Do prowadzenia kancelarii adwokackiej nie jest potrzebny blog dla myśliwych i akcesoria na polowania, takie jak luneta, nóż czy termoaktywna bielizna – stwierdziła skarbówka. I nie zgodziła się na rozliczenie ponoszonych przez prawnika wydatków w kosztach działalności.
O interpretację wystąpił prowadzący własną kancelarię adwokat. Jest zapalonym myśliwym i chce założyć bloga łowieckiego. Znajdą się na nim analizy przepisów, m.in. dotyczących polowań, ochrony zwierząt, odpowiedzialności myśliwych, oraz artykuły o tematyce pozaprawnej, np. o kwestiach etycznych. Będzie też część poświęcona aspektom praktycznym – relacje z polowań, porady w sprawie technik łowieckich, recenzje sprzętu.
Mecenas informuje, że cieszy się już pewną rozpoznawalnością wśród myśliwych. Aktywnie bowiem uczestniczy w debatach, konferencjach, publikuje artykuły w renomowanych czasopismach branżowych. Działa też w sądzie łowieckim (w którym zajmuje się sprawami dyscyplinarnymi) oraz w Komisji Młodych przy Naczelnej Radzie Łowieckiej. Dzięki temu postrzegany jest jako autorytet w zakresie prawa łowieckiego.
Specjalistyczny blog ma ten wizerunek ugruntować. Aby prowadzić go na wysokim poziomie, trzeba sporo zainwestować. Prawnik musi kupić sprzęt optyczny do strzelania i obserwacji (lunety, lornetki, termowizor, noktowizor) oraz różne myśliwskie akcesoria ułatwiające polowanie (noże, pasy, torby, plecaki, statywy). Powinien posiadać specjalistyczną odzież zapewniającą komfort i bezpieczeństwo w różnych warunkach atmosferycznych. Niezbędna jest broń i amunicja. Ponieważ bierze udział w komercyjnych polowaniach, musi za nie płacić, do tego dochodzi podróż i zakwaterowanie.
Czy te wszystkie wydatki można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów? Adwokat twierdzi, że tak. Wskazuje, że prowadzenie specjalistycznego bloga pozwoli mu wypromować się i pozyskać nowych klientów. Zbuduje bowiem wizerunek eksperta, który nie tylko posiada wiedzę prawniczą, ale również głęboko rozumie specyfikę, potrzeby, problemy i wyzwania środowiska myśliwych. Powinno to mieć przełożenie na przychody, ponieważ wyraźnie widać rosnące zapotrzebowanie na usługi prawnicze w obszarze prawa łowieckiego. Adwokat liczy też na zwiększenie przychodów z prowadzonych szkoleń.
Mecenas podkreśla, że blog nie ma charakteru hobbystycznego, będzie przede wszystkim platformą do promocji, marketingu i budowania marki. Jego celem jest zwiększenie zarobków z działalności.
Fiskus okazał się nieczuły na te argumenty. Stwierdził, że blog nie jest niezbędny do prowadzenia kancelarii. Do prowadzenia działalności prawniczej nie są też konieczne akcesoria myśliwskie. „Bez tych towarów świadczone przez Pana usługi są możliwe do wykonania w pełnym zakresie” – podkreśliła skarbówka.
Zdaniem urzędników wydatki na sprzęt myśliwski czy wyjazdy na polowania są związane z rekreacją. „Prywatnego charakteru takiego rodzaju zakupów (…) nie zmienia wskazana przez Pana argumentacja, że nawet rekreacyjne użytkowanie tych zakupów wspiera Pana działalność zawodową” – stwierdził fiskus. I nie zgodził się na rozliczenie wydatków w kosztach. Nie można przyjąć, że w jakikolwiek sposób wpływają na uzyskanie przychodów – skwitowała skarbówka.
Numer interpretacji: 0114-KDIP3-1.4011.805.2024.3.AC
Artykuł pochodzi z Systemu Legalis. Bądź na bieżąco, polub nas na Facebooku →