Zmiany w przepisach podatkowych pojawiały się jako element kampanii wyborczej, a także w wypowiedziach polityków zwycięskich ugrupowań już po wyborach. Jednak były to najczęściej sprawy dotyczące szerokiego kręgu podatników. Chodziło m.in. o podniesienie kwoty wolnej w PIT.
Trudne badanie rajów
„Rzeczpospolita” dotarła do raportu firmy doradczej PwC, wskazującego na potrzebę zmian podatkowych dla inwestorów – może mniej spektakularnych, ale mających wpływ na decyzje o skierowaniu pieniędzy do Polski. Te zmiany mają częściowo odwracać skutki tzw. Polskiego Ładu, czyli rewolucji w przepisach wprowadzonych z początkiem 2022 r. Te propozycje są zresztą pokłosiem niedawnych wyroków sądów administracyjnych, piętnujących restrykcje Polskiego Ładu jako nieproporcjonalne do celów ustaw podatkowych.
Jeden z postulatów ekspertów PwC dotyczy przepisów o spółce holdingowej. Miały one promować ekspansję zagraniczną polskich firm poprzez tworzenie silnych ponadnarodowych struktur. Zachętą miało być m.in. zwolnienie z podatku dochodowego od osób prawnych przy wyjściu z inwestycji (tj. przy sprzedaży udziałów spółek zależnych). Obwarowano je jednak warunkiem, który jest trudny do spełnienia. Spółka holdingowa powinna bowiem zbadać – i to dwa lata wstecz – czy któryś z bezpośrednich lub pośrednich udziałowców nie pochodzi z raju podatkowego. Gdyby taka spółka była notowana na giełdzie, to przy rozproszonym akcjonariacie taka weryfikacja byłaby wręcz niemożliwa.
Podobnie uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. W wyroku 4.4.2023 r., III SA/Wa 2245/22, Legalis, stwierdził, że „wprowadzenie tak rygorystycznego, formalistycznego warunku wobec podmiotów, których część udziałowców (akcjonariuszy) jest notowanych na giełdach papierów wartościowych stanowi swojego rodzaju pułapkę dla podatników tego rodzaju i jest sprzeczne z wykładnią progospodarczą prawa podatkowego”.
Koszty deweloperów
Kolejnym ograniczeniem, również obliczonym na zwalczanie unikania opodatkowania, jest zakaz amortyzowania nieruchomości przez tzw. spółki nieruchomościowe. Chodzi o firmy, dla których nieruchomości są głównym aktywem i źródłem dochodu. W praktyce są to np. deweloperzy, właściciele centrów handlowych czy baz logistycznych. Nabycie takich nieruchomości jest dla nich na ogół dość dużym wydatkiem i dlatego amortyzacja, czyli rozłożenie kosztów nabycia w czasie, zapewniała im względną płynność finansową.
Ustawodawca postanowił jednak zakazać amortyzacji dla celów podatku dochodowego, obawiając się takich manipulacji, jak np. małe odpisy amortyzacyjne dla celów księgowych, a wysokie dla podatkowych (co dawałoby w efekcie niski podatek do zapłaty).
Takie podejście też napiętnował warszawski WSA w wyroku z 31.3.2023 r., III SA/Wa 1788/22, Legalis. Wskazał, że te ograniczenia „nie powinny w ogóle znajdować zastosowania w zakresie spółek nieruchomościowych, które na potrzeby przepisów o rachunkowości nie ujmują posiadanych nieruchomości jako środki trwałe”.
Sprzedaż spółek
W reakcji na nadużycia podatkowe związane z transakcjami sprzedaży udziałów w ramach restrukturyzacji złożonych struktur spółek, do ustawy o CIT wprowadzono przepis art. 12 ust. 4 pkt 12 lit. a. W praktyce pozwala on tylko raz przeprowadzić operację sprzedaży udziałów w danej spółce, by nie rozpoznać przychodu z tytułu nabycia udziałów, a tym samym zapłaty podatku. Równocześnie istnieje tzw. klauzula obejścia prawa, która wyraźnie stwierdza nieważność takich transakcji, jeżeli ich celem jest uniknięcie zapłaty podatku.
WSA w Gliwicach stwierdził nie tylko nadgorliwość ustawodawcy w uszczelnianiu systemu podatkowego i nieproporcjonalność restrykcji. Stwierdził wręcz naruszenie jednej z podstawowych zasad Unii Europejskiej: swobody przepływu kapitału, gwarantowanej traktatami europejskimi i dyrektywą 2009/133/WE. „Ograniczono neutralność podatkową czynności reorganizacyjnych, które zgodnie z tą dyrektywą powinny być neutralne podatkowo” – stwierdził sąd w uzasadnieniu wyroku z 28.4.2023 r., I SA/Gl 14/23, Legalis.
Rafał Szczotka, radca prawny, partner w PwC
Gdy inwestorzy podejmują decyzje, w którym kraju ulokować kapitał, kierują się przede wszystkim kryteriami przejrzystości i stabilności opodatkowania tych inwestycji. Oczywiście różne kraje wprowadzają rozmaite restrykcje podatkowe, służące m.in. ograniczeniu wypływu zysków z inwestycji do rajów podatkowych. Wydaje się jednak, że polski ustawodawca nieco się zagalopował w uciążliwych ograniczeniach dla holdingów, spółek nieruchomościowych i restrukturyzacji firm. Dostrzegli to sędziowie sądów administracyjnych, zarzucając tym regulacjom nieproporcjonalność ograniczeń, a niekiedy wręcz sprzeczność z unijną zasadą swobody przepływu kapitału. Warto posłuchać głosu inwestorów i sędziów, a później odpowiednio zmienić przepisy. Napływ inwestycji zagranicznych daje bowiem bezpośrednio czy pośrednio miejsca pracy i zastrzyk finansowy dla gospodarki, co w trudnych czasach jest bezcenne.
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →