Przypomnijmy, że akcja Twój e-PIT, czyli wypełnianie rocznych zeznań przez urzędników, rozpoczęła się w 2019 r. Dotyczyła przede wszystkim pracowników, zleceniobiorców czy wykonujących umowy o dzieło. Ministerstwo Finansów zapewniało, że w 2020 r. gotowe zeznania dostaną też przedsiębiorcy. Nie dostali.

Nie będzie deklaracji…

I nie dostaną też w 2021 r. Tak wynika z przepisów, potwierdza to Ministerstwo Finansów.

– Niestety, żadna z ustaw antykryzysowych, a było ich sporo i dotyczyły też przepisów o PIT, nie zmienia zasad rocznego rozliczenia dla przedsiębiorców – mówi Konrad Turzyński, doradca podatkowy, partner w kancelarii KNDP.

Przedsiębiorcy muszą więc wypełnić zeznania sami. Czy mogą to zrobić już teraz, aby jak najszybciej dostać zwrot podatku?

Szkolenia online z zakresu podatków – aktualna lista szkoleń Sprawdź

… ani szybkiego zwrotu

O to też zapytaliśmy Ministerstwo Finansów. Odpowiedziało, że zeznanie PIT wywołuje skutek prawny od 15 lutego 2021 r. Termin do zwrotu nadpłaty dla zeznania złożonego przed 15 lutego 2021 r. będzie zatem liczony dopiero od tego dnia. Urząd ma trzy miesiące na jej oddanie, jeśli dostał deklarację papierową. Przy zeznaniach elektronicznych – 45 dni.

Może to być problem zwłaszcza dla tych, którzy stracili na epidemii, ale w pierwszych miesiącach zeszłego roku mieli jeszcze dochody i płacili fiskusowi zaliczki.

– W zeznaniach rocznych wykażą nadpłatę, ale na jej zwrot muszą czekać do końca marca albo nawet połowy maja. Wychodzi więc na to, że od początku zeszłego roku kredytują Skarb Państwa – dodaje Konrad Turzyński. Zauważa, że firmom, które w czasie epidemii nie mogły normalnie zarabiać, szybki zwrot podatku bardzo by się przydał. Wiele z nich ma bowiem olbrzymie kłopoty z płynnością finansową.

Oczywiście nadpłata może wyjść też tym przedsiębiorcom, którzy w zeszłym roku mieli dochody, ale korzystają z różnego rodzaju preferencji. Przykładowo wspólnego rozliczenia z małżonkiem czy też z ulgi na dzieci. Oni także odzyskają nadpłacone zaliczki dopiero po 15 lutego. Terminy składania rocznych zeznań mają też wpływ na możliwość rozliczania ubiegłorocznych strat. To ważne dla firm, które ucierpiały na epidemii koronawirusa. Przypomnijmy, że tarcza antykryzysowa wprowadziła możliwość odliczania strat z 2020 r. od dochodu z 2019 r. Korekty rozliczeń można składać już od 1 stycznia. Ale Krajowa Informacja Skarbowa twierdzi, że najpierw trzeba złożyć zeznanie za 2020 r.

Trzeba też zaczekać z rozliczeniem strat

To problem dla przedsiębiorców płacących PIT. U nich, jak podkreśla Ministerstwo Finansów, zeznanie roczne wywołuje skutki prawne dopiero 15 lutego. Jeśli uznamy, że wtedy mogą zrobić korektę 2019 r., cała operacja odliczenia straty i odzyskania podatku znacznie się opóźni.

– Taki warunek nie wynika wprost z przepisów. Niewykluczone jednak, że urzędy skarbowe będą zwlekać z rozpatrzeniem korekt zeznań PIT za 2019 r. Aż do otrzymania deklaracji za 2020 r., którą i tak zajmą się dopiero 15 lutego – mówi Marek Kanczew, radca prawny i doradca podatkowy w kancelarii Rymarz Zdort. Dodaje, że skarbówka powinna pamiętać o celu tarczy antykryzysowej, którym jest wsparcie przedsiębiorców poszkodowanych przez epidemię. I rozstrzygać wątpliwości na ich korzyść.

Więcej o zasadach rozliczania strat z ubiegłego roku pisaliśmy w „Rzeczpospolitej” z 5 stycznia.

Jaki formularz

Przypomnijmy, że przedsiębiorcy płacący podatek według skali składają zeznanie na formularzu PIT-36. Rozliczający się stawką liniową na PIT-36L. Ministerstwo Finansów poleca korzystanie z aplikacji e-Deklaracje pod adresem: https://www.podatki.gov.pl/pit/e-deklaracje-pit/dla-osob-prowadzacych-dzialalnosc-gospodarcza/. Na razie na tej stronie są tylko wzory formularzy za 2019 r. i poprzednie lata.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Grzegorz Gębka, doradca podatkowy w kancelarii GTA

Przedsiębiorcy już pytają o możliwość złożenia rocznego PIT. Na czasie zależy przede wszystkim tym, którzy jeszcze przed epidemią koronawirusa mieli wysokie dochody i nadpłacili fiskusowi podatek w zaliczkach. Wygląda jednak na to, że prędko go nie odzyskają. Z zeznaniem trzeba bowiem czekać do 15 lutego, nic nie da wcześniejsze przesłanie deklaracji skarbówce. Przedsiębiorcy nie mogą też na razie skompensować nadpłaty z innymi zobowiązaniami. Przykładowo, mimo że mają nadwyżkę w PIT, muszą do 25 stycznia zapłacić VAT. Oczywiście odbija się to na płynności finansowej, mocno przecież nadwerężonej przez epidemię.

Niekorzystne jest też to, że przedsiębiorcy mający dochody muszą do 20 stycznia zapłacić zaliczkę za grudzień. Nawet jeśli wiedzą już, że z zeznania rocznego wyjdzie im nadpłata, bo np. korzystają z ulg.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Przetestuj. Sprawdź