Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) wydał precedensowy wyrok dotyczący podatkowych kosztów w PIT. Niestety wynika z niego jasno, że wydatki na rehabilitację i poprawę sprawności adwokata, którego zdrowie ucierpiało od wielogodzinnej pracy przy biurku, nie są podatkowym kosztem jego kancelarii.
A to zła wiadomość nie tylko dla tysięcy innych jednoosobowych przedsiębiorców, których praca zwiększa ryzyko schorzeń kręgosłupa czy innych powikłań i urazów, jak fryzjerzy, informatycy, czy kierowcy. Orzeczenie to w ogóle przestroga przed pochopnym rozliczaniem w koszty wydatków, które choć chronią zdrowie czy zwiększają wydajność i zyski przedsiębiorcy, to mają jednak charakter osobisty.
Dbanie o zdrowie…
Spór zaczął się w maju 2023 r., gdy prawnik wystąpił o interpretację podatkową. Wyjaśnił, że jest adwokatem i wykonuje zawód w indywidualnej kancelarii. Jego praca wiąże się ze stresem i w przeważającej części ma charakter siedzący. A przez wielogodzinną pracę przy biurku cierpi jego zdrowie.
Mecenas wskazał, że jednym z negatywnych efektów tej pracy są zdiagnozowane u niego zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa, w tym przepukliny uciskające na nerwy. Związany z tym przewlekły i utrzymujący się ból kręgosłupa uniemożliwia mu pełną koncentrację, powoduje spadek kreatywności, produktywności i wydajności. Dodał, że w opinii lekarzy w razie dalszego rozwoju schorzenia istnieje ryzyko powikłań, które mogą skończyć się nawet operacją.
Mężczyzna tłumaczył, że aby uniknąć rozwoju choroby oraz niwelować dolegliwości, ponosi szereg wydatków związanych z rehabilitacją. Płaci za zajęcia pływania z instruktorem i wynajęcie toru, zabiegi fizjoterapeutyczne oraz za indywidualne treningi medyczne i rehabilitację z wynajęciem sali. Adwokat podkreślił, że rehabilitacja i wzmożona aktywność fizyczna już przynoszą nie tylko ulgę, ale efekty. Jego praca bez bólu jest lepsza, szybsza i wydajniejsza. A skoro podstawowym „kapitałem” przy jego działalności jest on sam, to też od jego kondycji zależą zyski kancelarii. Wydatki na rehabilitację mają zatem konkretny związek z wysokością jego przychodów i są kosztem w PIT.
Fiskus o wliczeniu wydatków na prywatną rehabilitację i zajęcia ruchowe w koszty adwokata nie chciał nawet słyszeć. Kategorycznie stwierdził, że wydatki spowodowane stanem zdrowia osoby prowadzącej działalność gospodarczą, co do zasady, mają charakter osobisty. Podstawowym celem ich poniesienia jest poprawa stanu zdrowia bądź jakości życia, a nie osiągnięcie przychodów. A takie, zdaniem fiskusa, kosztem podatkowym być nie mogą.
Mecenas poszedł za cisem, ale wiele nie wskórał. Najpierw stanowisko fiskusa potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) we Wrocławiu. Nie kwestionował, że kosztami są wszelkie wydatki służące prowadzeniu i zabezpieczeniu działalności. Ale nie te na cele stricte osobiste przedsiębiorcy, w tym związane z jego utrzymaniem lub leczeniem.
Ostatecznie do podobnych wniosków doszedł NSA. Zgodził się, że do kosztów podatkowych w rozumieniu art. 22 ust. 1 ustawy o PIT nie zalicza się wydatków przedsiębiorcy, jeżeli mają one charakter osobisty. I choć jest to zasada, od której są wyjątki, np. zakup togi, czyli stroju urzędowego, to nie można do nich zaliczyć wydatków na szeroko rozumianą rehabilitacją.
NSA co prawda nie kwestionował racjonalnego związku pomiędzy wydatkami na rehabilitację i komfortem fizycznym, a przez to zwiększoną wydajnością w pracy zawodowej.
…dobre dla każdego
Jednak w jego ocenie to nie wystarczy, żeby uznać je za koszty podatkowe. Te bowiem i uzyskane dzięki nim korzyści w pierwszej kolejności dotyczą sfery osobistej każdego człowieka. Ich wpływ na działalność gospodarczą osoby fizycznej jest tylko prostą konsekwencją dobrego samopoczucia fizycznego i psychicznego każde- go człowieka, a nie tylko przedsiębiorcy. Wyrok jest prawomocny.
Sygnatura akt: II FSK 1245/24
Artur Nowak
radca prawny, partner w kancelarii DZP Domański Zakrzewski Palinka
Komunikat NSA jest dość jednoznaczny: nic co mieści się w sferze wydatku osobistego nie może być uznane za koszt uzyskania przychodów. Oczywiście bywają stany faktyczne i wydatki kłopotliwe co do możliwości zaliczenia do jednej lub do drugiej kategorii. Potwierdza to zresztą sporna sprawa. Sam NSA stwierdził przecież, że wydatki na rehabilitację pozostają w racjonalnym związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. Niestety jednocześnie nie miał też wątpliwości, że kwestia dobrego samopoczucia dotyczy każdego człowieka, a nie tylko przedsiębiorcy. Wyrok, choć dotyczy branży prawniczej, ma znaczenie nie tylko dla tej grupy zawodowej. W zasadzie jest ważny dla każdej działalności gospodarczej, w której siedzący tryb pracy przeważa w wymiarze czasowym jak w przypadku informatyków, doradców podatkowych, konsultingu etc. Warto więc o tym pamiętać.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →