Spisz się sam
Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań w 2021 r. ruszył 1 kwietnia i potrwa do końca września. Obowiązkową formą jest samospis internetowy co oznacza, że w zdecydowanej większości każdy obywatel musi się spisać sam.
– A to oznacza wejście bezpośrednio na stronę spisu lub pośrednio poprzez stronę Głównego Urzędu Statystycznego i wypełnienie formularza spisowego w internecie.
Za dzieci i młodzież do 17. roku życia spisu dokonać muszą rodzice lub opiekunowie prawni.
Uzupełniająco – osoby, które nie będą mogły spisać się samodzielnie np. ze względu na wiek czy niekorzystające z internetu – zostaną spisane w formie: wywiadu telefonicznego czy wywiadu bezpośredniego, który przeprowadzi rachmistrz spisowy. Możliwość przeprowadzenia tego ostatniego zależeć będzie od rozwoju pandemii w Polsce. Może się bowiem zdarzyć, że rachmistrzowie spisowi nie wyjdą w teren.
Pod groźbą kary
Udział w spisie jest obowiązkowy. Za jego zlekceważenie przewidziano kary – grzywnę do 5 tys. zł. Decyzje o ukaraniu podejmuje sąd. I tu pojawiają się pierwsze wątpliwości.
Co zrobić kiedy wypełnimy formularz internetowy, a potem on zaginie? – pytają czytelnicy.
– Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której system ulegnie awarii i dane do niego wprowadzone zostaną np. częściowo utracone. Jak w takim wypadku osoba, która udzieliła informacji, ma wykazać, że dopełniła tego obowiązku? W obecnej sytuacji pozostaje chyba nagrywanie tej czynności albo dokonywanie w trakcie udzielania informacji zrzutów ekranu – wskazuje Piotr Pałka wspólnik w DERC PAŁKA Kancelaria Radców Prawnych.
Po co komu ten spis?
Spis ma dostarczyć Głównemu Urzędowi Statystycznemu danych m.in. o: liczbie ludności na terenie Polski; strukturze demograficznej; sytuacji społecznej i ekonomicznej gospodarstw domowych czy warunkach mieszkaniowych.
Spowiedź obywatela
W kwestionariuszu musimy podać m.in., jak długo mieszkamy w konkretnym miejscu, skąd przybyliśmy, główne miejsce pracy, liczbę dzieci, przynależność do danej wspólnoty etnicznej czy narodu.
Czy nasze dane będą bezpieczne? Kto będzie miał do nich dostęp? Czy można połączyć udzielone odpowiedzi z naszymi danymi osobowymi? Ile lat zebrane dane będą przetwarzane? – to kolejne pytania, które do nas trafiają.
Główny Urząd Statystyczny zapewnia, że wszystkie dane będą chronione. – W przetwarzaniu danych osobowych uczestniczą wyłącznie osoby upoważnione przez administratora danych do przetwarzania danych osobowych z zachowaniem zasady wiedzy koniecznej – odpowiada GUS na wątpliwości obywateli.
I dodaje, że wszystkie dane w ramach prac spisowych są poufne i podlegają szczególnej ochronie. Od momentu ich zebrania stają się danymi statystycznymi i objęte są tajemnicą statystyczną. Osoby pracujące przy spisie są z kolei obowiązane do jej przestrzegania.
Na pytanie, czy można połączyć nazwisko obywatela z konkretnymi odpowiedziami, GUS odpowiada, że dane pozyskane w spisie są anonimizowane i przetwarzane w sposób uniemożliwiający połączenie konkretnej osoby z adresem i innymi danymi zebranymi w spisie. W procesie tym uczestniczą wyłącznie osoby upoważnione przez administratora.
Tylko do statystyk
Jak długo zebrane od nas informacje mogą być przetwarzane? Odpowiedź brzmi: 100 lat od zakończenia spisu.
Najwięcej wątpliwości budzi jednak pytanie, czy informacje zebrane od nas będzie można wykorzystać do celów pozastatystycznych, np. przez urzędy skarbowe.
– Nie można wykorzystywać żadnych danych zebranych spisie do celów pozastatystycznych. Posłużą tylko do analiz i opracowań statystycznych – zapewnia GUS.
Dane zebrane w ramach prac spisowych są wykorzystywane do opracowań, zestawień i analiz statystycznych oraz do tworzenia i aktualizacji przez prezesa GUS operatu do badań statystycznych.