A.Z. został oskarżony o czyny art. 13 § 1 KK w zw. z art. 148 § 1 KK i z art. 156 § 1 pkt 2 KK w zw. z art. 11 § 2 KK oraz o czyn z art. 18 § 2 KK w zw. z art. 233 § 1 KK. Wyrokiem z 18.12.2018 r. SO uznał oskarżonego A.Z. za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów i na podstawie art. 85 § 1 i art. 86 § 1 KK wymierzył mu karę łączną 15 lat pozbawienia wolności.
Obrońca oskarżonego zaskarżył wyrok w całości. Zarzucił zwłaszcza:
I. rażący błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający istotny wpływ na jego treść, polegający na istotnie chybionym ustaleniu i uznaniu, że oskarżony dopuścił się usiłowania pozbawienia życia swej konkubiny czyniąc to z zamiarem ewentualnym, a zatem godząc się na skutek w postaci jej śmierci, w sytuacji gdy w świetle dowodów w sprawie zgromadzonych i wynikających z nich niespornych faktów, w tym także faktu znaczącej nietrzeźwości sprawcy oraz charakteru i rodzaju, a szczególnie umiejscowienia obrażeń ciała pokrzywdzonej, takie wnioski należy ocenić jako wadliwe, gdyż wyłącznie potwierdzające (jak uczynił to prokurator od początku postępowania przygotowawczego), iż oskarżony zachowaniem swym wyczerpał jedynie znamiona występku z art. 156 § 1 KK i jest on sprawcą wyłącznie takiego czynu.
II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjęty za podstawę orzeczenia i mający istotny wpływ na jego treść polegający na zasadniczo błędnym uznaniu, że zachowanie oskarżonego tempore criminis polegające na kilkukrotnym uderzeniu, podduszaniu rękami i smyczą, pchnięciu na ścianę i ciągnięciu za włosy, które to zakończone zostało opuszczeniem przez pokrzywdzoną wspólnego mieszkania i udanie się na zakupy i wizytę u ojca oskarżonego do godz. 23.00, wypełnia znamiona usiłowania zabójstwa połączone z wypełnieniem znamion czynu z art. 156 § 1 pkt 2 KK, a zwłaszcza aby można było temu zamkniętemu w czasie zdarzeniu przypisać ciągłość działania sprawcy z wydarzeniami z dnia poprzedniego, skutkiem czego całość zdarzeń i zachowań w wymiarze dostatecznie udowodnionym w sprawie z dnia czynu, powinno zostać odizolowane od zarzutu opisanego w pkt 1 sentencji wyroku, a w konsekwencji z racji braku wniosku pokrzywdzonej o ściganie umorzone, a co najwyżej w tym zakresie objęte odrębnym postępowaniem po wyłączeniu.
III. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia o czynie z art. 233 § 1 KK i mający istotny wpływ na jego treść polegający na zasadniczo chybionym uznaniu za udowodnione w świetle relacji świadka – funkcjonariusza służby więziennej – iż oskarżony nakłaniał pokrzywdzoną, która przyszła ze swej woli na widzenie z nim do aresztu (także w świetle rozbieżności relacji tego świadka w śledztwie i na rozprawie głównej), w sytuacji gdy prawidłowa ocena tego dowodu, szczególnie przy braku innego dowodu potwierdzającego taką okoliczności i stanowczym przeczeniu samych rozmówców tj. oskarżonego i pokrzywdzonej, powinna prowadzić wyłącznie do uznania niewinności oskarżonego w zakresie tego czynu mu przypisywanego aktem oskarżenia.
Sąd Apelacyjny zważył, iż apelacja jest bezskuteczna w zakresie wszystkich postawionych zaskarżonemu orzeczeniu zarzutów.
W interesującym nas aspekcie SA wskazał, że zasadę prawa do obrony w polskim procesie karnym statuuje przede wszystkim art. 6 KPK. Jedną z gwarancji tak rozumianego prawa do obrony jest ustanowione w art. 175 § 1 KPK prawo oskarżonego do milczenia w procesie, wyrażające się w uprawnieniu do odmowy odpowiedzi na poszczególne pytania lub do odmowy składania wyjaśnień, a także unormowana w art. 74 § 1 KPK reguła nemo se ipsum accusare tenetur. Stosownie do treści tego ostatniego przepisu oskarżony (podejrzany) nie ma obowiązku dowodzenia swojej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść. Z obu tych unormowań wynika zatem brak obowiązku samooskarżania się, a więc i dostarczania dowodów przeciwko sobie.
Na gruncie obowiązujących przepisów Kodeksu karnego samo złożenie fałszywych wyjaśnień nie jest karalne, zaś oskarżony jako jedyny uczestnik postępowania jest zwolniony z obowiązku mówienia prawdy i ma konstytucyjnie zagwarantowane prawo do obrony, a ponadto przepisy Kodeksu postępowania karnego zapewniają mu swobodę wyboru sposobu jej wykonywania, to brak jest podstaw ku temu, żeby zabronić mu obronę kłamstwem, jednak nie należy tego utożsamiać z prawem do kłamstwa. Odebranie oskarżonemu takiej możliwości obrony przy jednoczesnym zapewnieniu mu prawa do milczenia pozwalałoby w niektórych przypadkach traktować jego milczenie jako przyznanie do winy. To z kolei byłoby wypaczeniem zasady nemo se ipsum accusare tenetur.
Zgodnie z treścią art. 386 § 1 KPK oskarżony został pouczony o tym, jakie prawa mu przysługują, a więc o tym, że może odmówić składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na poszczególne pytania, ale także o tym, że może stosowne wyjaśnienia złożyć. I oskarżony, z tego ostatniego prawa skorzystał.
Jeśli więc zdecydował się je składać powinien mówić prawdę, bo taki obowiązek ma każdy, kto przed sądem składa relacje będące przedmiotem zainteresowania sądu w związku z rozpoznawaną sprawą.
Skoro oskarżony zdecydował się złożyć określonej treści wyjaśnienia obowiązkiem sądu I instancji było poddanie ich krytycznej analizie i wyprowadzenie ocen wiarygodności tych relacji. Odrzucenie wiarygodności tych wypowiedzi i wykazanie powodów, dla których tak postąpiono nie budziło zastrzeżeń zwłaszcza, jeśli uwzględni się fakt, że sąd bardzo wnikliwie przeanalizował te wypowiedzi i nie tylko dostrzegł, ale wyraźnie podkreślił rozbieżności i sprzeczności między tymi wypowiedziami.
Komentarz
Prawo do obrony jest fundamentem praw obywatelskich gwarantowanych Konstytucją RP oraz przepisami konwencji międzynarodowych (art. 8 ust. 2 Konstytucji RP). Artykuł 42 ust. 2 Konstytucji RP gwarantuje każdemu, przeciwko komu jest prowadzone postępowanie karne, prawo do obrony, we wszystkich stadiach tego postępowania.
W niniejszej sprawie oczywistym jest, że oskarżony miał prawo do swojej obrony w sposób, który uznał za najbardziej dla niego korzystny. Prawo oskarżonego do obrony jest wyraźnie określone i sformułowane w art. 74 § 1 KPK i stanowi ono, że oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności, nie oznacza to jednak, że może on mówić nieprawdę, a co więcej namawiać do popełnienia przestępstwa.
Artykuł 74 § 1 KPK w zw. z art. 386 § 1 KPK zapewnia osobie oskarżonej prawo składania wyjaśnień, albo odmówienia ich w całości, czy odmówienia odpowiedzi na poszczególne pytania, nie przyznaje jednak prawa do podawania nieprawdy. Określony tym przepisem zakaz żądania dostarczania dowodów przeciwko sobie – samooskarżania – wyraża jedynie niedopuszczalność zmuszania, by oskarżony sam się oskarżył, oznacza więc brak sankcji za mówienie nieprawdy. Żaden zaś przepis prawny, ani norma moralna nie zezwala na mówienie nieprawdy, nawet oskarżonemu. Brak sankcji za mówienie nieprawdy nie jest tożsamy z zezwoleniem na kłamstwo. Podawanie nieprawdy nie jest alternatywą dla prawa powstrzymywania się od samooskarżania. (por. wyrok SA w Krakowie z 22.9.1994 r., II Akr 160/94, KZS 1994, Nr 10, s. 17).
dr Andrzej Ważny, profesor EWSPA, adwokat
Kancelaria Adwokacka dr Andrzej Ważny