Jeszcze niedawno wydawało się, że w związku z ewentualnym wdrożeniem rozwiązań tzw. Polskiego Ładu dość nieoczekiwanie błyskotliwą karierę może zrobić zryczałtowany podatek dochodowy, wynikający z ustawy z 20.11.1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1905 ze zm.; dalej: RyczałtU). Duże oczekiwania budziła ta właśnie forma opodatkowania zwłaszcza w kontekście zakusów fiskusa odnośnie zmiany rozliczeń składki zdrowotnej. Przypomnijmy, że składka ta nie dość, że nie będzie odliczana od podatku to jeszcze znacząco wzrośnie jej wysokość poprzez powiązanie z osiąganym przez przedsiębiorcę dochodem.
Zryczałtowane opodatkowanie oznacza jednak brak dochodu (lecz przychód jedynie). Zatem wśród wielu przedsiębiorców i specjalistów w branży pojawił się umiarkowany optymizm, że być może Ministerstwo Finansów poprzez woltę ze składką zdrowotną po prostu zechce zachęcić podatników do ryczałtu. W swoim interesie. To przecież formuła prosta w obsłudze. I raz na zawsze rozwiązująca kwestię podatkowego rozliczania wątpliwych często kosztów uzyskania przychodów (o czym na naszych łamach piszemy ostatnio nad wyraz często). Zerkając w propozycję przepisów uznać trzeba, że optymizm okazał się nieuzasadniony. Ustawa RyczałtU, owszem, ma zostać poddana liftingowi. Ale oczekiwania były w tej kwestii znacznie większe.
Składka zdrowotna przy ryczałcie – mizerna zachęta
Zgodnie z opublikowanymi założeniami, podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne osób prowadzących działalność pozarolniczą, które stosują opodatkowanie w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych stanowić będzie miesięczny przychód z działalności gospodarczej (choć pomniejszony o kwotę opłaconych składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, chorobowe i wypadkowe). Od tak ustalonej podstawy składka na ubezpieczenie zdrowotne wynosić ma 1/3 stawki ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, zastosowanej przy opodatkowaniu tych przychodów.
Korzystanie z kilku stawek ryczałtu jednocześnie skutkuje ustaleniem wysokości składki zdrowotnej na podstawie określonej w przepisach proporcji. Podstawa wymiaru składki nie może być zaś niższa niż kwota minimalnego wynagrodzenia. Tak czy owak, nie ma tego, na co po cichu (lub nie po cichu) liczono, tj. na ryczałtową kwotę składki dla wszystkich, względnie powiązanie jej np. z przeciętnym wynagrodzeniem. Składka zdrowotna dla ryczałtowca ma po prostu zależeć od przychodu.
Zmiany stawek ryczałtu – symboliczna obniżka
Projektowane zmiany mają na celu obniżenie niektórych stawek ryczałtu. Oczywiście, ma to dodatkowo zachęcić podatników prowadzących działalność gospodarczą do takiej formy opodatkowania. Obniżone zostaną stawki ryczałtu dla osób wykonujących zawody medyczne (np. lekarzy, pielęgniarki ale też psychologowie czy fizjoterapeuci) oraz zawody techniczne, tj. architektów, inżynierów budownictwa, rzeczoznawców budowlanych. Wysokość obniżki, ujmując rzecz delikatnie, zupełnie jednak nie poraża i wynosi cały jeden punkt procentowy w przypadku osób zatrudniających pracowników (z 15% na 14%). Wolny zawód zyska zaś więcej, bo „aż” 3% (obniżka z 17% do 14%).
Z podobnej jakości obniżki ryczałtu skorzystają też przedsiębiorcy z szeroko rozumianej branży IT. Tu obniżka wyniesie 3% (z 15% do 12% przychodu).
Dla wynajmujących „prywatnie” – tylko ryczałt
Osoby fizyczne osiągające przychody z najmu, podnajmu, dzierżawy, poddzierżawy oraz innych umów o podobnym charakterze a dotyczących składników majątku niewykorzystywanych do działalności gospodarczej będą opłacać ryczałt od przychodów ewidencjonowanych obowiązkowo. Tym samym podatek z tego tytułu nie będzie już rozliczany od dochodu zgodnie ze skalą podatkową.
To propozycja daleko idąca. Obowiązkowy ryczałt dla wynajmujących to brak możliwości rozliczania kosztów uzyskania przychodów oraz korzystania z fruktów (podwyższonej przecież) kwoty wolnej od podatku (stosowanej tylko dla skali podatkowej). Dobrze chociaż, że stawka ryczałtu z tytułu najmu nie rośnie i nadal wynosi 8,5% dla przychodu do 100 000 zł i 12,5% ponad tę kwotę. Ale też nie spada.
Przedstawione propozycje to jednak spore rozczarowanie. Przykładowo, sposób kalkulowania składki zdrowotnej może zachęcić do ryczałtu jedynie te grupy przedsiębiorców, dla których stawki te są niskie (np. 3% stawka dla gastronomii oznacza, że składka zdrowotna wyniesie w tym wypadku 1%). Ta grupa może więc na przejściu z opodatkowania liniowego na ryczałtowe znacząco zminimalizować straty płynące z idee fixe tzw. Polskiego Ładu a związane z brakiem odliczenia od podatku podwyższonej składki zdrowotnej.
Ale już np. skromny doradca podatkowy rozliczający się liniowo, od 1.1.2022 r. zapłaci efektywnie 28% stawkę podatku (19% + 9% składki zdrowotnej) – z możliwością rozliczania kosztów uzyskania przychodów. Podatek zryczałtowany to zaś efektywne opodatkowanie w wysokości 22,6% przychodu (bez rozliczania kosztów uzyskania przychodów). Różnica, choć zauważalna, może nie być na tyle kusząca, by na ryczałt przejść. Z pewnością, kalkulatory pójdą pod koniec roku w ruch.
Obniżenie stawek ryczałtu dotyczy wąskiej grupy przedsiębiorców. Zawody medyczne to działanie fiskusa „pod publiczkę”. Skoro tzw. Polski Ład ma wspierać służbę zdrowia jako taką, nie powinien drenować jednostek działających w jej strukturach. Aczkolwiek obniżka ryczałtu o 1 punkt procentowy to śmiech na sali (bynajmniej nie szpitalnej). Wspieranie inżynierów czy informatyków też całkiem zgrabnie wpisuje się we wspieranie „innowacyjności”. Pozostałe branże pominięte przy obniżce mogą czuć się zawiedzione. Fiskus nie przepada chyba za wolnymi zawodami.
Co do zasad opodatkowania najmu: obowiązkowy ryczałt ma dotyczyć wyłącznie najmu „prywatnego”. Powrócą więc spory co do tego, kiedy wynajmujący jest przedsiębiorcą, a kiedy nie. A miało być tak pięknie: od 1.1.2021 r., tj. wraz z wejściem w życie ustawy z 28.11.2020 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2020 r. poz. 2123, dalej: ZmPDOFizPrRyczU20(2)) dla możliwości stosowania ryczałtu status przedsiębiorcy przestał mieć znaczenie. Forma ta stała się bowiem dostępna również dla przedsiębiorców. Omawiana propozycja sprawi, że dylematy powrócą. Choć perspektywa jest całkiem odwrotna. Onegdaj, uznanie za przedsiębiorcę groziło utratą ryczałtu (dla wielu podatników jednak korzystnego). „Po nowemu”, dla wielu wynajmujących „lepiej” być uznanym za przedsiębiorcę. To da możliwość wyboru formy opodatkowania (więc np. rozliczania kosztów i korzystania z kwoty wolnej). Efektem ubocznym może być też „ostrożnościowe” stosowanie ryczałtu przez przedsiębiorców, na wypadek sporu z organem.