Podwyżka składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców stała się tematem politycznych przepychanek.

W górę składki…

PiS wypomina rządowi, że obiecał przed wyborami dobrowolny ZUS, a zamiast tego prowadzący działalność będą musieli opłacać wyższe należności składkowe. Dla osoby niekorzystającej z żadnej z ulg wyniosą one przynajmniej 1600,32 zł (bez składki zdrowotnej i z dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym).

W 2024 r. ich wysokość będzie oscylować w granicach:

  • emerytalna 916,35 zł (obecnie 812,23 zł),
  • rentowa 375,55 zł (obecnie 332,88 zł),
  • wypadkowa 78,40 zł (teraz 69,49 zł),
  • na Fundusz Pracy/Solidarnościowy 115,01 zł (obecnie 101,94 zł),
  • dobrowolna chorobowa 115,01 zł (obecnie 101,94 zł).

To więcej niż teraz o 181,52 zł. Przedsiębiorcy dziś płacą bowiem 1418,48 zł (plus składka zdrowotna, która jest zależna od formy opodatkowania).

Jaka w tym „zasługa” rządu?

– Żadna – wskazuje dr Tomasz Lasocki z WPiA UW.

Jak tłumaczy, składki wzrastają co roku automatycznie, bo rośnie przeciętne miesięczne wynagrodzenie. Z kolei 60 proc. tej kwoty jest podstawą wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne płaconych przez przedsiębiorców niekorzystających z żadnych preferencji.

– Na takim poziomie prognozowane przeciętne miesięczne wynagrodzenie ustalił zresztą poprzedni rząd w projekcie ustawy budżetowej na 2024 r. i taką kwotę wskazał w obwieszczeniu z 4 grudnia właściwy minister rządu Mateusza Morawieckiego – przypomina ekspert.

Zwraca jednocześnie uwagę, że chociaż należności do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych będą od Nowego Roku wyższe, to tylko o 10 proc. od należnych za pracownika otrzymującego wynagrodzenie minimalne.

– Przypominam też, że będą je opłacać osoby po ponad pięciu latach prowadzenia biznesu, bo wcześniej mogły korzystać z ulg i preferencji (tj. ulgi na start, małego ZUS i małego ZUS+) – komentuje.

Tomasz Lasocki podkreśla jednocześnie, że gdyby rządzący uznali taki system za niewłaściwy, to można by go oczywiście zmienić. W jaki sposób?

– Wówczas przedsiębiorca mógłby płacić składki np. od części dochodu, z wyjątkiem tych osób, które świadczą usługi osobiście i nikogo nie zatrudniają. Oni akurat powinni uiszczać należności do ZUS od przychodu, tak jak większość innych ubezpieczonych – dodaje.

Prawo pracy – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

…i płaca minimalna

Od 1.1.2024 r. wzrosła też najniższa pensja.

I tak, od 1.1.2024 r. wynosi ona 4242 zł, a od lipca 4300 zł. Z kolei minimalna stawka godzinowa od 1.1.2024 r. wzrosła do 27,70 zł, a od 1 lipca – 28,10 zł.

Wraz z najniższą pensją rosną też inne świadczenia. Maksymalna odprawa pieniężna z tytułu rozwiązania stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracownika od stycznia do czerwca wyniesienie 63 630 zł, a od lipca do grudnia – 64 500 zł. Ponadto pracownik, który doznał mobbingu lub w wyniku takich działań rozwiązał umowę o pracę, ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania nie niższego niż minimalne wynagrodzenie za pracę (czyli 4242 zł lub 4300 zł).

Od wspomnianych kwot jest też uzależniony dodatek za pracę w porze nocnej. Wynosi on 20 proc. stawki godzinowej wynikającej z minimalnego wynagrodzenia za każdą godzinę pracy w porze nocnej.

– Skala podwyżki płacy minimalnej wynika co prawda z przepisów, ale nie zmienia to faktu, iż jest ona znacząca. Wymaga na pewno działań dostosowawczych po stronie firm – mówi Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Ekspert wskazuje, że na pewno znajdzie to swoje odzwierciedlenie w cenach usług, częściowo to bowiem konsumenci pokrywają tę podwyżkę.

– Wpłynie też na strukturę wynagrodzeń w przedsiębiorstwach. Pracownicy z niższymi wynagrodzeniami dostaną bowiem wyższe podwyżki aniżeli ci, co zarabiają powyżej płacy minimalnej. W efekcie w wielu zakładach może dojść do kompresji struktury płacowej – wyjaśnia ekspert.

Zdaniem Łukasza Kozłowskiego wzrost płacy minimalnej nie przełoży się natomiast na większe bezrobocie.

– Popyt na pracę jest cały czas bardzo duży, dlatego nie spodziewam się takiego efektu – dodaje.

Minimalne wynagrodzenie determinuje też wysokość preferencyjnych składek na ubezpieczenia społeczne.

W efekcie należności do ZUS płacone przez przedsiębiorców przez 24 miesiące od podstawy wymiaru w wysokości 30 proc. pensji minimalnej wyniosą w pierwszym półroczu 2024 r. 401,9 zł, a w drugim półroczu 408,14 zł.

Ponadto od 1.1.2024 r. dodatki, które przysługują pracownikom z powodu wykonywania pracy: w warunkach szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia, związanej z dużym wysiłkiem fizycznym lub umysłowym oraz szczególnie niebezpiecznej, nie będą już składnikiem minimalnego wynagrodzenia. Dzięki temu zwiększy się pensja takich osób.

Podstawa prawna: Dz.U. z 2023 r. poz. 1893 ; M.P. z 2023 r. poz. 1342; Dz.U. z 2023 r. poz. 1667

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →