Niemożność osiągnięcia celu spółki jako przyczyna jej rozwiązania

Stan faktyczny

Część wspólników (mniejszościowych) spółki w pozwie skierowanym przeciwko spółce domagała się rozwiązania Spółki. W pozwie powodowie powoływali się na konflikt między wspólnikami oraz zarządem Spółki, niepodejmowanie przez zarząd działań naprawczych przez co Spółka generuje straty. Pozwana wniosła o oddalenie powództwa wskazując, że co prawda Spółka zmieniła profil działalności w związku z wygaśnięciem certyfikatów uprawniających Spółkę do dotychczasowej produkcji, jednak w dalszym ciągu prowadzi inną działalność. Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z 16.2.2021 r., V GC 260/19, oddalił powództwo. Z ustaleń Sądu wynika, że zarząd Spółki stanowi część wspólników, którzy jednocześnie posiadają większość udziałów. Sąd stwierdził, że pomiędzy powodami, którzy są wspólnikami mniejszościowymi a pozostałymi wspólnikami, którzy są jednocześnie członkami zarządu istniej spór. Wspólnicy mniejszościowi oczekują wypłaty dywidendy lub korzystnego zbycia udziałów. Mimo konfliktu Spółka prowadzi działalność gospodarczą i zachowuje płynność finansową. Od powyższego rozstrzygnięcia apelację wnieśli powodowie wskazując na zarzut błędnej wykładni art. 271 KSH przez Sąd Okręgowy. Sąd Apelacyjny rozpoznając wniesioną apelację uznał, iż zaskarżony wyrok odpowiada prawu i oddalił apelację jako niezasadną.

Stan prawny

Sąd Okręgowy w uzasadnieniu oddalenia roszczenia o rozwiązanie spółki wskazał, że zgodnie z art. 271 KSH może wyrokiem orzec rozwiązanie spółki na żądanie wspólnika lub członka organu spółki, jeżeli osiągnięcie celu spółki stało się niemożliwe albo jeżeli zaszły inne ważne przyczyny wywołane stosunkami spółki. Wskazał, że obecny konflikt między wspólnikami nie może stanowić samoistnego uzasadnienia dla rozwiązania Spółki. Konflikt nie przeszkadza w podejmowaniu uchwał przez organy spółki i nie zakłóca bieżącego funkcjonowania spółki. Rozkład głosów na zgromadzeniach wspólników nie powoduje tzw. pata decyzyjnego. Spółka realizuje swój cel, mimo że nie osiąga pozytywnego wyniku finansowego. Nie może to jednak prowadzić do rozwiązania Spółki przez sąd. Do kompetencji sądu nie należy rozwiązywanie nierentownych spółek, gdy wyniku finansowe nie są satysfakcjonujące dla wspólników.

Sąd wskazał także, że co prawda konflikty pomiędzy wspólnikami mogą stanowić przyczynę rozwiązania spółki, jednak samo zaistnienie konfliktu nie jest automatyczną przyczyną rozwiązania spółki przez sąd, chyba że konflikty w sposób istotny i trwały wpływają funkcjonowanie spółki, co nie miało miejsca w niniejszej sprawie. Sąd pokreślił, że sporna pomiędzy wspólnikami jest kwestia braku korzyści finansowych z udziału w spółce i brak oczekiwanej ceny za udziały. Powyższe nie może prowadzić jednak do uwzględnienia powództwa.

Sąd Apelacyjny rozpoznając wniesioną apelację uznał, że stan faktyczny nie uzasadniał rozwiązania spółki. W uzasadnieniu wskazał, że celem spółki w rozumieniu art. 271 KSH jest umówiony przedmiot jej działalności. Niemożność osiągnięcia celu występuje, gdy nie można zrealizować żadnego z kierunków działalności określonych w umowie. Ponadto niemożność osiągnięcia celu musi mieć charakter trwały, by stanowiła przyczynę rozwiązania spółki. Sąd dodał, że nie jest wykluczone że niemożność celu zajdzie subiektywnie, gdy jest wywołana stosunkami spółki, w szczególności konfliktem pomiędzy wspólnikami, który uniemożliwia podejmowanie jakichkolwiek uchwał, co w konsekwencji uniemożliwia prawidłowe działanie spółki i osiągnięcie umówionego celu.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Zdaniem sądu w niniejszej sprawie nie istnieją obiektywne przyczyny uniemożliwiające osiągnięcie celu spółki. W umowie spółki cel został określony jako prowadzenie działalności gospodarczej różnego rodzaju. Sąd nie przyznał racji powodom, którzy wskazywali, że Spółka nie prowadzi obecnie swojego podstawowego przedmiotu działalności z uwagi na brak aktualnych certyfikatów, wskazując że przedmiot działalności pozwanej był wielokrotnie zmieniany i poszerzany, zatem nie można uznać, że wytwarzanie kabin sanitarnych dla przemysłu okrętowego było jedynym celem funkcjonowania Spółki. Sąd wskazał także, że nie można uznać, że konflikty pomiędzy wspólnikami spowodowały niemożność osiągnięcia celu Spółki, skoro Spółka funkcjonuje w obrocie gospodarczym, a jej organy efektywnie funkcjonują.

Dodał, że powodowie nie wykazali, by nie mieli możliwości realizacji swoich uprawnień korporacyjnych a pozwana nie mogła funkcjonować wobec paraliżu decyzyjnego, a sam fakt że wspólnicy większościowi sprawują zarząd w spółce zgodnie z postanowieniami umowy spółki nie świadczy o naruszeniu praw wspólników mniejszościowych. Sąd uwypuklił także, że powodowie od początku istnienia spółki dysponowali mniejszościowymi udziałami. Nie znaleziono również podstaw do twierdzenia, że powodowie nie mogą realizować swoich uprawnień korporacyjnych.

W dalszej części uzasadnienia Sąd Apelacyjny odwołał się do statusu tzw. „więźnia korporacyjnego”. Sąd wskazał, że na gruncie orzecznictwa za więźnia korporacyjnego uważa się wspólnika, który nie może wykonywać jakichkolwiek uprawnień kontrolnych w spółce i nie może zbyć swoich udziałów. Wspólnik w takim przypadku skazany jest na utratę swojego majątku. W ocenie Sądu Apelacyjnego taka sytuacja w niniejszej sprawie nie występuje. Powodowie nie wykazali, by podejmowali jakiekolwiek działania w celu sprzedaży swoich udziałów w spółce, a próby rozwiązania konfliktu okazały się niemożliwe. W konsekwencji Sąd uznał, że powodowie nie udowodnili by można im było przypisać status „więźniów korporacyjnych”.

Komentarz

Sąd Apelacyjny w swoim uzasadnieniu słusznie odwołał się do definicji celu spółki w rozumieniu art. 271 KSH i możliwości rozwiązania spółki przez sąd w przypadku braku możliwości osiągnięcia takiego celu. Niemożność osiągnięcia celu spółki powstaje nie tylko gdy nie można zrealizować żadnego z kierunków działalności określonych w umowie, ale także w przypadku gdy pomiędzy wspólnikami istnieje trwały konflikt, a rozkład głosów w spółce uniemożliwia podjęcie jakichkolwiek uchwał. Instytucja rozwiązania spółki przez sąd nie służy przy tym do likwidacji nierentownych podmiotów. Nie służy także mniejszościowym wspólnikom, którzy nie mają przeszkód w realizacji swoich praw korporacyjnych do rozwiązania spółki wbrew woli pozostałych wspólników.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Biznes wybiera podatek i składkę na 2024 r.

Przedsiębiorcy znów stają przed wyborem formy opodatkowania. Po rewolucji, jaką zafundował biznesowi Polski Ład, decyzja jest bardzo trudna. Mamy dużo stawek podatku (zwłaszcza na ryczałcie), różne są zasady rozliczania składki zdrowotnej (która stała się de facto podatkiem), jest sporo ulg i preferencji.

– Na wybór formy rozliczeń wpływa wiele czynników, a sytuacja każdego przedsiębiorcy jest przecież inna. Dlatego każdy musi policzyć, co mu się najbardziej opłaca – mówi Marcin Zarzycki, adwokat, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii LTCA. Wskazuje, że 2024 r. nie przyniósł zmian w zasadach opodatkowania i oskładkowania, generalnie obowiązują reguły wprowadzone przez Polski Ład. Warto jednak zweryfikować wybory z poprzednich lat, niektórzy przedsiębiorcy rozliczali się bowiem w niekorzystny dla siebie sposób. I sporo na tym stracili.

Jakie mamy możliwości? Skala podatkowa, liniowy PIT oraz ryczałt (jest jeszcze karta, ale tylko dla tych, którzy ją kontynuują od 2021 r.).

Stawki, koszty, ulgi

Wybór zależy od kilku rzeczy. Pierwsza to wysokość podatku. Na skali PIT liczymy go od dochodu. Pierwsza stawka to 12 proc. Po przekroczeniu 120 tys. zł dochodu płacimy 32 proc. Ale na skali jest też kwota wolna. Polski Ład podniósł ją do 30 tys. zł dochodu rocznie. Rządząca koalicja zapowiadała (choćby w 100 konkretach) podwyżkę do 60 tys. zł, ale wygląda na to, że z tej obietnicy w 2024 r. nic nie wyjdzie.

Stawka podatku liniowego wynosi 19 proc. niezależnie od wysokości dochodu. Nie ma tu kwoty wolnej.

Na ryczałcie stawki uzależnione są od rodzaju działalności. Wynoszą od 2 do 17 proc. Podatek płacimy od przychodu. Bez kwoty wolnej.

Pamiętajmy też, że przedsiębiorcy na liniowym PIT oraz skali płacą 4 proc. daniny solidarnościowej od dochodu powyżej 1 mln zł. Na ryczałcie jej nie ma.

Kolejna ważna rzecz – składka zdrowotna. Na skali oraz liniowym PIT liczymy ją od dochodu z działalności gospodarczej. Czyli od przychodu pomniejszonego o koszty. Różnica jest w wysokości składki. Przedsiębiorcy na skali płacą 9 proc. Na liniówce składka wynosi 4,9 proc. dochodu.

Inne zasady mają przedsiębiorcy, którzy rozliczają się ryczałtem. Są podzieleni na trzy grupy, w zależności od wysokości przychodów (pomniejszonych o składki na ubezpieczenia społeczne). Pierwsza do 60 tys. zł rocznie, druga od 60 tys. do 300 tys. zł, trzecia powyżej 300 tys. zł. W pierwszej grupie jest najniższa składka, w trzeciej najwyższa. Jeśli przekroczymy limit przychodów, wyższa należy się za cały rok.

Następna sprawa, którą trzeba wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o wyborze formy rozliczeń – wysokość wydatków na prowadzenie firmy. Każdy je ponosi, płacimy za internet, telefon, biuro, samochód. Na skali oraz liniówce takie wydatki zaliczamy do kosztów, które pomniejszają przychód. Dzięki temu mamy niższy dochód i mniejszy podatek.

Na ryczałcie żadnych wydatków nie odliczymy. Może się nawet okazać, że zapłacimy podatek choć koszty są wyższe od przychodów (czyli mamy stratę).

I ostatnia ważna rzecz – podatkowe ulgi. Przykładowo, na liniówce bądź ryczałcie nie rozliczymy się z samotnie wychowywanym dzieckiem albo razem z małżonkiem. Nie skorzystamy też z odpisu od podatku na dzieci. Na skali są takie możliwości. Z kolei liniowcy oraz ryczałtowcy mogą skorzystać z ulgi na składki zdrowotne. Przedsiębiorcom na skali nie przysługuje.

Te wszystkie aspekty trzeba uwzględnić przy podejmowaniu decyzji o formie rozliczenia. Oczywiście nie da się wszystkiego przewidzieć, mało kto wie dokładnie, jakie będzie miał w każdym miesiącu przychody oraz koszty. Przez cały rok może się zresztą sporo w naszym życiu wydarzyć i przedsiębiorca, który się w grudniu ożeni, może żałować, że zrezygnował ze skali i nie rozliczy się wspólnie z małżonką.

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Co się opłaca

– Każda opcja ma swoje wady i zalety. I każdą należy dopasować do swojej sytuacji. Jest jednak parę uniwersalnych założeń. Przedsiębiorcy, który ma wysokie przychody oraz koszty i wychodzi mu około 100 tys. zł dochodu rocznie, na pewno będzie opłacać się skala podatkowa. Jeśli osiąga dochody bliżej 200 tys. zł powinien zastanowić się nad liniowym PIT. Albo ryczałtem, który generalnie może być korzystniejszy dla tych, którzy mają wysokie przychody i niskie koszty – tłumaczy Marcin Zarzycki.

– Trzeba to wszystko sobie dokładnie policzyć – mówi Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt. Podkreśla, że nie ma jeszcze wszystkich danych, nie jest znana bowiem wysokość składki zdrowotnej dla ryczałtowców. Ale można w przybliżeniu określić, która forma jest lepsza.

– Przykładowo, dla programisty stanu wolnego mającego 12 tys. zł przychodu i 3 tys. zł kosztów miesięcznie najkorzystniejsza jest skala. Jeśli jednak jego przychody są wyższe (albo koszty niższe) o 2 tys. zł, lepszy jest ryczałt ze stawką 12 proc. Z kolei lekarz osiągający 22 tys. zł miesięcznego dochodu powinien wybrać ryczałt (stawka 14 proc.). Jeśli jednak jest żonaty i małżonka ma 60 tys. zł dochodu z umowy o pracę, korzystniejsza będzie skala ze wspólnym opodatkowaniem – wylicza Piotr Juszczyk.

Przychód w styczniu, decyzja w lutym

Na zmianę formy opodatkowania mamy czas do 20. dnia miesiąca następującego po uzyskaniu pierwszego przychodu.

Jeśli więc przedsiębiorca wystawi pierwszą fakturę w styczniu, zawiadomienie o wyborze innych zasad rozliczenia powinien przesłać fiskusowi do 20 lutego. Wyjątek dotyczy tych, którzy pierwszy przychód osiągną dopiero w grudniu. Oni muszą zawiadomić skarbówkę o zmianie formy opodatkowania do końca roku. Oświadczenie w tej sprawie składamy w urzędzie albo za pośrednictwem CEIDG (zmieniając dane we wpisie). Nie fatygujemy urzędników, jeśli nic nie chcemy zmieniać.

Przypomnijmy, że podstawowa forma opodatkowania to skala. Obowiązuje nas, jeśli zakładamy działalność i nie wybierzemy innej.

Trochę inne zasady mają przedsiębiorcy, którzy są na karcie podatkowej. Zgodnie z Polskim Ładem przysługuje tylko tym, którzy stosowali ją w 2021 r. Jeśli chcą zmienić formę opodatkowania, powinni złożyć wniosek do 20 stycznia.

Krótsze wakacje składkowe

Przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność przez miesiąc w roku nie będą musieli płacić składek. Tak wynika z informacji o kierunku i harmonogramie prac legislacyjnych wdrażających, którą przyjęła Rada Ministrów. To duża zmiana w porównaniu z założeniami do projektu nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw, które zostały niedawno opublikowane w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. One zakładały trzymiesięczny okres zwolnienia ze składek. Rząd zapowiedział, że podczas korzystania z ulgi przedsiębiorcy będą mogli nadal prowadzić działalność gospodarczą i wystawiać faktury. Z kolei w miesiącu, w którym skorzystają z ulgi, składkę na ubezpieczenie społeczne zapłaci za nich ZUS.Regulacje mają zacząć obowiązywać jeszcze w tym roku.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Zimowe obowiązki pracodawców

W całym kraju termometry pokazują minusową temperaturę. W wielu miejscach osiągają one wartości dwucyfrowe. Synoptycy zapowiadają, że mogą się one utrzymać przez jakiś czas. Jak to wpływa na kwestie pracownicze?

Jak wyjaśnia Katarzyna Wilczyk, starszy prawnik w kancelarii Raczkowski, przepisy nie wprowadzają ograniczenia minimalnej temperatury w otwartej przestrzeni, w której swoje obowiązki wykonują pracownicy.

– Takie regulacje obowiązują jednak przy wykonywaniu obowiązków służbowych w pomieszczeniach. W lekkich pracach fizycznych i pracy biurowej temperatura nie może być niższa niż 18°C. Dla pozostałych prac fizycznych wykonywanych w pomieszczeniach nie powinna spaść poniżej 14°C – podkreśla.

Zwraca natomiast uwagę, że w zadaniach służbowych wykonywanych w niskiej temperaturze na otwartej przestrzeni (lub w nieogrzewanych pomieszczeniach) szefowie muszą zapewnić podwładnym miejsce umożliwiające schronienie przed opadami atmosferycznymi, ogrzanie się i zmianę odzieży. A także podgrzanie posiłków.

Jak podkreśla ekspertka, gdy ze względu na charakter prac na otwartej przestrzeni w okresie zimowym nie można zapewnić specjalnych pomieszczeń, należy zagwarantować pracownikom odpowiednio dostosowane źródła ciepła.

Prawo pracy – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

– Ponadto pracodawcy muszą dostarczyć odpowiednią odzież ochronną (chroniącą głowę, stopy i całe ciało, w tym rękawice czy obuwie), aby zapewnić odpowiedni komfort termiczny – mówi.

Podkreśla jednocześnie, że pracodawca musi także zapewnić pracownikom profilaktyczne posiłki i napoje.

– Dotyczy to osób wykonujących prace związane z wysiłkiem fizycznym, powodującym w ciągu zmiany roboczej efektywny wydatek energetyczny organizmu powyżej 1500 kcal (6280 kJ) u mężczyzn i powyżej 1000 kcal (4187 kJ) u kobiet, wykonywane na otwartej przestrzeni w okresie zimowym (tj. od 1 listopada do 31 marca). Z kolei przy pracach na otwartej przestrzeni przy temperaturze otoczenia poniżej 10°C pracodawca zapewnia pracownikom także gorące napoje – wskazuje mec. Wilczyk.

I przypomina, że brak możliwości dotarcia do pracy z powodu mrozu czy śniegu to ewentualna przyczyna usprawiedliwiająca nieobecność pracownika w pracy.

Jak natomiast temperatury wpływają na działalność szkół i przedszkoli? Beata Patoleta, adwokat i ekspert ds. prawa oświatowego, wyjaśnia, że szkoła musi zapewnić uczniom odpowiednią temperaturę w pomieszczeniach, w których odbywa się nauka.

Natomiast dyrektor, za zgodą organu prowadzącego, może (ale nie musi) zawiesić zajęcia na czas oznaczony, jeżeli temperatura zewnętrzna (mierzona o godzinie 21.00 w dwóch kolejnych dniach poprzedzających zawieszenie zajęć wynosi -15°C lub jest niższa).

Mec. Patoleta zwraca jednocześnie uwagę, że od trzeciego dnia (liczonego od momentu zawieszenia zajęć) placówka jest zobowiązana zorganizować uczniom nauczanie zdalne.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Legitymacja wierzycieli do wystąpienia ze skargą pauliańską po ogłoszeniu upadłości dłużnika

Stan faktyczny (uproszczony)

A.B. i A.B.1 zawarli z Bankiem Spółdzielczym w G. dwie umowy kredytu. Kredyty nie były spłacane. Bank wypowiedział obie umowy, a następnie przystąpił do egzekucji na podstawie bankowych tytułów egzekucyjnych zaopatrzonych w klauzule wykonalności. W tym czasie (dokładnie 6.12.2012 r.) dłużnicy sprzedali przysługujące im nieruchomości rolne. Nabywcami byli F.B. i K.B., synowie dłużników. Ustalona cena sprzedaży była kilkukrotnie niższa od ceny rynkowej. W księgach wieczystych prowadzonych dla tych nieruchomości widniały ostrzeżenia o wszczęciu egzekucji, m.in. na rzecz Banku Spółdzielczego w G. Następnie 23.7.2015 r., ogłoszono upadłość A.B.1 obejmującą likwidację jego majątku. Postępowania egzekucyjne dotyczące wierzytelności Banku Spółdzielczego w G. zostały umorzone zarówno względem A.B.1 (z uwagi na ogłoszenie upadłości dłużnika), jak i A.B. (z uwagi na bezskuteczność). Bank Spółdzielczy w G. wystąpił o uznanie umowy sprzedaży nieruchomości za bezskuteczną (skarga pauliańska).

Orzeczenia SO i SA

Sąd Okręgowy oddalił powództwo. Wskazał między innymi na brak legitymacji Banku Spółdzielczego w G. do wniesienia skargi pauliańskiej. Uznał bowiem, że po ogłoszeniu upadłości A.B.1, jedynym uprawnionym do wystąpienia z actio Pauliana był syndyk, działający w interesie ogółu wierzycieli. Wskazał nadto, że upływ terminu wynikający z art. 132 § 3 PrUpad skutkuje wygaśnięciem roszczenia. W konsekwencji nie dochodzi więc wówczas do przywrócenia możliwości wytoczenia powództwa przez pojedynczych wierzycieli. Powód zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego. Sąd Apelacyjny oddalił apelację i podzielił, zwłaszcza w powyższym zakresie, ocenę prawną dokonaną przez sąd I instancji. Powód wniósł następnie skargę kasacyjną.

Zagadnienia prawne

W toku rozpoznawania sprawy, Sąd Najwyższy powziął poważne wątpliwości co do wykładni prawa i postanowieniem z 15.7.2021 r., II CSKP 101/21, przedstawił powiększonemu składowi SN następujące zagadnienie prawne: „Czy w toku postępowania upadłościowego, lecz po upływie terminu określonego w art. 132 ust. 3 ustawy z 28.2.2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 233; obecnie Prawo upadłościowe, t.j Dz.U. z 2020 r. poz. 1228) odżywa legitymacja wierzycieli upadłego do wytoczenia powództwa o uznanie czynności prawnej dłużnika za bezskuteczną (art. 527 KC)?”.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Uchwała Sądu Najwyższego

Treść zagadnienia prawnego sugerowała, że odpowiedź będzie dotyczyła jedynie szczegółowej, stosunkowo rzadko spotykanej w praktyce wątpliwości (tj. czy po upływie terminu dwóch lat od ogłoszenia upadłości z art. 132 § 3 PrUpad, przy jednoczesnym braku upływu terminu z art. 534 KC, do wierzycieli upadłego dłużnika powraca legitymacja do wystąpienia z akcją pauliańską). Rozpoznający sprawę, siedmioosobowy skład Sądu Najwyższego zdecydował się jednak całkowicie zrewidować dotychczasową linię orzeczniczą SN w zakresie dotyczącym losu legitymacji do wystąpienia z actio Pauliana po ogłoszeniu upadłości dłużnika. Podjął uchwałę, w myśl której: „Ogłoszenie upadłości dłużnika nie powoduje utraty przez wierzyciela legitymacji do wytoczenia powództwa o uznanie czynności prawnej dłużnika za bezskuteczną na podstawie art. 527 KC”.

W uzasadnieniu uchwały, SN przytoczył szereg argumentów przemawiających za przełamaniem dotychczasowej, ugruntowanej wydawałoby się linii orzeczniczej. Sąd Najwyższy otworzył rozważania od wskazania, że nie wchodzą do masy upadłości składniki, które stanowią wprawdzie przedmiot czynności prawnej, do których podważenia skargą pauliańską jest uprawniony syndyk, jednak które nie zostały jeszcze prawomocnie uznane za bezskuteczne względem masy upadłości. W konsekwencji przyjął, że sprawa taka nie dotyczy masy upadłości, a zatem syndyk nie może z przepisu art. 144 ust. 1 PrUpad wywodzić swojej legitymacji do wytoczenia skargi pauliańskiej. W konsekwencji SN dodał, że gdyby nie art. 132 ust. 1 PrUpad, który przyznaje syndykowi stosowną legitymację, to nie mógłby on w ogóle wystąpić z akcją pauliańską po ogłoszeniu upadłości dłużnika, który dopuścił się fraudacyjnej czynności prawnej. Z powołanego art. 132 ust. 1 PrUpad, w ocenie SN, nie wynika jednak, ażeby tylko syndyk był uprawniony do wytoczenia skargi pauliańskiej, z wyłączeniem wierzycieli upadłego dłużnika. W szczególności powyższe argumenty dały asumpt do zmiany przez SN dotychczasowej linii orzeczniczej i przyjęcia, że ogłoszenie upadłości dłużnika, który dokonał czynności prawnej w warunkach z art. 527 § 1 KC, nie wyłącza legitymacji jego wierzycieli do wytoczenia akcji pauliańskiej i żądania uznania czynności prawnej dłużnika za bezskuteczną.

Komentarz

Omawiana uchwała Sądu Najwyższego z pewnością w sposób istotny wpłynie na praktykę orzeczniczą sądów powszechnych. Należy spodziewać się, że obecnie nawet po ogłoszeniu upadłości dłużnika, jego wierzyciele będą mogli na własną rękę wytaczać skargi pauliańskie celem ubezskutecznienia czynności prawnych dłużnika dokonanych z pokrzywdzeniem wierzycieli, w szczególności wtedy, gdy syndyk nie wytoczył jej we własnym zakresie (wypada zastrzec jednocześnie, że uchwała SN w żadnym wypadku nie polemizuje z uprawnieniem syndyka do wstąpienia w miejsce wierzyciela w sprawie, w której ten ostatni wystąpił z akcją pauliańską – art. 133 ust. 1 PrUpad). Co więcej, jak wynika z lektury uzasadnienia omawianej uchwały, wedle stanowiska SN, zakończenie przez wierzyciela sukcesem procesu ze skargi pauliańskiej (przy jednoczesnej bierności syndyka – braku skorzystania z uprawnienia do wstąpienia w sprawie w miejsce wierzyciela), będzie otwierało wierzycielowi drogę do indywidualnego zaspokojenia. Nie będzie on musiał przekazywać do masy upadłości świadczenia, które uzyska na mocy wyroku uznającego czynność prawną upadłego za bezskuteczną. Na zakończenie trzeba jednak dodać, że część argumentów sformułowanych przez SN może zostać uznane za kontrowersyjne. Dodając do tego fakt, że siedmioosobowy skład orzekający nie zdecydował się nadać uchwale mocy zasady prawnej, a jednocześnie dotychczasowe, dominujące stanowisko orzecznictwa i doktryny było odmienne, może okazać się, że powyższa kwestia zostanie jeszcze w przyszłości oceniona przeciwstawnie. Czas pokaże zatem, czy uchwała SN uzyska posłuch w praktyce orzeczniczej sądów powszechnych, a także uznanie w doktrynie oraz wśród innych sędziów Sądu Najwyższego.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

W sądach administracyjnych bez nowych wakatów

Tak wynika z pisma opublikowanego w poniedziałek 8.1.2024 r. na oficjalnej stronie Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). To odpowiedź na list otwarty skierowany do prezesa NSA prof. Jacka Chlebnego przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Sędziów Sądów Administracyjnych (OSSSA).

Wystąpienie to kolejny głos w dyskusji o sprawie statusu nowej Krajowej Rady Sądownictwa (neo-KRS) i sędziów wybranych z jej rekomendacji. Sędziowie z OSSSA zwracają uwagę, że na wadliwość powołań wskazują trybunały europejskie. Dlatego zaapelowali do prezesa NSA nie tylko o wycofanie ogłoszonych i niezakończonych konkursów na wolne stanowiska sędziowskie oraz asesorskie w wojewódzkich sądach administracyjnych, ale i zaniechanie ogłaszania nowych. Stowarzyszenie przede wszystkim widzi potrzebę zaprzestania wyznaczania do orzekania sędziów powołanych na wniosek neo- KRS, jak również wyłączenia ich z losowań do spraw dyscyplinarnych oraz tzw. testu niezawisłości.

W ocenie prezesa NSA nie ma on jednak kompetencji do podjęcia działań w kierunku zaniechania wyznaczania sędziów z nadania neo-KRS. Zwłaszcza że mogłoby to naruszać ich niezawisłość.

Co do już prowadzonych konkursów to – jak pisze prezes NSA – ich gospodarzem jest KRS, a przepisy nie przewidują „cofnięcia ogłoszenia”.

Z odpowiedzi wynika jednak, że innym zagadnieniem jest możliwość i celowość wstrzymania postępowań z udziałem kandydatów na sędziów lub asesorów przez samą KRS. Zwłaszcza przez wzgląd na potrzebę wykonania wyroku pilotażowego ETPC z 23.11.2023 r. w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce oraz wezwanie zawarte w uchwale Sejmu z 20.12.2023 r. w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego.

Prezes Chlebny wyjaśnia, że będąc członkiem KRS, nie brał udziału w jej pracach ze względu na wątpliwości co do prawidłowości jej sędziowskiego składu.

– Z tych też względów rozważam potrzebę, po zasięgnięciu opinii Kolegium NSA, czasowego wstrzymania nowych obwieszczeń o wolnych stanowiskach asesorskich i sędziowskich w wojewódzkich sądach administracyjnych – stwierdził prezes NSA.

Choć nie kryje, że nawet czasowe spełnienie tego postulatu będzie oznaczało więcej pracy dla pozostałych sędziów oraz niesie ryzyko spowolnienia załatwiania spraw obywateli.

Prezes NSA podkreśla zarazem, że sądownictwa administracyjnego, dzięki jego wyodrębnieniu z resortu sprawiedliwości, w mniejszym stopniu dotknęły turbulencje reform ostatnich lat.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Problemy z akcyzą od samochodów mild hybrid

Zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy z 6.12.2008 r. o podatku akcyzowym (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1542; dalej: AkcyzU), ustawa określa opodatkowanie podatkiem akcyzowym wyrobów akcyzowych oraz samochodów osobowych. Art. 105 AkcyzU określa stawki akcyzy na samochody osobowe. Wynoszą one 18,6% podstawy opodatkowania dla samochodów osobowych o pojemności silnika powyżej 2000 centymetrów sześciennych i 3,1% podstawy opodatkowania – dla pozostałych samochodów osobowych. Odstępstwa od tych zasad dotyczą samochodów hybrydowych. Tu właściwe są stawki 9,3 % podstawy opodatkowania – dla hybrydowych samochodów osobowych o większej pojemności (ponad 2000 centymetrów sześciennych), w tym typu plug in. Dla samochodów osobowych o hybrydowym napędzie spalinowo-elektrycznym o pojemności silnika spalinowego do 2000 centymetrów sześciennych innych niż plug in, właściwa jest stawka 1,55% podstawy opodatkowania.

Samochody korzystające z tzw. alternatywnych źródeł energii (w tym hybrydowe) korzystają więc z preferencji akcyzowej. Można to wytłumaczyć, przynajmniej w założeniu mniej szkodliwym oddziaływaniem takich samochodów na środowisko naturalne. Rynek oferuje różnego rodzaju konfiguracje techniczne silników tego rodzaju aut. W tym także tzw. miękkie hybrydy (mild hybrid lub mHEV) albo wręcz tzw. mikrohybrydy. Do niedawna wydawało się, że ta pierwsza kategoria aut to jak najbardziej samochody hybrydowe w rozumieniu przepisów AkcyzU (a więc opodatkowane korzystniej). Obecnie nie jest to jednak takie oczywiste. Tym bardziej, że organy podatkowe ruszyły do zmasowanej wysyłki wezwań do dopłaty akcyzy względem nabywców aut tego typu. Czy słusznie?

Czego dotyczy problem?

Podatnik nabył wewnątrzwspólnotowo hybrydowy samochód osobowy typu tzw. mlid hybrid. Pojazd posiada silnik spalinowy i silnik elektryczny, który jest znacznie mniejszej mocy, oraz akumulator samoładujący. Silnik elektryczny wspiera pracę silnika spalinowego, układ elektryczny całego pojazdu, oraz przejmuję całkowicie pracę miedzy wybranymi prędkościami, jeśli tylko kierowca zdejmie nogę z pedału przyspieszenia. W takim wypadku bowiem silnik spalinowy zostaję wyłączony, a na wyświetlaczu komputer pokładowy wskazuje zerowe wartości pracy silnika spalinowego. Pojazd porusza się w trybie elektrycznym na naładowanej baterii podczas jazdy i odzysku w wyniku rekuperacji. Komputer pokładowy wskazuję zasięg, który możemy pokonać stan naładowania baterii oraz zerowe zużycie paliwa.

Zdaniem podatnika nabyty przez niego pojazd to pojazd o hybrydowym napędzie spalinowo-elektrycznym. Niemniej, energia elektryczna nie jest akumulowana przez podłączenie do zewnętrznego źródła zasilania a silnik elektryczny wspomaga silnik spalinowy, ale nie umożliwia samodzielnego ruszania i jazdy bez pracy silnika spalinowego. Przed wystąpieniem z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej podatnik postanowił wystąpić także o Wiążącą Informację Akcyzową. Otrzymał ją 23.4.2023 r. (WIA-2023-00013). Organ sklasyfikował samochód podatnika w pozycji CN 8703 23 90 – pozostałe pojazdy, jedynie z silnikiem tłokowym wewnętrznego spalania z zapłonem iskrowym. Wynika z niej, że według nowych wytycznych Komitetu HS pojazd mild hybrid nie jest już klasyfikowany pod kodem CN 8703 40.

Podatnik postanowił jednak potwierdzić stawkę akcyzy w drodze interpretacji indywidualnej. Oto co uzyskał.

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Stanowisko organu

Dyrektor KIS wydał w sprawie interpretację indywidualną z 8.12.2023 r., 0111-KDIB3-3.4013.313.2023.1.MPU, Legalis. Organ zaznaczył, że z aktualnych wyjaśnień dotyczących klasyfikacji pojazdów hybrydowych, ujętych w komentarzu do Nomenklatury scalonej (CN) do pozycji 8703 w Kompendium Opinii klasyfikacyjnych, a wynikających z decyzji klasyfikacyjnych podjętych na 69. Sesji Komitetu Systemu Zharmonizowanego wynika, że aby móc uznać dany pojazd za hybrydowy samochód osobowy, który będzie mógł korzystać z obniżonej stawki podatku akcyzowego (9,3%), obok silnika spalinowego musi posiadać on również silnik elektryczny o takiej mocy, który w efekcie umożliwi sprawne ruszenie z miejsca oraz rozpędzenie pojazdu – czyli jazdę z napędem wyłącznie elektrycznym. Silnik elektryczny w nabytym przez podatnika aucie nie umożliwia jednak samodzielnego ruszania i jazdy bez pracy silnika spalinowego.

W zakresie określenia stawki opodatkowania podatkiem akcyzowym przedmiotowego pojazdu, Dyrektor KIS jest zobowiązany do wydania rozstrzygnięcia w oparciu o wskazaną we wniosku klasyfikację. W konsekwencji, nie można nabytego samochodu uznać za samochód hybrydowy, dla którego możliwe jest obniżenie stawki opodatkowania podatkiem akcyzowym z 18,6% na 9,3%, gdyż nie jest on, zgodnie ze wskazaną klasyfikacją, samochodem hybrydowym. Tym bardziej, że WIA wydana dla samochodu osobowego wiąże zarówno organy podatkowe, jak i podmiot, na wniosek którego decyzja ta została wydana.

Komentarz

Hybryda może jest i „miękka”, ale stanowisko fiskusa okazało się twarde i zdecydowane. Może to dziwić. Historycznie, Ministerstwo Finansów pozytywnie wypowiadało się o możliwości uznawania tzw. miękkich hybryd za samochody osobowe korzystające z obniżonych stawek akcyzy. Dyrektor KIS wydał w tego typu sprawie nawet interpretację indywidualną z 23.8.2022 r., 0111-KDIB3-3.4013.116.2022.2.MK, Legalis. Skąd więc ta nagła zmiana podejścia?

„Winne” są wyjaśnienia ujęte w komentarzu do Nomenklatury scalonej do pozycji 8703 w Kompendium Opinii klasyfikacyjnych, a wynikające z decyzji klasyfikacyjnych podjętych na 69. Sesji Komitetu Systemu Zharmonizowanego. Wskazują one, że do podpozycji HS 8703 22 klasyfikowany jest pojazd, który posiada 1,5-litrowy turbodoładowany czterocylindrowy silnik o zapłonie iskrowym wytwarzający 135 kW i 280 Nm momentu obrotowego oraz dodatkowo wyposażony jest w rozrusznik/generator, który może zwiększyć moc silnika o dodatkowe 10 kW i 160 Nm momentu obrotowego co pozwala na płynniejszą pracę silnika w trybie start-stop i odzyskiwanie energii podczas hamowania (pojazd nie posiada wyłącznego trybu jazdy elektrycznej oraz nie może być ładowany przez podłączenie do zewnętrznego źródła energii elektrycznej). W kontekście powyższego hybrydowy pojazd to pojazd posiadający co najmniej dwa alternatywne źródła zasilania do napędu: silnik spalinowy i silnik elektryczny, a napęd w tych pojazdach realizowany jest zamiennie – w trybie elektrycznym silnik spalinowy pojazdu jest wyłączony, a silnik elektryczny dostarcza cały moment obrotowy niezbędny do napędu pojazdu. Tak oto „miękka hybryda” zrównana została z tzw. mikro-hybrydą, a więc pojazdem ze zintegrowanym rozrusznikiem, który jest używany wyłącznie do funkcji innych niż napędowe.

Społeczna istota problemu jest jednak inna. Nowe noty wyjaśniające CN przeszły zasadniczo bez echa. Mało kto o nich słyszał bo też Ministerstwo Finansów nie paliło się np. do zorganizowania akcji informacyjnej (niby nie ma takiego obowiązku, ale ile by to ułatwiło). Oczywiście, fiskus może zasłaniać się przekonaniem, że odpowiednia klasyfikacja pojazdu to zadanie podatnika (to w sumie prawda). Ale odnalezienie nowych not wyjaśniających i wyciągnięcie z nich wniosków takich jak robi to fiskus nie jest zadaniem łatwym. Można więc uznać, że informacja o zmianie interpretacji pojęcia mild hybrid nie jest wiedzą powszechnie znaną. Tak oto podatnicy wpadają w pułapkę zastawioną zresztą „w białych rękawiczkach”. Przepisy się nie zmieniły, a podatek do zapłaty jest dwukrotnie wyższy (nie wspominając o odsetkach i potencjalnej odpowiedzialności KKS).

Wejście w spór z fiskusem jest oczywiście możliwe. Trzeba jednak realnie ocenić szanse na sukces (zwłaszcza na poziomie administracyjno-podatkowym). Jak zwykle w takich sprawach diabeł tkwić może w szczegółach. Tych szukać należy w technologii i przełożeniu silnik elektryczny – napęd. Sprawa może być o tyle skomplikowana, że niektórzy producenci samochodów sami posługują się w oznaczeniu danego modelu określeniem mild hybrid. Nie wiadomo jednak, czy chodzi o znaczenie akcyzowe, potoczne, a może jeszcze jakieś inne.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Palestra przedstawia propozycje zmian w przepisach prawa

Podczas ostatniego posiedzenia prezydium NRA przyjęto wiele uchwał ws. skierowania petycji do organów władzy z propozycjami zmian legislacyjnych. Pierwsza z nich, skierowana bezpośrednio do Sejmu, dotyczy zmian w Kodeksie karnym wykonawczym, mających na celu zagwarantowanie możliwości telefonicznego kontaktu z obrońcą. Zgodę na to wydawałby sąd lub prokurator (zależnie od etapu postępowania) na wniosek obrońcy. Konstrukcja przepisu sugeruje, że organ nie mógłby takiej zgody odmówić i byłaby ona ważna aż do zakończenia postępowania.

Druga petycja, tym razem adresowana do ministra sprawiedliwości, również dotyczy prawa zatrzymanego do kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym przed podjęciem wobec niego czynności procesowych. Oczywiście wymagałoby to często ustanowienia najpierw takiego obrońcy z urzędu, co mógłby zrobić prezes właściwego sądu rejonowego i referendarz sądowy.

Kolejne dwie petycje do ministra sprawiedliwości dotyczą już bardziej samych adwokatów niż ich klientów. Pierwsza odnosi się do zasad przeszukiwania pomieszczeń i miejsc zamkniętych należących do adwokata. Zakłada dodanie do art. 222 Kodeksu postępowania karnego § 3, który nakazywałby przed takim przeszukaniem zawiadomić dziekana odpowiedniej izby i dopuścić go (lub osobę upoważnioną) do udziału w tej czynności. Propozycja ta zakłada też dodanie art. 276b KPK, który regulowałby stosowanie środka zapobiegawczego w postaci zawieszenia wykonywania zawodu – mogłoby to nastąpić tylko na mocy postanowienia sądu.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Czwarta petycja odnosi się do zasądzania kosztów nieodpłatnej pomocy prawnej przez sądy. Miałyby one orzekać o tym w osobnym postanowieniu, po zakończeniu postępowania w każdej instancji. Co ważne, koszty te miałyby zawsze być zasądzane od Skarbu Państwa, który ewentualnie potem mógłby je egzekwować od strony przeciwnej, jeśli przegrała. Dzięki temu pełnomocnicy z urzędu dostawaliby pieniądze za swoją pracę szybciej.

O wszystkie te zmiany adwokatura zabiega od dłuższego czasu. Największą nowością jest piąta petycja (także do ministra sprawiedliwości), by w razie śmierci pokrzywdzonego, oskarżyciela posiłkowego lub prywatnego ich prawa przechodziły na osoby najbliższe, pozostające na jego utrzymaniu lub spadkobiercy.

Ponadto przedstawiciele NRA spotkali się z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem. Rozmowa też dotyczyła zmian prawnych – przede wszystkim stawek za pomoc prawną z urzędu. A także likwidacji instytucji sprzeciwu prokuratora z postępowania karnego czy dopuszczalności dowodów z nielegalnych podsłuchów.

Dyskutowano też o nowych formach wykonywania zawodu (adwokacka umowa o współpracy i adwokacka spółka kapitałowa), prawie do zawieszenia postępowania dla kobiet w ciąży i w połogu i opiniowaniu przez NRA kandydatów na sędziów.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Akcyza nawet od samochodów przedseryjnych

Zgodnie z art. 100 ust. 1 pkt 3 ustawy z 6.12.2008 r. o podatku akcyzowym (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1542; dalej: AkcyzU), w przypadku samochodu osobowego przedmiotem opodatkowania akcyzą jest m.in. pierwsza sprzedaż na terytorium kraju samochodu osobowego wyprodukowanego na terytorium kraju i niezarejestrowanego na terytorium kraju zgodnie z przepisami o ruchu drogowym. Pojęcie sprzedaży jest rozumiane szeroko. Zgodnie z art. 100 ust. 5 VATU to bowiem nie tylko sprzedaż lub zamiana ale także m.in. wydanie w zamian za wierzytelności, darowizna, przekazanie lub wykorzystanie na potrzeby reprezentacji albo reklamy, przekazanie przez podatnika na potrzeby osobiste. A w końcu także użycie na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej.

To bardzo szerokie określenie definicji sprzedaży samochodów. W założeniu, powinno ono uwzględniać każdą możliwą sytuację, transakcję i czynność związaną z oddaniem samochodu do „konsumpcji”. Z reguły jednak gdy ustawodawca usiłuje stworzyć zamknięty i wyczerpujący katalog określonych zdarzeń, pojawiają się wątpliwości. Nie inaczej jest w tym wypadku.

Czego dotyczyła sprawa

Podatnik produkuje w Polsce samochody. Niektóre są użytkowe, ale niektóre to auta osobowe, objęte pozycją CN 8703 (i te nas w tym momencie interesują). Każdy wariant produkowanego samochodu, traktowany jako nowy model i przed dopuszczeniem do sprzedaży seryjnej musi uzyskać homologację. Homologacja to proces, podczas którego sprawdza się czy pojazd spełnia normy i wymagania techniczne, aby dopuścić go do ruchu drogowego.

Dla celów homologacji w procesie produkcji wytwarzane są tzw. samochody przedseryjne. Odnośnie tych pojazdów dokonywany jest tzw. objazd samochodu. Na czas objazdu samochody przedseryjne mają montowane profesjonalne tablice rejestracyjne tymczasowe tj. takie, które nie są przyporządkowane do konkretnego samochodu. Objazd spełnia definicję jazdy testowej, a więc jazdę w ruchu drogowym pojazdem niezarejestrowanym wcześniej na terytorium kraju lub za granicą wykonywaną w celu przeprowadzenia testu produkowanego pojazdu. W trakcie objazdu samochody nie mogą być wykorzystywane ani do celów służbowych (jako samochody służbowe pracowników Spółki) ani do celów prywatnych pracowników dokonujących objazdu – jazdy służą wyłącznie procesowi produkcyjnemu danego pojazdu i stanowią jego element. Samochody przedseryjne w trakcie przygotowywania dokumentów do homologacji stanowią własność podatnika. Ich produkcja stanowi część procesu i poprzedza produkcję seryjną.

Dopiero po zakończeniu procesu przygotowywania homologacji samochody są sprzedawane, w dodatku do innego kraju UE. Podatnik postanowił potwierdzić, czy wykorzystanie samochodów przedseryjnych w procesie uzyskania homologacji przed ich sprzedażą podlega opodatkowaniu podatkiem akcyzowym

Stanowisko organu

Dyrektor KIS wydał w tej sprawie interpretację indywidualną z 5.12.2023 r., 0111-KDIB3-3.4013.301.2023.2.AM, Legalis. Organ uznał, ż w wyniku wprowadzenia profesjonalnej rejestracji pojazdów powstaje możliwość wykonywania jazd testowych i korzystania z profesjonalnych dowodów rejestracyjnych. W zakresie opodatkowania akcyzą ustawodawca posługuje się sformułowaniem „niezarejestrowanym na terytorium kraju zgodnie z przepisami o ruchu drogowym” (w różnej odmianie) piętnaście razy i w żadnym miejscu nie rozróżnia sposobu rejestracji. Nie budzi zatem wątpliwości zarówno charakter rejestracji profesjonalnej, oznaczającej dopuszczenie pojazdu do ruchu i będącej formą rejestracji czasowej, jak i ciążący co do zasady obowiązek podatkowy względem samochodów osobowych będących przedmiotem testów i badań, poddawanych rejestracji profesjonalnej. Skoro racjonalny ustawodawca nie rozróżnił sposobu (typów) rejestracji samochodów, to oznacza, że jego celem było opodatkowanie m.in. wszystkich samochodów osobowych, które będę rejestrowane na terytorium kraju po raz pierwszy, bez wskazywania na konkretny typ rejestracji.

W sytuacji wyprodukowania samochodu osobowego na terytorium kraju, który będzie wykorzystywany do objazdu samochodu przedseryjnego w ramach rejestracji profesjonalnej, obowiązek podatkowy powstanie z tytułu pierwszej sprzedaży na terytorium kraju samochodu osobowego niezarejestrowanego na terytorium kraju zgodnie z przepisami o ruchu drogowym, wyprodukowanego na terytorium kraju, rozumianej jednak jako użycie samochodu osobowego na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej. Ustawodawca zdefiniował pojęcie sprzedaży w sposób szeroki. Rozpatrując więc kwestię wykorzystania w procesie uzyskania homologacji osobowych samochodów przedseryjnych, czynność ta jest opodatkowana podatkiem akcyzowym na podstawie z tytułu pierwszej sprzedaży na terytorium kraju, rozumianej jako użycie samochodu osobowego na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej. A to dokonanie objazdu przedseryjnego samochodu osobowego, zarejestrowanego w ramach rejestracji profesjonalnej powoduje jego konsumpcję, a więc stanowi użycie na potrzeby prowadzonej dzielności gospodarczej. Objazd to więc użycie samochodu osobowego na potrzeby działalności gospodarczej, która to w rozumieniu ustawy o podatku akcyzowym jest uznawana za sprzedaż.

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Komentarz

Podatnik podnosił, że wykorzystanie samochodów przedseryjnych, które tylko warunkowo dopuszczone są do poruszania się po drogach, nie jest czynnością opodatkowaną podatkiem akcyzowym. Nie jest to użycie samochodu na potrzeby działalności gospodarczej. Jazdy testowe są elementem procesu produkcyjnego i etap ten nie różni się niczym od np. przejechania produkowanego samochodu na linii produkcyjnej. W ramach tego objazdu samochód nie jest zużywany, ale po zakończeniu objazdu jest następnie sprzedawany, i to zagranicę. Gdyby więc przyjąć, że samochody przedseryjne są używane do działalności gospodarczej w wyniku ich objazdu celem uzyskania raportu do homologacji to wszystkie produkowane przez Spółkę samochody są w tym znaczeniu używane do prowadzenia działalności.

Fiskus twierdzi jednak inaczej. Podnosi bowiem, że zastosowana przez ustawodawcę niedokonana forma czasownika „użycie” wskazuje na szerokie określenie kręgu zdarzeń mieszczących się w zakresie art. 100 ust. 5 pkt 9 AkcyzU. Także potoczne ujęcie słowa „użycie”, oznaczające nie tylko spożytkowanie czegoś przez „zużycie”, ale także każde inne zastosowanie lub posłużenie się czymś wskazuje na czynny aspekt użycia samochodu, skutek w postaci posługiwania się czymś lub robienia z czegoś użytku, wynikający z posiadania czegoś lub brania czegoś w posiadanie. Użycie samochodu osobowego oznacza zatem korzystanie z tego samochodu na terytorium kraju, co de facto prowadzi do jego „konsumpcji”.

Jako się rzekło, szerokie określenie sprzedaży samochodów osobowych miało niewątpliwie na celu objęcie opodatkowaniem akcyzą wszystkich możliwych transakcji i czynności, których przedmiotem mogą być samochody osobowe, niezależnie od tego, czy czynności te zostały zdefiniowane w przepisach prawa cywilnego, czy też nie. W efekcie, definicje sprzedaży, zamiany, czy też darowizny, w określeniu zakresu sprzedaży dla celów akcyzy zostały wskazane jedynie pomocniczo, jako jedne z elementów szerokiej definicji sprzedaży. Również „użycie samochodu osobowego na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej” jest również uznawane jako sprzedaż, co potwierdza chociażby NSA w wyroku z 2.3.2011 r., I GSK 74/10, Legalis. Co istotne, ww. orzeczenie NSA również dotyczyło opodatkowania produkowanych samochodów osobowych przeznaczonych do testów. Fiskus dostał więc nomen omen paliwo do eksponowania swoich argumentów.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Ulga na składkę zdrowotną w 2024 r.

Wzrosła ulga na firmowe składki zdrowotne. W myśl obwieszczenia ministra finansów w 2024 r. jej limit to 11 600 zł. W 2023 r. wynosił 10 200 zł.

Ulga na składki zdrowotne obowiązuje od 1.7.022 r. Mogą z niej skorzystać m.in. przedsiębiorcy na liniowym PIT. Ulga jest na składki zapłacone za siebie, a także osoby współpracujące, np. małżonka albo rodzica.

Liniowcy mają dwie możliwości. Pierwsza: zaliczać składki do kosztów uzyskania przychodów. Druga: odliczać od dochodu. Która jest lepsza?

– Pierwsza. Jeśli zaliczymy składkę zdrowotną do kosztów, będziemy mieli niższy dochód. A u przedsiębiorców na liniowym PIT dochód stanowi podstawę wymiaru składki zdrowotnej. Efektem zaliczenia składki do kosztów jest więc nie tylko korzyść podatkowa. Zmniejszamy też wpłatę do ZUS. Jeśli natomiast zastosujemy drugi wariant, czyli odliczenie od dochodu, podstawa wymiaru składki zdrowotnej nie maleje. Mamy więc tylko korzyść podatkową – tłumaczy Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt.

U przedsiębiorców na liniowym PIT składka zdrowotna wynosi 4,9 proc. dochodu. – Do jej wyliczenia za dany miesiąc bierzemy dochód za miesiąc poprzedni. Oznacza to, że dochód z grudnia stanowi podstawę składki za styczeń. Odprowadzamy ją do 20 lutego – wyjaśnia Piotr Juszczyk.

Ulga jest tylko na składki zapłacone (nie wystarczy wykazać je w deklaracji). Fiskus potwierdza, że można też odliczyć te, które zostały pokryte z nadpłaty. Kompensata jest bowiem traktowana na równi z zapłatą.

Z ulgi mogą również skorzystać przedsiębiorcy na ryczałcie. Odliczają połowę składek zdrowotnych (także płaconych za osoby współpracujące) od przychodu.

Problemy pojawiają się przy zmianie formy rozliczeń. Przedsiębiorca, który zmienia zasady opodatkowania (przechodzi z liniówki na ryczałt albo odwrotnie), nie może odliczyć składki zapłaconej w styczniu za grudzień. Ulga jest bowiem tylko na składki za okres, w którym byliśmy na tej samej formie rozliczeń co w momencie ich zapłaty.

Przedsiębiorcy, którzy zmienili zasady opodatkowania, nie odliczą też składki zdrowotnej dopłacanej w rocznym rozliczeniu. – Dopłaconą składkę może tylko odliczyć liniowiec bądź ryczałtowiec, który kontynuuje zasady rozliczenia z ubiegłego roku – mówi Piotr Juszczyk.

Część przedsiębiorców może jeszcze rozliczać się w formie karty podatkowej. Oni odpisują od podatku 19 proc. składki zdrowotnej.

Ulga nie przysługuje przedsiębiorcom na skali PIT.

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Pożyczki lombardowe będą bezpieczniejsze

Lombardy będą mogły prowadzić tylko spółki kapitałowe po wpisie do e-rejestru prowadzonego przez KNF. Zmiany te zawiera ustawa o konsumenckiej pożyczce lombardowej, która weszła w życie 7.1.2024 r.

Ustawa określa wymogi formalne umowy pożyczki lombardowej oraz zastawu lombardowego na rzeczy przekazanej lombardowi jako zabezpieczenie odzyskania przez niego pożyczonych pieniędzy.

Przed zawarciem pisemnej umowy, z dopuszczeniem formy na odległość, lombard ma wskazać konsumentowi szczegóły kontraktu, w tym maksymalny koszt transakcji. Wysokość odsetek nie może przekroczyć ogólnych limitów określonych w kodeksie cywilnym, a koszty pozaodsetkowe nie mogą przekroczyć 20 proc. udzielonej pożyczki w pierwszym roku, powiększanych o 10 pkt proc. w każdym następnym roku, z tym że w sumie nie mogą być one wyższe niż 45 proc. kwoty pożyczki. Na dodatek pożyczkobiorcy przysługiwać będzie ich odpowiednie zmniejszenie po wcześniejszej spłacie pożyczki.

W razie niespłacenia pożyczki i potrzeby sprzedaży zastawionej rzeczy rzetelne jej spieniężenie ma zapewniać obowiązek zbycia jej w publicznej aukcji, jeśli jej wartość przekracza 300 zł, a w przypadku uzyskania przez lombard nadwyżki ponad zadłużenie klienta, ma być mu zwrócona ta nadwyżka po potrąceniu kosztów tej operacji, nie więcej niż 20 proc. nadwyżki.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

W trakcie prac nad ustawą pojawiały się obawy, czy nadmierne uregulowanie działalności lombardów nie zepchnie ich do podziemia gospodarczego, z kolei do ostatniej chwili ważyła się kwestia, że rolnicy indywidualni będą mogli korzystać jak konsumenci z ochrony tej ustawy, gdy zaciągnęli pożyczkę lombardową, skrócono też minimalny czas trwania aukcji zastawionej rzeczy z 14 do co najmniej 5 dni. Jak bowiem wskazywał m.in. ekspert Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, najwięcej ofert kupna pojawia się w pierwszych dniach aukcji.

Dopełniono ustawę antylichwiarską, która weszła w życie w grudniu 2022 r. i objęła większym nadzorem rynek najkrótszych i najniższych pożyczek.

– Działalność kredytowa podlegała ścisłym regulacjom i nadzorowi KNF, gdy pożyczki lombardowe były nieuregulowane prawnie. Ustawa lombardowa kładzie kres tej sytuacji. Polski Związek Instytucji Pożyczkowych popierał te zmiany, zwłaszcza kiedy zaostrzono wymogi formalne dla instytucji pożyczkowych, co skłoniło trzy czwarte z nich do zaprzestania działalności na polskim rynku. Czy nowe przepisy będą skuteczne? Czas pokaże – ocenia mec. Paweł Grabowski, pełnomocnik PZIP.

– Teoretycznie działalność lombardowa już wcześniej podlegała przepisom ustawy o kredycie konsumenckim, jednak często wymykała się jej regulacjom. Uchwalenie zatem ustawy o lombardach należy ocenić pozytywnie. Z jednej strony zawiera ona szereg regulacji zbliżonych do tych dotyczących pożyczek udzielanych przez firmy pożyczkowe, z drugiej wypracowano rozwiązania odpowiadające na specyficzne problemy klientów lombardów, jak określenie ceny i sposobu sprzedaży przedmiotu zabezpieczenia – komentuje nowe przepisy Adam Puchalski z kancelarii Rymarz Zdort Maruta.

Podstawa prawna: ustawa o konsumenckiej pożyczce lombardowej (Dz.U. z 2023 r. poz. 1285)

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź