Wielka improwizacja
– W związku z ponowną intensyfikacją pracy zdalnej znacząco rośnie liczba nieobecnych w pracy w związku z kwarantanną czy zwolnieniami lekarskimi i wielu pracodawców musi improwizować – mówi Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan. – W wielu firmach odkurzono już starsze laptopy i inny sprzęt komputerowy albo pracownicy wykorzystują w pracy zdalnej prywatny sprzęt.
Są jednak wątpliwości, jakie są uprawnienia pracodawców i pracowników wynikające z nowych przepisów. Tym bardziej że modyfikują one dotychczasowe regulacje.
– Choć dotychczas wykonywanie pracy zdalnej przez osobę objętą kwarantanną nie było zabronione, nowo uchwalone zmiany do ustawy o Covid-19 nie pozostawiają już żadnych wątpliwości. Świadczenie pracy w formie zdalnej w trakcie kwarantanny możliwe jest za zgodą pracodawcy albo zatrudniającego – komentuje Gabriela Kozerska-Pietranek z kancelarii Dentons. – Uchwalona przez Sejm regulacja przesądza o prawidłowości dotychczasowej wykładni, ale nadal nie rozstrzyga, czy pracodawca ma prawo jednostronnie polecić pracownikowi lub osobie zatrudnionej wykonywanie pracy zdalnej w trakcie obowiązkowej kwarantanny. Literalna interpretacja tego przepisu prowadzi do wniosku, że możliwe jest jedynie wspólne uzgodnienie takiego rozwiązania. W razie odmowy pracownika posiadającego udokumentowaną decyzję o skierowaniu na kwarantannę uznanie takiego zachowania za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych nadal może okazać się ryzykowne dla pracodawcy.
Pole konfliktu
W praktyce może się okazać, że przepis będzie rodził konflikty między pracodawcą a pracownikami. Trudno się spodziewać porozumienia, gdy skierowany na kwarantannę odmówi pracy, a przedsiębiorcy będzie zależało, by jednak w tym czasie wykonywał swoje obowiązki, gdyż potrzebuje wszystkich rąk do pracy, by przetrwać kryzys.
Problemy mogą powstać także wtedy, gdy to pracownik będzie chciał pracować zdalnie, by nie korzystać z zasiłku w wysokości 80 proc. wynagrodzenia, tylko pracować i zachować 100 proc. pensji za ten czas. Z kolei pracodawca może chcieć odmówić pracy zdalnej, by zaoszczędzić w ten sposób na wynagrodzeniu pracownika na kwarantannie.
– Pracodawca może polecić wykonywanie obowiązków z miejsca zamieszkania, a zatrudniony może odmówić tylko w ściśle określonych okolicznościach, np. ze względu na brak możliwości technicznych czy lokalowych – dodaje Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan. – Odmowa pracy zdalnej pracownika skierowanego na kwarantannę nie musi być uzasadniona, a pracodawca nie będzie miał możliwości polecenia tej pracy. Ustawa stanowi o wykonywaniu pracy zdalnej w trakcie kwarantanny także „za zgodą pracodawcy”.
Wydatki na dziesięć dni
Nieskierowany na kwarantannę też będzie miał możliwość pracy zdalnej. Chociaż przepisy są dość liberalnie skonstruowane, bo pracodawca ma możliwość zlecenia innej pracy niż ta, którą na co dzień wykonuje zatrudniony, na przeszkodzie mogą stanąć względy techniczne. Pracodawca ma bowiem obowiązek zapewnić pracownikowi sprzęt do jej wykonywania. A to już może pociągnąć za sobą niewspółmierne wydatki dla firm, tym bardziej że kwarantanna trwa obecnie tylko dziesięć dni.
Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Agnieszka Fedor, partner w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak
Nie jest jasne, dlaczego przepisy wprowadziły możliwość narzucenia przez pracodawcę pracy zdalnej wszystkim pracownikom. W odniesieniu do pracowników na kwarantannie przewidziano dodatkowo wyrażenie przez pracodawcę zgody na taką pracę. Z jednej strony wprowadzenie wymogu zgody pracodawcy na pracę zdalną w czasie kwarantanny daje mu większą kontrolę nad wykonywanymi zadaniami i czasem pracy i pozwala na uniknięcie sytuacji, w której pracownik mógłby samowolnie świadczyć pracę w czasie kwarantanny, a następnie żądać pełnego wynagrodzenia od pracodawcy. Z drugiej strony można się zastanawiać, czy wymóg zgody pracodawcy nie oznacza, że praca w czasie kwarantanny musi być inicjatywą pracownika. Prowadziłoby to jednak do absurdalnego wniosku, że pracownik, który musi pozostawać w izolacji, może wybrać, czy chce pracować czy nie, natomiast wszyscy inni muszą podporządkować się poleceniom pracodawcy.
Etap legislacyjny: przed publikacją w Dzienniku Ustaw