SLIM VAT 3 to projekt wprowadzający zmiany przede wszystkim w ustawie z 11.3.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 931; dalej: VATU). Nie są to zmiany rewolucyjne. Niektóre mają jednak dość istotne znaczenie dla przynajmniej części podatników. Nie pierwszy już raz Ministerstwo Finansów postanowiło zaingerować w zasady przekazywania paragonów fiskalnych konsumentom nabywającym towary i usługi.
Paragony elektroniczne: aplikacje komercyjne
Już obecnie istnieją dwie formy przekazywania konsumentom paragonów fiskalnych. Zgodnie z art. 111 ust. 3a pkt 1 VATU, podatnicy prowadzący ewidencję sprzedaży przy zastosowaniu kas rejestrujących są obowiązani wystawić i wydać nabywcy paragon fiskalny lub fakturę z każdej sprzedaży w postaci papierowej lub – za zgodą nabywcy – w postaci elektronicznej, przesyłając ten dokument w sposób z nim uzgodniony. Jak do tej pory, elektroniczne paragony mogły być wystawiane przede wszystkim przez podatników korzystających z kas mających postać oprogramowania (co szerzej określa rozporządzenie Ministra Finansów z 26.5.2020 r. w sprawie kas rejestrujących mających postać oprogramowania (Dz.U. z 2020 r. poz. 957). Faktem jest jednak to, że zgodnie z § 22 rozporządzenia Ministra Finansów z 12.9.2021 r. w sprawie wymagań technicznych dla kas rejestrujących (Dz.U. z 2021 r. poz. 1759), kasa wystawia paragony fiskalne w postaci papierowej i w postaci elektronicznej albo zgodnie z wyborem użytkownika tylko w postaci elektronicznej. To upowszechniło nieco potencjalną możliwość posługiwania się wyłącznie paragonami elektronicznymi. W praktyce z e-paragonem można się spotkać w dużych sieciach handlowych, które stać jest na wdrożenie dedykowanych aplikacji w tym zakresie.
Paragony elektroniczne: aplikacja centralna
Nowe rozwiązanie Ministerstwa Finansów to tzw. hub paragonowy. A więc dalsze wejście e-paragonowania pod strzechy. Ministerstwo Finansów na swoich stronach internetowych opisuje względnie szczegółowo jak nowe rozwiązanie ma działać. Punkt wyjścia to pobranie i instalacja specjalnej aplikacji. Aplikacja ma łączyć się z systemem dystrybucji e-paragonów, aby pobrać wygenerowany, unikalny identyfikator, którym klient będzie posługiwał się przy kasie. Wówczas bowiem, klient może zażądać paragonu w postaci elektronicznej. Robiąc zakupy i wyrażając wolę otrzymania paragonu, kupujący przedstawia identyfikator kasjerowi w postaci kodu paskowego, kasjer skanuje go czytnikiem, a kasa rejestrująca wysyła paragon do systemu dystrybucji. W efekcie, klient w ciągu kilku sekund, funkcją aplikacji może już pobrać z systemu swój paragon. Czynności te powtarzają się przy pobieraniu kolejnych e-paragonów (w innych sklepach i w innym czasie).
Nowe rozwiązanie z jednej strony opiera się o znaną już dziś konstrukcję zgody konsumenta i uzgodnienia sposobu przekazywania dokumentu. Z drugiej strony, póki co podatnicy nie mają obowiązku wdrożenia stosownych rozwiązań dostosowawczych (nie muszą więc pozyskiwać nowego oprogramowania do swoich kas albo ubogacać je o nowe funkcjonalności).
Warto dodać na koniec, że zgodnie z art. 106h ust. 1 i 3 VATU, w przypadku gdy faktura dotyczy sprzedaży zaewidencjonowanej przy zastosowaniu kasy rejestrującej z paragonem wydanym elektronicznie, pozostawia się w dokumentacji numer dokumentu oraz numer unikatowy kasy rejestrującej zawarte na paragonie fiskalnym w postaci elektronicznej.
Komentarz
Ministerstwo Finansów twierdzi bez zbędnego owijania w bawełnę, że papierowe paragony to przeżytek. Jest to forma niewygodna dla tych kupujących, którzy często nie żądają paragonu za zakupiony towar czy usługę (choć to niezrozumiała teza, bowiem to sprzedawca ma obowiązek wydania paragonu i żądanie konsumenta nie ma znaczenia). Doceniając zaangażowanie „dużych sieci handlowych” w aplikacje do e-paragonowania, fiskus widzi jednak problem systemowy. Mnogość aplikacji komercyjnych i brak chęci angażowania środków w ich rozwój zwłaszcza przez mniejsze podmioty sprawia, że system e-paragonów jest póki co niespecjalnie wydajny. Stąd rozwiązaniem problemu jest zbudowanie centralnej, ogólnopolskiej platformy rejestracji klientów. Będzie ona służyć do odbierania e-paragonów wystawionych przez wiele kas rejestrujących oraz odpowiadać będzie za dystrybucję e-paragonu do klienta. A wszystko anonimowo, na podstawie unikalnego identyfikatora.
Co więc uzyska klient korzystający z aplikacji ministerialnej? Zdaniem fiskusa, przede wszystkim dostęp do e-paragonu w każdym czasie, gwarancję autentyczności, mniejsze ryzyko zgubienia. Dodatkowo, e-paragon to także łatwiejsze przechowywanie (elektroniczny paragon np. nie blaknie, nie gniecie się i nie przerywa). To również łatwy dostęp do e-paragonu w przypadku składania reklamacji, możliwość analizy wydatków, ochrona środowiska… ale też ograniczenie szarej strefy. Aplikacja ma bowiem umożliwić konsumentowi także zgłaszanie różnego rodzaju nieprawidłowości dotyczących wydatków lub paragonów. Dostępnych ma być siedem rodzajów zgłoszenia. Przykładowo, konsument może zadenuncjować sprzedawcę, który nie wydał paragonu. Albo gdy na paragonie znajdą się nieprawidłowe pozycje lub powstanie podejrzenie, że paragon jest fałszywy.
Tak oto dochodzimy do (dla wielu) sedna sprawy. Ministerstwo Finansów robi od kilku lat bardzo wiele aby jeszcze bardziej skrupulatnie i w czasie rzeczywistym kontrolować przepływy transakcyjne opodatkowane VAT. Na gruncie sprzedaży konsumenckiej szczytowym osiągnięciem było do tej pory Centralne Repozytorium Kas (i szeroko rozumiane kasy online). W sprzedaży B2B podobną rolę pełnić będzie już niebawem obowiązkowy KSeF. Hub paragonowy obowiązkowy z pewnością się nie stanie, nie bez znaczenia jest tu przede wszystkim wcale nie takie powszechne korzystanie ze smartfonów przez szerokie grono konsumentów.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →