Święta Bożego Narodzenia za pasem, wielu pracodawców szykuje prezenty dla załogi. Czy trzeba się nimi dzielić z fiskusem? Niekoniecznie.
Jeśli bowiem pracodawca kupi upominki za środki zakładowego funduszu świadczeń socjalnych (lub funduszu związków zawodowych) może zastosować zwolnienie z art. 21 ust. 1 pkt 67 ustawy o PIT. Z przepisu tego wynika, że nieopodatkowane są świadczenia rzeczowe i pieniężne. Pracodawca może więc dać pracownikom paczki z łakociami, różne akcesoria (np. zegarki), bilety do kina czy teatru. Albo po prostu pieniądze.
Benefity z funduszu
Świadczenia muszą mieć jednak związek z finansowaniem działalności socjalnej. Oznacza to, że pracodawca nie powinien dawać wszystkim po równo. Przyznając benefity z funduszu socjalnego musi uwzględnić sytuację finansową i rodzinną pracownika. Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku, nie wszystko da się bowiem zróżnicować (pokazuje to wyrok w sprawie świątecznego indyka, sygn. III AUa 1127/12).
Ulga jest na świadczenia pieniężne bądź rzeczowe, ale z zastrzeżeniem, że nie zaliczamy do nich bonów, talonów i innych znaków uprawniających do ich wymiany na towary lub usługi. Nie ma więc zwolnienia na klasyczny bon do marketu. Fiskus zgadza się natomiast, że nieopodatkowane są tzw. karty przedpłacone.
Zwolnienie do 1 tys. zł
I jeszcze jedna ważna rzecz – roczny limit ulgi. Jeszcze w 2023 r. wynosił 2 tys. zł (zgodnie z Tarczą antykryzysową). W 2024 r. jest to tylko 1 tys. zł. Nadwyżkę trzeba opodatkować.
Przykład:
Firma X od stycznia 2023 r. dokłada pracownikowi 100 zł miesięcznie do karnetu na obiekty sportowe. Dostał też zarówno w zeszłym roku, jak i w tym, paczkę świąteczną za 300 zł. Wszystko jest finansowane z funduszu socjalnego. W 2023 r. świadczenia były zwolnione z PIT (limit wynosił 2 tys. zł rocznie). W 2024 r. limit jest niższy (1 tys. zł) i zostanie przekroczony o 500 zł. Od nadwyżki firma pobiera zaliczkę na podatek.
Co zrobić, jeśli świąteczny prezent jest sfinansowany ze środków obrotowych pracodawcy? Co do zasady powinien doliczyć jego wartość do przychodu pracownika i potrącić zaliczkę na PIT. Potwierdza to np. interpretacja w sprawie przyznawanych z okazji Świąt Bożego Narodzenia kart podarunkowych (nr 0113-KDIPT2-3.4011.576.2024.2.GG).
Ulga dla darowizn
Jak pracodawcy bronią się przed tym obowiązkiem? Argumentują, że upominek to nie element wynagrodzenia, tylko klasyczna darowizna, której nie rozliczamy zgodnie z ustawą o PIT.
Co na to fiskus? Nie ma nic przeciwko. Przyznaje, że skoro prezenty nie są gwarantowane w umowach czy regulaminach i nie stanowią wynagrodzenia za wykonywaną pracę, to nie podlegają pod ustawę o PIT. Skarbówka powołuje się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego (sygn. K 7/13) w sprawie rozliczania pracowniczych profitów. Wynika z niego, że nie wszystkie świadczenia otrzymywane przez pracowników od pracodawców można uznać za przychód w rozumieniu ustawy o PIT (np. interpretacja nr 0111-KDIB2-3.4015.161.2024.2.JKU).
Jak w takim razie rozliczyć upominek? Zgodnie z ustawą o podatku od spadków i darowizn. A z niej wynika, że darowizny do 5 733 zł (tyle wynosi tzw. kwota wolna w trzeciej grupie) są nieopodatkowane. Trzeba tylko pamiętać o obowiązku ich sumowania. Jeśli dostaliśmy darowiznę w 2024 r. musimy doliczyć ją do otrzymanych od tego samego darczyńcy w latach 2019-2023.
Darowizny mają też jednak minusy. Pracodawca nie zaliczy ich do podatkowych kosztów. Przepisy tego zabraniają.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →