Ministerstwo Rozwoju i Technologii przygotowuje przepisy, które mają się rozprawić z inwestorami. Rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, to zaledwie pierwsza część większego planu działań. Zmiany mają dotyczyć również prawa budowlanego i ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Polski Związek Firm Deweloperskich potwierdza, że potrzebne jest uporządkowanie obecnego stanu prawnego. Uważa jednak, że powinno się to odbywać tak, by nowe regulacje sprzyjały rozwojowi mieszkalnictwa.
– Rozporządzenie w sprawie warunków technicznych ma zwiększyć komfort mieszkańców, którzy obecnie zmagają się z takimi niedogodnościami, jak: brak poczucia prywatności wynikający z małych odległości między budynkami, mała powierzchnia balkonów, utrudnienia w skomunikowaniu z przestrzenią publiczną poprzez coraz częściej grodzone osiedla czy problem hałasu w mieszkaniach na skutek nieodpowiednich rozwiązań projektowych stosowanych przez deweloperów – komentuje adwokat Jacek Ziembiński z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy.
Inwestorzy potwierdzają. Obecne regulacje doprowadziły m.in. do tego, że powierzchnia balkonów i tarasów w nowych inwestycjach projektowana jest kosztem powierzchni mieszkalnej. Stoi to w sprzeczności z potrzebami nabywców, którzy po okresie pandemii interesują się zakupem mieszkań posiadających duże balkony czy przydomowe ogródki. Cieszą się też, że zwrócono uwagę na problem grodzonych osiedli. Podkreślają jednak, że niektóre z proponowanych rozwiązań wymagają dopracowania.
Jak mówi Konrad Płochocki, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich, obawy budzi pomysł zwiększenia minimalnej odległości budynków mieszkalnych wielorodzinnych od granicy działki z obecnych 4 do 6 metrów. Wiele firm nabyło wcześniej tereny, na których można realizować inwestycje zgodnie z obowiązującymi dotychczas przepisami. Zmiana minimalnej odległości może oznaczać całkowity brak możliwości wykorzystania działek, co odbije się negatywnie na liczbie oferowanych na rynku mieszkań. Zmniejszenie podaży lokali prowadzić może z kolei do wzrostu cen. – Obawy budzi też wprowadzenia minimalnej wielkości lokali użytkowych. Ograniczenie to nie powinno mieć zastosowania do lokali w budynkach hotelowych – dodaje Płochocki.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →