- Subiektywne przekonanie pacjenta o nieprawidłowościach w leczeniu nie oznacza, że naprawdę miały one miejsce.
- Niezawinione powikłania leczenia nie są podstawą do odpowiedzialności personelu medycznego.
Stanowiska stron
Strona powodowa
Powódka domagała się zapłaty kwoty 9.750 zł solidarnie od pozwanych, prowadzących gabinet stomatologiczny w formie spółki cywilnej (podmiot leczniczy).
W 2020 roku poddała się leczeniu zachowawczemu w pozwanym gabinecie. W czasie opracowania końcowego i polerowania zębów doszło do skaleczenia języka krążkiem ściernym. Powstała rana języka na ok. 4-5 mm długości, została zaopatrzono szwami. Pacjentka została poinformowana o uszkodzeniu języka i możliwości wystąpienia dolegliwości bólowych. Uważała, że było to następstwem wykonania zabiegu w sposób niezgodny ze sztuką lekarską, a nadto w sposób nieprofesjonalny i nierzetelny. Na skutek uszkodzenia języka miała problemy z jedzeniem, piciem, mówieniem. Doznała cierpień fizycznych i psychicznych.
Przedsądowo pacjentka domagała się zwrotu kosztów całego leczenia w kwocie 3.300 zł, kosztów obsługi lekarskiej w kwocie 200 zł (obdukcja w ZMS), kosztów opłat przedsądowych w zakresie zastępstwa prawnego w kwocie 250 zł oraz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 6.000 zł. W pozwie powódka powtórzyła roszczenia zgłoszone na etapie przedsądowym.
Stanowisko pozwanych
Pozwani domagali się oddalenia powództwa i zasądzenia kosztów sądowych. Podnosili, że uszkodzenie języka nie było następstwem błędu w sztuce medycznej, lecz było wynikiem niekontrolowanych ruchów języka pacjentki w trakcie prowadzonego zabiegu.
Domagali się zawiadomienia o sprawie i wezwania do udziału po stronie pozwanej ubezpieczyciela w trybie art. 84 KPC. Ubezpieczyciel nie wstąpił jednak do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego.
Ustalenia Sądu
Pomiędzy stronami niesporne było to, że pozwani prowadzą niepubliczny zakład opieki zdrowotnej w formie spółki cywilnej, a także że podlegają ochronie ubezpieczeniowej w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą.
Z dokumentacji medycznej wynika, że powódka zgłosiła się do gabinetu stomatologicznego w czerwcu 2020 r. w celu badania stomatologicznego i ewentualnego rozpoczęcia leczenia. Na tej wizycie m.in. zaplanowano dalsze leczenie.
Na jednej z kolejnych wizyt w lipcu 2020 r. wykonano zabieg w znieczuleniu przewodowym w zakresie 4 zębów. Po opracowaniu ubytków konieczne było wygładzenie wypełnienia przy użyciu szlifierki. Obszar zabiegu był znieczulony, powódka nie kontrolowała ruchów języka z uwagi na nadal działające znieczulenie. W pewnym momencie odruchowo podniosła język i doszło do przypadkowego skaleczenia języka krążkiem polerskim. Powstała ranka powierzchniowa, która została zaopatrzona szwami.
W dokumentacji medycznej odnotowano – język znieczulony. Pacjentka nie kontrolowała ruchów i położenia języka, trudny do utrzymania w bezpiecznej odległości od wygładzanej powierzchni wypełnienia, do której był utrudniony dostęp ze względu na jego umiejscowienie.
Pacjentka została poinformowana o zdarzeniu i możliwych dolegliwościach. Umówiono zdjęcie szwów za kilka dni.
W kolejnych dniach pacjentka samodzielnie udała się do Zakładu Medycyny Sądowej w celu ustalenia rodzaju obrażeń i ich kwalifikacji, za które zapłaciła 200 zł. Podczas oględzin stwierdzono w połowie długości spodniej języka i w odległości 4 mm od linii pośrodkowej języka (przebieg strzałkowy) nieregularną trójramienną ziarninującą rankę, zaopatrzoną czterema szwami. Ranka jest powierzchowna, tj. nie przekracza podścieliska śluzówki. Język prawidłowo ruchomy. W obrębie śluzówki policzka lewego i prawego nie stwierdzono jakichkolwiek uszkodzeń. Nie stwierdzono ograniczeń ruchomości języka, a jedynie miejscową bolesność.
Podczas wizyty, na której zdjęto szwy, stwierdzono prawidłowo wygojoną ranę. Tego samego dnia przedstawiła kopię protokołu oględzin w ZMS i oczekiwała zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 3.000 zł. Pozwany odmówił zapłaty.
W trakcie procesu podnosiła, że obecnie boi się leczenia stomatologicznego, musiała zrezygnować z życia towarzyskiego, była nerwowa, miała problemy ze snem.
Postępowanie likwidacyjne przed ubezpieczycielem
Jeszcze przed wniesieniem pozwu, powódka zgłosiła szkodę do ubezpieczyciela.
W toku postępowania likwidacyjnego stwierdzono, że zabieg był przeprowadzony prawidłowo, zgodnie z zasadami stomatologii zachowawczej. Uszkodzenie języka krążkiem polerskim jest jednym z częstszych powikłań medycznych w trakcie kończenia procedury polerowania wypełnienia, a szczególnie w sytuacji, kiedy stosuje się znieczulenie przewodowe. Lekarz natychmiast zareagował. Zaopatrzył uszkodzony język szwami, poinformował pacjentkę o zaistniałym zdarzeniu, ustalił termin wizyty kontrolnej oraz poinformował o możliwości wystąpienia dolegliwości bólowych.
Postępowanie dowodowe
W toku postępowania przeprowadzono m.in. dowód z opinii biegłego z zakresu stomatologii. Biegły zaopiniował, że:
- procedury stomatologiczne były przestrzegane na każdym etapie, lekarz przeprowadził leczenie profesjonalnie i rzetelnie,
- wypełnienia zębów nie zostały utracone, brak dolegliwości bólowych po leczeniu,
- uszkodzenie języka było przypadkowe – jest to niezamierzone powikłanie ze względu na skomplikowaną lokalizację uszkodzenia zęba,
- po uszkodzeniu języka lekarz podjął prawidłowe działania naprawcze, rana zagoiła się bez powikłań w ciągu kilku dni.
Rozstrzygnięcie Sądu
Powództwo zostało oddalone w całości.
Podstawę prawną żądania pozwu stanowią przepisy art. 415 KC, art. 444 § 1 KC i art. 445 § 1 KC. Dodatkowo, zgodnie z art. 6 KC, to na stronie powodowej ciążył obowiązek wykazania faktów, z których wywodzi skutki prawne – w tym przypadku szkody.
Sąd wskazał, że lekarz odpowiada na zasadzie winy, którą można mu przypisać tylko w wypadku wystąpienia jednocześnie elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania:
- element obiektywny – kiedy narusza zasady wiedzy medycznej,
- element subiektywny – kiedy narusza staranność, ocenianą przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności zawodowej.
Błąd lekarski to sytuacja naruszenia reguł postępowania, jednak sam w sobie nie powoduje odpowiedzialności odszkodowawczej. Żeby tak się stało, musi być zawiniony, czyli stanowić odstępstwo od dołożenia należytej staranności. Tylko błąd zawiniony subiektywnie przez lekarza pociąga za sobą odpowiedzialność cywilną przy spełnieniu się pozostałych przesłanek tej odpowiedzialności.
Personel medyczny nie ponosi odpowiedzialności za rezultat leczenia lub na zasadzie ryzyka. Nawet przy prawidłowym postępowaniu może dojść do szkody, pojmowanej w ramach niepowodzenia medycznego. Pacjent powinien być o tym pouczony i z taką wiedzą wziąć na siebie ryzyko powikłań. Nie dotyczy to jednak komplikacji powstałych na skutek pomyłki, nieuwagi, niezręczności lekarza. Lekarz nie odpowiada także za nietypowy przebieg leczenia czy niedające się przewidzieć komplikacje.
W realiach niniejszej sprawy:
- niesporne było uszkodzenie języka – żadna ze stron nie kwestionowała tego faktu, wynikał także z dokumentacji medycznej,
- z opinii biegłego wynika, że leczenie było przeprowadzone bezbłędnie, z zachowaniem procedur; lekarz zachował szczególną ostrożność, a uszkodzenie języka było przypadkowe, wynikające z lokalizacji opracowanego zęba,
- powstałe uszkodzenie było niewielkie i powierzchowne, dolegliwości bólowe utrzymywały się jedynie kilka dni i nie niosły nie sobą żadnych dalszych niekorzystnych następstw,
- pozwanemu nie można przypisać zawinienia w zachowaniu, na skutek którego doszło do zranienia powódki, dlatego nie ponosi odpowiedzialności odszkodowawczej.
Koszty procesu
Z uwagi na przegranie sprawy, powódka została obciążona kosztami sądowymi w całości. Ma obowiązek zwrócić koszty zastępstwa procesowego pełnomocnikowi pozwanego, a także zwrócić nieuiszczone koszty sądowe na poczet Skarbu Państwa.
Komentarz
Orzeczenie słusznie rozsądziło kwestię odpowiedzialności odszkodowawczej za leczenie stomatologiczne.
W sprawie pacjentka domagała się zwrotu kosztów całego leczenia, a także zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Postępowanie dowodowe, szczególnie opinia biegłego, nie wykazały, żeby zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności deliktowej gabinetu stomatologicznego. Na pacjencie, jako stronie powodowej, ciążą obowiązki wykazania faktów, z których wywodzi skutki prawne. W przeciwnym razie, tj. wobec niewykazania lub po prostu nieistnienia tych przesłanek, dla pacjenta oznacza to przegranie sprawy oraz poniesienie kosztów procesu.
Wyrok SR w Szczecinie, III C 720/23, Legalis
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →