O fatalnym stylu tworzenia legislacji biznesowej w Polsce dyskutowali w poniedziałek eksperci prawa i ekonomii podczas konferencji zorganizowanej w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej przez Fundację Obywatelskiego Rozwoju. Bo choć w naszym kraju w ciągu ostatniej dekady 20 najważniejszych ustaw gospodarczych zmieniało się aż 1189 razy, to wciąż sprawiają one problemy w praktyce (takie wyliczenie podaje firma doradcza Grant Thornton).

Jedną z przyczyn niedostosowania prawa do potrzeb biznesu jest nieprzestrzeganie zasady oceniania go po pewnym okresie działania (tzw. ocena skutków regulacji ex post). Jak zauważył radca prawny dr Jarosław Bełdowski z Zakładu Ekonomii Liberalnej SGH, na palcach jednej ręki można policzyć przypadki, w których dokonano takich analiz.

– W ustawach gospodarczych należałoby obowiązkowo zawierać klauzule zobowiązujące władze do dokonania oceny funkcjonowania danego prawa po trzech czy pięciu latach – postulował Bełdowski. Wskazanych przez niego analiz jest pięć – przynajmniej tyle opublikowało ich Ministerstwo Rozwoju i Technologii na swojej stronie. Należy do nich np. nowelizacja kodeksu postępowania administracyjnego z 2017 r., przynosząca m.in. instytucję ponaglenia na bezczynność organów oraz milczącego załatwienia sprawy. Pozostałe analizy dotyczyły ustaw o ograniczeniu zatorów płatniczych, tzw. Konstytucji dla Biznesu, prawa geodezyjnego i kartograficznego oraz ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej.

O tym, że rzadkie stosowanie OSR ex post jest szkodliwe w wymiarze finansowym przekonywał prof. dr hab. Artur Nowak-Far z SGH. – Niestosowanie tej zasady, szczególnie w przypadku ustaw przewidujących świadczenia socjalne, może prowadzić do niekontrolowanego wzrostu długu publicznego – mówił Nowak-Far. Dodał, że winna tego jest także praktyka składania projektów ustaw de facto rządowych, ale formalnie poprzez posłów. W takich przypadkach nie ma bowiem obowiązku poddawania ich konsultacjom społecznym.

Beck Akademia - praktyczne szkolenia online - sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

– Z kolei zdaniem dr hab. Rafała Tuzimka z SGH do projektów ustaw gospodarczych zbyt często przebija się maniera myślenia schematycznego, kompletnie oddalonego od logiki biznesowej.

– Byłem niedawno recenzentem pracy doktorskiej o nadzorze nad firmami audytorskimi. Autor przytaczał w niej uzasadnienie ustaw o biegłych rewidentach, gdzie zakładano, że wzmocnienie tego nadzoru zwiększy bezpieczeństwo obrotu. Tymczasem w wyniku zaostrzania rygorów wobec biegłych w ostatnich latach wielu z nich odeszło z zawodu, a nowi nie chcą przychodzić – relacjonował Tuzimek.

– Ubiegłoroczne próby uczynienia z audytorów narzędzia inwigilacji przedsiębiorców tylko potwierdzały zjawisko przeregulowania niektórych zawodów – zauważył dr Tuzimek. Nawiązał w ten sposób do próby stworzenia centralnej bazy dokumentów z usług atestacyjnych, która rzekomo miała służyć m.in. weryfikacji nieuczciwych audytorów (po serii publikacji „Rzeczpospolitej” na ten temat rząd wycofał się z tego projektu – red.).

Obecny rząd podjął próbę redukcji szkodliwych przepisów, tworząc w resorcie rozwoju specjalny Zespół ds. Deregulacji i Dialogu Gospodarczego. Pierwszym efektem jego działania jest projekt, zmieniający 35 ustaw, który obecnie jest w fazie konsultacji publicznych. Mimo zaproszenia od organizatorów przedstawiciel MRiT nie pojawił się na debacie.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →