Zgodnie z art. 86 ust. 1 ustawy z 11.3.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 931; dalej: VATU) w zakresie, w jakim towary i usługi są wykorzystywane do wykonywania czynności opodatkowanych, podatnikowi przysługuje prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego.
Zasada neutralności VAT wynikająca z powyższego przepisu ma swoje granice. Jedną z nich wytycza art. 88 ust. 3a VATU, wskazując okoliczności, w których otrzymane przez podatników faktury nie dają prawa do odliczenia. Często chodzi o tzw. puste faktury, a więc faktury stwierdzające czynności, które nie zostały dokonane, zostały wystawione przez podmiot nieistniejący (podmiot inny niż sprzedawca), lub podają kwoty niezgodne z rzeczywistością. Wszystko dlatego, że faktura jako taka stanowi jedynie „świstek papieru”, który to, jak wiadomo, wszystko przyjmie. Formalnoprawna poprawność faktury nie ma znaczenia, gdy nie odzwierciedla ona rzeczywistości.
Wystawianie pustych faktur tylko po to, by nabywca mógł odliczyć z nich VAT naliczony, to proceder prosty w istocie i znany od dawna. Kolejne próby uszczelnienia systemu VAT oczywiście oddziałują na eliminowanie oszustów. Problem pewnie nigdy definitywnie nie zostanie rozwiązany. Przyczyną jest często postawa samych podatników, którzy dla osiągnięcia korzyści są w stanie albo wyłączyć uczciwość, albo lekceważyć ryzyko wplątania w proceder wyłudzeń VAT poprzez lekkomyślny udział w podejrzanych transakcjach. Dlatego też organy podatkowe nadal identyfikują takie ryzykowne rozliczenia, co w dobie JPK i STIR jest zresztą coraz prostsze. Wydawane decyzje domiarowe są zaś skarżone do sądów administracyjnych. Sądy często zgadzają się z organami odnośnie poczynionych ustaleń.
Czego dotyczyła sprawa?
Podatnik prowadzi działalność w zakresie handlu drobnymi artykułami elektronicznymi i artykułami AGD. Naczelnik urzędu skarbowego przeprowadził kontrolę podatkową dotyczącą prawidłowości rozliczeń VAT podatnika. Ustalenia w trakcie kontroli zaowocowały wszczęciem postępowania. Organy zakwestionowały prawo podatnika do odliczenia podatku naliczonego z pięciu faktur dokumentujących nabycie sprzętu elektronicznego i AGD. Z ustaleń poczynionych przez Organy wynika, że asortyment towarów nabytych przez podatnika został opisany bardzo ogólnikowo. Faktury miały zostać opłacone gotówką. Podatnik nawiązał z kontrahentem kontakt w centrum handlowym. Podatnik zadeklarował, że sprawdzał, czy jego kontrahent był zarejestrowany KRS, ale nie sprawdzał go w rejestrze podatników VAT. Nie zawierał z nowopoznanym kontrahentem pisemnych umów, nie zabezpieczył się także na wypadek reklamacji towarów.
Na domiar złego Organ ustalił, że kontrahent podatnika nie prowadził działalności pod wskazanym przez siebie adresem, nie zatrudniał pracowników, nie miał majątku, tytułu prawnego do lokalu, a faktury zakupowe otrzymywał od spółek wykreślonych z rejestru podatników. Poza tym przeważający rodzaj działalności, zgodnie z danymi w KRS, stanowiła sprzedaż odzieży i obuwia (a nie sprzętu AGD). Organ podjął te ustalenia, bazując na decyzji wydanej względem kontrahenta podatnika przez innego naczelnika urzędu skarbowego (w sprawie dotyczącej wystawiania „pustych faktur”). Na tej podstawie Organ uznał, że faktury wystawione dla podatnika stanowiły element oszustwa podatkowego, jako że ich wystawca nie prowadził rzeczywistej działalności gospodarczej. Faktury nie odzwierciedlały rzeczywistych operacji gospodarczych. Organ odmówił więc podatnikowi prawa do odliczenia VAT z tych faktur. Jego zdaniem podatnik co najmniej nie dochował należytej staranności. Nie podjął bowiem żadnych działań mających na celu zabezpieczenie się przed skutkami ewentualnych nieprawidłowości po stronie swojego dostawcy. Podatnik oczywiście nie zgodził się z taką surową oceną i złożył skargę do sądu administracyjnego.
Stanowisko sądu
WSA w Rzeszowie rozstrzygnął sprawę wyrokiem z 28.7.2022 r., I SA/Rz 286/22, oddalając skargę podatnika.
Zdaniem Sądu brak było podstaw do skutecznego podważenia mocy dowodowej dokumentu urzędowego w postaci decyzji wydanej wobec innego podmiotu – bezpośredniego kontrahenta podatnika. Decyzja ta nie była bowiem jedynym dowodem w sprawie, a żadne przeciwdowody nie zostały ujawnione, także przez podatnika. Przepisy prawa nie zakazują czynienia ustaleń w konkretnych sprawach indywidualnych podmiotów, między innymi na podstawie okoliczności wynikających z innych decyzji. Sąd zauważył, że wnioski płynące z decyzji wydanej w sprawie kontrahenta korespondują z tymi, jakie wynikają z protokołu kontroli podatkowej podatnika, a także znajdują uzasadnienie w zasadach logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Podatnik nie powołał się na żadne inne dowody, pozwalające na podważanie oceny dowodów zaprezentowanej w zaskarżonej decyzji. Jego twierdzenia o przekroczeniu swobodnej oceny dowodów uznać należy za gołosłowne, czyli niezasługujące na akceptację. Organy przeprowadziły w sprawie pełne i prawidłowe postępowanie dowodowe, poczyniły odpowiednie i wiarygodne ustalenia, w odniesieniu do których brak jest podstaw do ich kwestionowania.
Zdaniem Sądu Organy prawidłowo ustaliły, że kwestionowane faktury nie dokumentują rzeczywistych operacji gospodarczych. Kontrahent nie mógł dostarczyć podatnikowi sprzętu AGD. Wnioski co do nierzeczywistości transakcji Organy słusznie wywiodły z faktu, że kontrahent nie nabył w rzeczywistości zbywanych towarów. Przeważający rodzaj działalności kontrahenta stanowi sprzedaż odzieży i obuwia, a więc jego profil diametralnie odbiegał od działalności, w ramach której miałby się odbywać handel sprzętem elektronicznym i AGD.
Zdaniem Sądu brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że podatnik dochował minimalnej staranności w zakresie sprawdzenia swojego kontrahenta. Pomimo nieznajomości sprzedawcy nie zawarł z nim pisemnej umowy, choć wcześniej nie znał tego kontrahenta i nie miał z nim kontaktów. Nie zabezpieczył się także w jakikolwiek sposób na wypadek nieprawidłowości w ich relacjach. Nie sprawdził go w rejestrze podatników VAT, co w takim wypadku stanowiło absolutne minimum wymagane w relacjach handlowych z udziałem rozpoznawalnych na rynku, choćby w ograniczonym zakresie, podmiotów. Uzyskanie wiedzy o kontrahencie było możliwe i konieczne z punktu widzenia skarżącego, zaś zaniechanie podjęcia niezbędnych w tym celu działań obciąża go w całości.
Opisywana sprawa nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym z wielu innych podobnych spraw, jakie rozstrzygają sądy administracyjne. Na kilka kwestii warto zwrócić uwagę. Sąd przypomniał, że stwierdzenie funkcjonowania karuzeli podatkowej, a także wystąpienia nieprawidłowości na wcześniejszych etapach obrotu samo w sobie nie może stanowić wystarczającej podstawy do pozbawienia podatnika prawa do odliczenia podatku naliczonego. Niezbędne jest też stwierdzenie, że podatnik świadomie i umyślnie wziął udział w tego rodzaju przedsięwzięciu, bądź o jego cechach wiedział lub powinien był wiedzieć, dochowując aktów należytej staranności. Dochowanie należytej staranności jest o więc o tyle istotne, że w określonych przypadkach może stanowić podstawę do uwolnienia od odpowiedzialności podatkowej, nawet gdy podatnik uczestniczył w nielegalnym procederze, a pomimo dołożenia należytej staranności nie mógł stwierdzić tego rodzaju okoliczności. Organy podatkowe nie mogą ograniczać się do stwierdzenia, że zaistniała karuzela podatkowa. Muszą zbadać należytą staranność podatnika. W niniejszej sprawie zostało to poczynione.
Drugi ważny wątek to możliwość oparcia się przez organy podatkowe na dokumentach pochodzących z innych postępowań, w tym także na decyzjach wydanych w innych sprawach. Podatnik powoływał się na wnioski płynące z wyroku TSUE z 16.10.2019 r., Glencore, C-189/18, Legalis. Z wyroku wynika, że stronie należy zapewnić dostęp do dokumentów pozyskanych z innych postępowań, aby mogła się do nich ustosunkować i zająć stanowisko procesowe w swojej sprawie. W niniejszym przypadku kopia decyzji wydanej w sprawie dotyczącej bezpośrednio kontrahenta podatnika została dołączona do akt sprawy, wobec czego podatnik miał możliwość zaznajomienia się z nią, a co za tym idzie, zbadania i kwestionowania wniosków wynikających z tego rozstrzygnięcia. Brak jest więc podstaw do podważania mocy dowodowej tego dokumentu.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →