Zbiórki na wiosenne buty i kurtki dla nowych kolegów w przedszkolach, zeszyty, obuwie na zmianę i plecaki podarowane w szkołach, ale też kolejki do darmowych sklepów dla uchodźców, do których produkty przynoszą okoliczni mieszkańcy – polscy obywatele i organizacje pozarządowe wciąż wspierają osoby uciekające przed wojną.
– Najwięcej zgłasza się kobiet z dziećmi. Potrzebne jest wszystko – środki czystości, kosmetyki, chemia gospodarcza i bielizna, ale i ubrania czy wózki dla dzieci. Wszystko, co dostaniemy, przekazujemy dalej – mówi Karolina Piórkowska, która wraz z innymi mieszkankami warszawskiej Wesołej prowadzi punkt wydawania darów Dobra Dzielnia. Dodaje też, że zainteresowanie jest bardzo duże.
Spóźnione powitanie
Nic dziwnego – wielu uchodźców nie otrzymało jeszcze żadnego wsparcia finansowego. Wiele gmin dopiero teraz otrzymuje środki na wypłatę tzw. powitalnego, jednorazowego świadczenia w wysokości 300 zł na pokrycie najpilniejszych wydatków. W części gmin wypłata świadczeń ruszyła dopiero teraz. Na 500+ uchodźcy poczekają jeszcze dłużej. Wypłaty mają ruszyć dopiero w maju, choć, jak wyjaśnia Ministerstwo Rodziny, na wypłatę jest 30 dni. Rodzinny kapitał opiekuńczy, który ma być wypłacony maksymalnie dwa miesiące po złożeniu wniosku, ukraińskie rodziny otrzymają jeszcze później.
– Kończymy prace nad formularzem o rodzinny kapitał opiekuńczy dla obywateli Ukrainy, którzy przybyli do Polski po 23 lutego. Formularz ten będzie miał symbol RKO-U. Zostanie udostępniony na PUE ZUS 23 kwietnia 2022 r. – mówi Grzegorz Dyjak z centrali ZUS. I uspokaja, że środki będą wypłacane wstecz – obywatel Ukrainy, który przybył do Polski w związku z działaniami wojennymi po 23 lutego i złoży wniosek o rodzinny kapitał opiekuńczy do końca kwietnia na formularzu RKO-U, uzyska prawo do tego świadczenia od 1 marca 2022 r.
Ale środki potrzebne są już teraz.
– Pomoc społeczna dla obywateli Ukrainy to nadal obciążenie głównie samych gmin i pracowników OPS. Radzimy sobie, wydając dary pochodzące od osób prywatnych i firm, korzystamy też z pomocy wolontariuszy – komentuje Paweł Maczyński, przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.
Zróżnicowane wsparcie
Wypłata środków przebiega w różnym tempie.
– W Płocku nie ruszyły jeszcze wypłaty jednorazowych świadczeń dla obywateli Ukrainy. Miasto nie otrzymało środków finansowych przeznaczonych na ten cel. Pierwsze wypłaty świadczeń rodzinnych będą pod koniec kwietnia – mówi Iwona Szkopek, rzecznik prasowy MOPS w Płocku.
Na szczęście dzieci nie chodzą głodne – w płockich szkołach i przedszkolach mają zapewnione posiłki.
We Włocławku wsparcie dopiero ruszy.
– Środki na 300 zł otrzymaliśmy w piątek przed świętami. W przyszłym tygodniu ruszą wypłaty, bo trzeba było te środki wpisać do budżetu miasta. Złożono też do nas pojedyncze wnioski o świadczenia rodzinne, ale środki jeszcze nie zostały wypłacone. Nie ruszyły też wnioski o wypłatę 40 zł dla osób goszczących u siebie obywateli Ukrainy – mówi Piotr Grudziński z MOPR we Włocławku.
Bywa szybciej
Są też gminy, w których część wnioskodawców otrzymało świadczenia.
– Pierwsza transza została wypłacona w piątek przed świętami, druga we wtorek tuż po świętach – mówi Magdalena Suduł z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie.
Także mieszkańcy Lublina, goszczący u siebie ukraińskie rodziny, dopiero po świętach otrzymali 40 zł dziennie na obywatela Ukrainy.
– Przelaliśmy nieco ponad 10 tys. zł na 17 obywateli Ukrainy. Zrealizowaliśmy pięć wniosków złożonych w połowie marca – mówi Magdalena Suduł.
W Warszawie, która przyjęła najwięcej ukraińskich rodzin, wypłata tzw. powitalnego właśnie ruszyła. Miasto wciąż jednak nie otrzymało środków na wypłatę 40 zł za gościnę.
Lepiej sytuacja wygląda np. w Szczecinie – wypłata 300 zł ruszyła już 24 marca. Najwięcej składanych wniosków dotyczy jednak finansowania obiadów dla dzieci w szkołach lub wsparcia z Programu Operacyjnego Pomoc Żywnościowa.
Od początku rosyjskiej agresji w naszym kraju przyjęto już ponad 2,8 mln osób z Ukrainy. Każdego dnia przybywa 20–30 tys. osób. Jednak wiele z nich rusza w dalszą podróż – do innych krajów Unii.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →