Okazuje się bowiem, że nie wszyscy przedsiębiorcy respektują uprawnienia zaszczepionych, a klientom brakuje narzędzi, by ich do tego zmusić. Są i tacy, którzy uważają premiowanie zaszczepionych za segregację klientów.

Atak nienawiści

– Spotkaliśmy się z niewyobrażalnym wręcz atakiem nienawiści, dotyczącym wprowadzenia przez nas rozwiązania mającego na celu umożliwienie jak największej liczbie widzów oglądania filmów. Podjęliśmy więc decyzję o wycofaniu się z pomysłu służącego zwiększeniu liczby dostępnych miejsc w kinach w ramach limitu 75 proc. miejsc – informuje zarząd sieci kin Helios.

Zawiedzeni mogą czuć się też zaszczepieni klienci Lidla, którzy mieli nadzieję, że ominą kolejkę chętnych, by skorzystać z przygotowanych przez dyskont promocji.

– Wszyscy klienci naszych sklepów są traktowani jednakowo. Przestrzegamy przyjętego na ten moment limitu 1 os./10 mkw., bez względu na to czy dana osoba jest w pełni zaszczepiona, czy też nie – mówi Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.

Sam rząd miał problem z odpowiedzią na pytanie, czy przedsiębiorca ma obowiązek respektować prawa osób zaszczepionych. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii odsyłało do Ministerstwa Zdrowia. W tym zaś początkowo poinformowano, że obecnie trwa wykładnia unijnych przepisów, które to regulują. Potem zaś przyznano, że preferencje dla zaszczepionych wprowadziło rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.

– Przedsiębiorcy mogą weryfikować status zaszczepienia, a także muszą respektować poszczególne zapisy tego aktu – wyjaśnia Katarzyna Kubicka-Żach z biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia.

Co grozi przedsiębiorcy, który tego nie zrobi? Okazuje się, że sanepid nie jest właściwy do nakładania na nich sankcji i odsyła do innych organów. Do głównego inspektora sanitarnego nie wpłynęły też skargi z tym związane. Nie jest jednak jasne, gdzie można się skutecznie skarżyć.

Zdrowie nagrodą

– Wystarczającą nagrodą za zaszczepienie powinno być zdrowie. To, czy przedsiębiorca respektuje preferencje dla zaszczepionych, zależy od polityki jego firmy. Rozporządzenie Rady Ministrów nie przewiduje bowiem wyraźnie określonego mechanizmu wdrożeniowego i wobec tego ma chyba bardziej charakter zaleceń – wyjaśnia prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

We Francji władze doszły do wniosku, że zdrowie nie wystarczy – nie jest skuteczną zachętą do szczepień. Od sierpnia w tym kraju do kawiarni, restauracji, centrów handlowych, pociągu, ale też placówek medycznych wejdą więc wyłącznie osoby zaszczepione.

– Władza nie może zabronić korzystania z życia. Nie może też zobowiązać obywateli do szczepienia na chorobę, której jeszcze do końca nie poznano, i to szczepionką, której dokładnie nie przebadano – podkreśla prof. Ryszard Piotrowski. I podkreśla, że zgodnie z Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej w dziedzinie medycyny i biologii musi być szanowana swobodna i świadoma zgoda osoby zainteresowanej. Także zgodnie z polską konstytucją nie można nikogo zmuszać do eksperymentów naukowych, w tym medycznych. A szczepienie przeciwko Covid-19 może być zdaniem profesora uznane za tego rodzaju eksperyment.

W Polsce obowiązkowe jest szczepienie dzieci m.in. przeciwko gruźlicy, polio, odrze, śwince i różyczce. Niektóre samorządy przyznają dzieciom zaszczepionym dodatkowe punkty podczas rekrutacji do publicznych przedszkoli i żłobków. Sądy administracyjne taką praktykę uznają za zgodną z prawem.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Przetestuj. Sprawdź