Stan faktyczny
P. zawarła z S. T.-S. umowę określoną jako umowa o dzieło, w ramach której S. T.-S. zobowiązała się do udziału w panelu dyskusyjnym podczas konferencji z udziałem publiczności, przeniesienia autorskich praw majątkowych do utworu i wypowiedzi wygłoszonych w toku dyskusji oraz do udzielenia zgody na dysponowanie przez zamawiającego swoim wizerunkiem utrwalonym w jej trakcie. Dyrektor Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia stwierdził istnienie obowiązku ubezpieczenia zdrowotnego S. T.-S. z tytułu wykonywania umowy zlecenia. P., jako płatnik składek, wniosła odwołanie twierdząc, że zakwestionowana przez organ umowa, dotyczyła wyłącznie jednorazowego udziału w panelu dyskusyjnym podczas konferencji nagrywanej przez zamawiającego i publikowanej na stronie internetowej, obejmującego występ wykonawcy, który wymagał odrębnego przygotowania i sporządzenia końcowego dzieła w postaci oryginalnego i spójnego wystąpienia, które jest rezultatem o charakterze niematerialnym, oraz stanowi utwór w rozumieniu prawa autorskiego.
Prezes NFZ utrzymał w mocy rozstrzygnięcie organu I instancji uznając, że sporna umowa to umowa o świadczenie usług, do której zgodnie z art. 750 KC stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Organ uznał, że w spornej umowie brak jest indywidualizacji zamówionego dzieła – rezultatu, nawet jeżeli z umowy wynika, że wykonawca zobowiązany jest wykonywać umowę osobiście, to realizacja rzekomego dzieła uzależniona była nie tylko od wykonawcy, ale także od uczestnictwa innych osób. Dyskusja z udziałem publiczności, nawet utrwalona na piśmie, nośniku elektronicznym w postaci prezentacji multimedialnej czy zamieszczona na stronie internetowej, nie może być utożsamiona z dziełem, ponieważ tego rodzaju utrwalenie nie spełnia kryterium samoistności i niezależności. Również uzyskana przez odbiorców czy uczestników dyskusji wiedza na temat danego problemu nie może zostać uznana za rezultat niematerialny, bowiem nie jest ona określona i pewna w momencie zawierania umowy i zależy od subiektywnych uwarunkowań poszczególnych osób.
Zamiar stron i cel umowy
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę płatnika składek. W uzasadnieniu wyroku stwierdzono, że już z samej treści umowy wynika, iż jest to umowa o świadczenie usług. Wprawdzie zgodnie z art. 65 § 2 KC, w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, niż opierać się na jej dosłownym brzmieniu, to jednak umowa zawarta przez skarżącą z wykonawcą nie wywołują tego rodzaju wątpliwości. Strony w spornej umowie konsekwentnie posługuje się pojęciem usług i nie używają pojęcia „dzieło”, co uzasadnia stwierdzenie, iż strony w chwili zawierania umowy jednoznacznie traktowały ją jako dotyczącą świadczenia usług. W przypadku wykonywania czynności objętych sporną umową nie występuje żaden rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci, pomijając wynikające z umowy utrwalanie dyskusji na elektronicznych nośnikach wizualnych i audiowizualnych. Materiały odtworzeniowe, będące skutkiem zapisu czynności determinowanych starannością działania, a nie osiągnięciem konkretnego, sprecyzowanego rezultatu, nie zastępują tego rezultatu, a więc nie tworzą dzieła. W uzasadnieniu wyroku wskazano, że debaty, dyskusje panelowe czy seminaria z udziałem publiczności są wynikiem pracy wielu osób, a nie wyłącznym/samodzielnym rezultatem pracy wykonawcy umowy, nawet gdy zostały utrwalone na nośniku elektronicznym. W przypadku każdych zajęć dydaktycznych, panelowych czy seminaryjnych dobór teorii, metod edukacyjnych, sposobu przeprowadzenia wykładu/panelu/dyskusji, jest zindywidualizowany przez osobę wykładowcy/prowadzącego, ale nie zmienia to tych przedsięwzięć, a w istocie ich wykonania, w umowę rezultatu. Wkład w postaci wysiłku intelektualnego, wymaganego przy każdej pracy umysłowej, jest bowiem elementem obowiązku starannego działania, a nie dziełem.
Umowa świadczenia usług a umowa o dzieło
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną podkreślając, że autonomia woli stron zawierających umowę nie jest nieograniczona, nie pozwala bowiem na dowolne określenie natury zawartego zobowiązania, wbrew rzeczywistej jego treści i wbrew prawu. Z zawartej pomiędzy skarżącą a wykonawcą umowy wynika, że była ona pozbawiona przedmiotowo istotnych postanowień właściwych dla umowy o dzieło – strony nie zindywidualizowały w umowie dzieła, uniemożliwiając weryfikację jego wykonania, jak również nie umówiły się z góry na określony rezultat. W rezultacie należy uznać, że wolą stron umowy było świadczenie usług, a nie wykonanie dzieła, gdyż to nie wynik, lecz określone działania były istotne dla realizacji umowy. Wykonanie umowy stanowiło ciąg czynności faktycznych poddanych reżimowi starannego działania zmierzających do przekazania uczestnikom panelu i konferencji, jako skutku tych czynności, wiadomości, opinii, poglądów ubezpieczonej na omawiany temat czy zagadnienie, jednak bez gwarancji ich przyswojenia i posługiwania się jej wypowiedziami.
Naczelny Sąd Administracyjny podkreślił, że oznaczenie dzieła służy do sprecyzowania oczekiwań zamawiającego, odpowiadających jego osobistym potrzebom, upodobaniom czy wymaganiom. Konieczność wykonania dzieła w sposób zgodny z oczekiwaniami zamawiającego rzutuje także na samodzielność wykonawcy. Będzie ona zawsze podporządkowania celowi umowy – stworzeniu dzieła o cechach oznaczonych przez zamawiającego (zob. wyrok SN z 2.9.2020 r., I UK 96/19, Legalis. Brak natomiast kryteriów określających pożądany przez zamawiającego wynik umowy prowadzi do wniosku, że przedmiotem zainteresowania zamawiającego jest wykonanie określonych czynności, a nie ich rezultat mający postać dzieła.