Przedsiębiorca rozliczy w kosztach flagę na Święto Niepodległości
Wywieszenie flagi na Święto Niepodległości to wyraz szacunku dla tradycji i historii naszego państwa. Dlatego wielu przedsiębiorców dekoruje swoje firmy. Czy wydatek na zakup biało-czerwonej flagi można rozliczyć w podatkowych kosztach?
– Nie mam wątpliwości, że można. Przemawiają za tym dwa główne argumenty – mówi Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy w kancelarii PBC.
– Przede wszystkim flaga buduje poczucie tożsamości narodowej. Ma to na pewno wpływ na odbiór firmy przez klientów oraz jej pracowników. Jeśli w siedzibie wisi flaga, zakładamy, że przedsiębiorca szanuje swoją ojczyznę i będzie poważnie podchodził do swoich obowiązków. Robi to dobre wrażenie na klientach i motywuje pracowników – podkreśla Tomasz Piekielnik.
– Drugi argument jest bardziej praktyczny. Flaga stanowi bowiem element wystroju firmy. I tak jak inne rzeczy, np. meble czy kwiaty, może być rozliczona w kosztach jako jej wyposażenie – tłumaczy ekspert.
Co na to fiskus? Jeszcze 11 lat temu uważał, że wydatek na flagę Polski nie ma związku z działalnością gospodarczą i nie można rozliczyć go w podatkowych kosztach. Potem jednak skarbówka zrewidowała swoje stanowisko i zmieniła niekorzystne dla przedsiębiorców interpretacje. Także w odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej” Ministerstwo Finansów potwierdziło, że wydatek można zaliczyć do kosztów PIT/CIT. „Korzystanie z flagi państwowej w prowadzonej działalności gospodarczej może służyć kreowaniu pozytywnego wizerunku firmy w oczach klientów lub kontrahentów.
Dotyczy to w szczególności flag państwowych wykorzystywanych do dekoracji budynków lub pomieszczeń firmy w okresie świąt narodowych. Dlatego poniesione wydatki mogą stanowić dla podatnika koszt uzyskania przychodów” – czytamy w odpowiedzi resortu finansów.
Ministerstwo zastrzegło jedynie, że flaga nie będzie mogła być rozliczona w kosztach PIT/CIT, jeśli służy osobistym celom pracowników lub innych osób albo bez uzasadnienia znajduje się poza siedzibą firmy.
O zasadach postępowania z symbolami narodowymi mówi ustawa o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych. Przypomina je też na swojej stronie internetowej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Informuje, że na fladze Rzeczypospolitej Polskiej nie wolno umieszczać napisów i rysunków. Musi być czysta, mieć czytelne barwy, nie może być pomięta bądź postrzępiona. Ma proporcje 5:8. Nigdy nie może dotykać podłogi, ziemi czy wody. Biało-czerwona ma pierwszeństwo przed innymi flagami.
Godnym sposobem zniszczenia zużytej flagi jest niepubliczne spalenie. Możliwe jest także rozdzielenie barw.
Kredyt na mieszkanie może być bardziej dostępny
MRiT prowadzi prace legislacyjne zmierzające do zmiany zasad funkcjonowania rządowego programu gwarantowanego kredytu. Zaproponowane zmiany dostosują program do obecnej sytuacji na rynku kredytów mieszkaniowych, m.in. poprzez umożliwienie wniesienia większego wkładu własnego, zniesienie przepisu o minimalnej wysokości gwarancji czy podniesienie limitu ceny metra kwadratowego dla lokali nabywanych na rynku pierwotnym i wtórnym – pisze do „Rzeczpospolitej” resort rozwoju.
Rozwiązania, nad którymi pracuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii, według deklaracji urzędników pozwolą większej liczbie osób zakwalifikować się do programu i będą wspierać proces stopniowego zwiększania udziału kredytów mieszkaniowych o stałej stopie procentowej.
W tym samym czasie dziesięć organizacji zrzeszających firmy z branży budownictwa i nieruchomości wysyła apel do rządu o wprowadzenie lub przywrócenie rozwiązań, które pozwolą rynkowi mieszkaniowemu odbić się od dna. Chcą interwencji państwa. Jak tłumaczą, polski rynek nieruchomości stoi u progu kryzysu nienotowanego od 2008 r. Zdaniem firm działających na rynku budowlanym należy wprowadzić rozwiązania, które ograniczą spadek rozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych.
– Brak interwencji państwa może doprowadzić do utraty miejsc pracy przez 100 tys. pracowników firm bezpośrednio związanych z wznoszeniem nowych budynków, jak i w branżach powiązanych z rynkiem mieszkaniowym – mówi „Rzeczpospolitej” Konrad Płochocki, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Jako najważniejsze rozwiązanie, którego – ich zdaniem – potrzebuje rynek, wskazują powrót do ulgi budowlanej na wynajem.
– Rozwiązanie to funkcjonowało w Polsce w latach 1997–2001 i, jak podają eksperci, przyczyniło się pośrednio do powstania około 100 tys. nowych mieszkań w kraju. Ulga pozwalała na odliczenie od dochodu wydatków na budowę oraz zakup mieszkania w budynku wielorodzinnym, w którym znajdowały się inne mieszkania przeznaczone na wynajem.
– To rozwiązanie może powiększyć pulę mieszkań przeznaczonych na wynajem. Będzie też działało stabilizująco na rynek cen najmu i jednocześnie zwiększy zasób mieszkaniowy o lokale spełniające wysokie normy efektywności energetycznej – tłumaczy Płochocki.
Maksymalne ceny prądu w 2023 r.
- Celem ustawy jest ochrona zarówno podmiotów prywatnych, jak i publicznych przed wzrastającą ceną prądu;
- OgrWysCenEnergU przewiduje rekompensaty dla sprzedawców energii elektrycznej;
- Przepisy wprowadzają limity dotyczące zużycia prądu dla poszczególnych grup społecznych.
Wysokie ceny energii elektrycznej są najbardziej odczuwalne w gospodarstwach domowych. Także podmioty użyteczności publicznej, np. szkoły, szpitale, placówki kulturalne, noclegownie, są wyjątkowo czułe na wahania cen energii, ponieważ w znacznym stopniu podlegają one jednostkom samorządu terytorialnego. Małe przedsiębiorstwa mają ograniczony dostęp do środków inwestycyjnych i to na nich ciąży zwiększone ryzyko utraty płynności finansowej. W celu zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego zaproponowano rozwiązania mające łagodzić skutki podwyżki cen energii elektrycznej w 2023 r.
Maksymalna cena energii
Mechanizm maksymalnej ceny energii chroni uprawnionych odbiorców przed znacznymi i gwałtownymi podwyżkami cen prądu. Art. 2 OgrWysCenEnergU zakłada, że niezależnie od wzrostu cen energii elektrycznej od 1.12.2022 r. do 31.12.2023 r. w rozliczeniach z odbiorcami stosuje się następujące ceny maksymalne energii elektrycznej:
- 785 zł/MWh – w przypadku odbiorców użyteczności publicznej oraz małych i średnich przedsiębiorstw;
- 693 zł/MWh – w przypadku odbiorców w gospodarstwach domowych. Cena maksymalna będzie obowiązywać po przekroczeniu rocznego limitu zużycia: 2 MWh – dla gospodarstw domowych; 2,6 MWh – dla rodzin z osobą niepełnosprawną; 3 MWh – dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny oraz rolników.
Jakie warunki należy spełnić, by płacić niższe rachunki?
Gospodarstwa domowe, które zużywają rocznie 2 MWh, rocznie nie mają obowiązku składania jakichkolwiek oświadczeń – obowiązuje ich cena według stawek z 2022 r.
Gospodarstwa domowe, które przekroczą powyższy limit, muszą złożyć odpowiednie oświadczenia, zaś we wskazanych przypadkach – dołączyć dokumentację potwierdzającą przysługujące uprawnienia.
Osoby niepełnosprawne, które są uprawnione do limitu 2,6 MWh, powinny złożyć jedynie oświadczenie dla zamrożenia cen prądu skierowane do dostawcy prądu.
Rodziny wielodzietne, uprawnione do limitu 3 MWh, zobowiązane są do złożenia oświadczenia dla zamrożenia cen prądu skierowane do dostawcy prądu oraz Kartę Dużej Rodziny, podając nr karty w oświadczeniu.
Rolnicy, którzy także są uprawnieni do limitu 3 MWh, muszą złożyć oświadczenie dla zamrożenia cen prądu skierowane do dostawcy prądu oraz kopię decyzji o podatku rolnym za 2022 r., podając nr decyzji.
Oświadczenia należy składać do końca czerwca 2023 r. do dostawcy prądu.
Rekompensaty dla dostawców energii
Zgodnie z art. 8 OgrWysCenEnergU podmiotom uprawnionym przysługuje rekompensata z tytułu stosowania ceny maksymalnej energii elektrycznej. Jej kwota stanowi iloczyn ilości energii elektrycznej zużytej w danym miesiącu i różnicy między ceną odniesienia, o której mowa w art. 8 ust. 3 OgrWysCenEnergU, a ceną maksymalną, dla każdego punktu poboru energii elektrycznej.
Rekompensaty są wypłacane za każdy miesiąc na wniosek podmiotu uprawnionego, a jej wysokość oblicza podmiot uprawniony. Wnioski należy składać do 25. dnia każdego miesiąca, który następuje po danym okresie rozliczeniowym. W przypadku niedochowania wskazanego terminu wnioski pozostawia się bez rozpoznania.
Rekompensata przysługuje z tytułu stosowania ceny maksymalnej za okres od dnia przekroczenia przez tego odbiorcę uprawnionego limitu zużycia energii elektrycznej do 31.12.2023 r.
Ustawa weszła w życie 4.11.2022 r. Wyjątek stanowi art. 35 OgrWysCenEnergU, który wprowadza zmianę terminologiczną w ustawie z 20.5.2021 r. o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2021 r. poz. 1093) – wejdzie on w życie 1.7.2024 r.
Organ zobowiązany jest do ustalenia istnienia zaskarżonego aktu prawnego
Stan faktyczny
WSA w Poznaniu rozpoznał sprawę ze skargi na postanowienie SKO w przedmiocie umorzenia postępowania i uchylił to postanowienie.
W sprawie Skarżąca pismem z 10.2021 r. dotyczącym decyzji zwróciła się do SKO z wnioskiem o odstąpienie i umorzenie spłaty kwoty, tytułem udzielonej zapomogi przez Miejski Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej (MGOPS).
Wskazała, że od MGOPS otrzymała wsparcie finansowe, które będzie musiała spłacać, gdy zostanie jej przydzielone prawo do renty z ZUS-u. Od kilkunastu lat przebywała na rencie inwalidzkiej do 8.2021 r. Na utrzymaniu ma dziecko, a ze względu na rozbicie rodziny, dojeżdżała do dziecka 3 razy w tygodniu przez kilka miesięcy. Ponosiła określone koszty dojazdów. Aby nie dopuścić do depresji u dziecka i podołać kosztom zakupu benzyny, zaciągnęła kilka kredytów, które teraz spłaca. Jako osoba niepełnosprawna z uwagi na swoją chorobę narządu ruchu, nie ma innej możliwości podróżowania. Wskazała, że odstąpienie od nakazu zwrotu udzielonej zapomogi, pozwoli na uniknięcie nędzy, a jej rodzina uniknie wykluczenia społecznego.
SKO postanowieniem umorzyło postępowanie. Jak ustalono na podstawie przedłożonych wraz akt postępowania w sprawie rozstrzygniętej decyzją MGOPS w przedmiocie ustalenia prawa do zasiłku stałego przyznanego na czas nieokreślony, decyzja co do zobowiązania do zwrotu jakichkolwiek kwot nie została wydana. Brak jest więc przedmiotu odwołania a tym samym postępowanie odwoławcze byłoby bezprzedmiotowe.
Skarżąca zaskarżyła powyższe postanowienie, podnosząc, iż nie zgadza się z rozstrzygnięciem organu i wnosi o umorzenie zwrotu pobranego przez nią świadczenia.
SKO w odpowiedzi na skargę wniosło o jej oddalenie podtrzymując swą dotychczasową argumentację.
Skarżąca wskazała także, że otrzymała pismo z ZUS, z którego wynika, że ma zajętą wierzytelność.
Ustanowiony w sprawie pełnomocnik Skarżącej doprecyzował, że w sprawie nie dokonano pogłębionej analizy sprawy, zaniechano wyjaśnienia treści i przedmiotu odwołania Skarżącej, a także jej rzeczywistych intencji oraz ewentualnych innych wątpliwości związanych ze złożonym odwołaniem, co doprowadziło do uznania przez organ, że odwołanie dotyczy nieistniejącej decyzji, a zatem jest bezprzedmiotowe, podczas gdy organy administracji publicznej obowiązane są do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków, a także czuwania, by strony nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa, a w przypadku wątpliwości co do rzeczywistej intencji strony lub składanych przez nią oświadczeń, w tym środków zaskarżenia – do zwrócenia się do strony o sprecyzowanie jej żądań.
Stanowisko WSA
WSA wskazał, że przedmiotem niniejszego postępowania sądowoadministracyjnego jest ocena prawidłowości postanowienia SKO umarzającego postępowanie w sprawie odwołania od decyzji MGOPS w przedmiocie ustalenia prawa do zasiłku stałego.
W sprawie SKO uznało, że w sprawie rozstrzygniętej decyzją MGOPS w przedmiocie ustalenia prawa do zasiłku stałego, decyzja co do zobowiązania skarżącej do zwrotu jakichkolwiek kwot nie została wydana. SKO uznało więc, że brak jest więc przedmiotu odwołania, a tym samym postępowanie odwoławcze byłoby bezprzedmiotowe i należało je umorzyć.
WSA wyjaśnił, że stosowanie do art. 104 § 1 KPA wszczęte postępowanie administracyjne musi zostać zakończone załatwieniem sprawy, czyli jej rozstrzygnięciem poprzez wydanie decyzji administracyjnej. Decyzje administracyjne rozstrzygają sprawę co do jej istoty w całości lub w części albo w inny sposób kończą sprawę w danej instancji (art. 104 § 2 KPA).
Podstawę umorzenia postępowania administracyjnego stanowi przepis art. 105 § 1 KPA, który zezwala organowi administracji publicznej na wydanie decyzji o umorzeniu postępowania, gdy postępowanie to z jakiejkolwiek przyczyny stało się bezprzedmiotowe. Bezprzedmiotowość postępowania rozumiana jest jako brak przedmiotu postępowania. Tym przedmiotem jest zaś konkretna sprawa, w której organ administracji publicznej jest władny i jednocześnie zobowiązany rozstrzygnąć na podstawie przepisów prawa materialnego o uprawnieniach lub obowiązkach indywidualnego podmiotu.
Sąd wskazał, że SKO błędnie uznało, że postępowanie w niniejszej sprawie jest bezprzedmiotowe. Skarżąca wskazała, że przedmiotem jej wniosku jest decyzja. Organ odwoławczy przede wszystkim powinien więc uznać ten wniosek za odwołanie od decyzji w przedmiocie ustalenia prawa do zasiłku stałego.
Sąd zgodził się z pełnomocnikiem Skarżącej, że organ naruszył przepisy postępowania, tj. art. 138 § 1 pkt 3) w zw. z art. 105 § 1 KPA poprzez niezgodne z prawem umorzenie postępowania odwoławczego z uwagi na jego bezprzedmiotowość.
SKO naruszyło także art. 7, 8 i 9 KPA, a także art. 64 § 2 i art. 77 § 1 KPA, poprzez brak pogłębionej analizy sprawy, zaniechanie wyjaśnienia treści i przedmiotu odwołania skarżącej, a także jej rzeczywistych intencji oraz ewentualnych innych wątpliwości związanych ze złożonym odwołaniem, co doprowadziło do uznania przez organ, że odwołanie dotyczy nieistniejącej decyzji, a zatem jest bezprzedmiotowe, podczas gdy organy administracji publicznej obowiązane są do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków, a także czuwania, by strony nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa, a w przypadku wątpliwości co do rzeczywistej intencji strony lub składanych przez nią oświadczeń, w tym środków zaskarżenia – do zwrócenia się do strony o sprecyzowanie jej żądań.
W sprawie Skarżąca swym pismem (odwołaniem) kwestionuje tę część decyzji, w której pouczono ją o możliwości potrącenia zasiłku, jeśli przyznana jej zostanie za ten sam okres renta – którą to możliwość potrącenia skarżąca kwestionuje, powołując się na trudną sytuację materialną. W tym zakresie uznanie przez organ, że złożone odwołanie jest bezprzedmiotowe, ponieważ brak jest w ocenie organu decyzji zobowiązującej Skarżącą do zwrotu zasiłku, stanowi wyłącznie dowód braku dobrej woli organu w zrozumieniu treści oświadczenia Skarżącej.
Orzeczenie odnosi się do podstawowej kwestii związanej z postępowaniem odwoławczym, tj. do kwestii związanej z ustaleniem tzw. substratu zaskarżenia. Problem ten pojawia się często w sprawach z zakresu pomocy społecznej, w której strona skarżąca nie zawsze jest w stanie precyzyjnie określić co konkretnie skarży. Organ jest zobowiązany ustalić samodzielnie zaskarżony akt na podstawie twierdzeń strony, z których wynika jaki obowiązek na nią nałożony jest kwestionowany. W omawianej sprawie zbytnim uproszczeniem, niezgodnym z zasadami prowadzenia postępowania administracyjnego, było przyjęcie, że skoro odwołująca nie zgadza się na zobowiązanie co do zwrotu środków udzielonego jej zasiłku, a żaden organ nie wydał jeszcze decyzji zobowiązującej w tym zakresie, to przedmiotu zaskarżenia nie ma. Na podstawie twierdzeń strony można było bowiem ustalić, że nie zgadza się ona z tym ustaleniem decyzji przyznającej zasiłek, z którego wynika, że jest ona zobowiązana do zwrotu zasiłku w przyszłości.
Zagadnienie rozstrzygane w sprawie nie odnosi się do meritum problemu – tym zajmie się organ przy ponownym rozpoznaniu sprawy.
Sąd ma ustalić wolę wywiezionego dziecka
To sedno najnowszego postanowienia SN. Kwestia wynikła w sprawie, w której ojciec dwojga dzieci (10 i 11 lat), zamieszkały w Wielkiej Brytanii, wystąpił do polskiego sądu o nakazanie ich powrotu do miejsca ich stałego pobytu, skąd na dzień przed wydaniem zakazu przez tamtejszy sąd wyjechała z nimi do Polski matka. Ojciec jest obywatelem Ghany, matka ma obywatelstwo polskie, natomiast dzieci mają obywatelstwo brytyjskie i polskie.
Dzieci zgłosiły w szkole problemy w rodzinie, w tym przemoc domową i spożywanie alkoholu przez rodziców, między którymi toczyło się kilka postępowań na tym tle.
Sąd Okręgowy ocenił, że konwencja dotycząca cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę ma w tej sprawie zastosowanie i że doszło do bezprawnego uprowadzenia dzieci. Jednak wyraziły one świadomy i umotywowany sprzeciw co do powrotu do Wielkiej Brytanii, ponieważ obawiają się ojca. Zatem uwzględnienie jego wniosku jest niemożliwe.
W ocenie Sądu Apelacyjnego dzieci były poddawane manipulacji w Wielkiej Brytanii przez ich babkę. Od przyjazdu do Polski pozostają z kolei pod opieką matki i jej krewnych, a z ojcem nie mają kontaktu. Pod tym wpływem wyrażają nieprawdziwe sądy co do przemocy i alkoholizmu w rodzinie. Na dodatek biegła psycholog uznała, że nie prezentują samodzielnego stanowiska w kwestii pozostania w Polsce. SA uwzględnił więc wniosek.
Prokurator generalny wniósł skargę nadzwyczajną, zarzucając SA, że zawęził przesłanki odmowy wydania dziecka. SN w składzie prezesi Małgorzata Manowska i Joanna Misztal-Konecka oraz sędzia Beata Janiszewska uwzględnił skargę, nakazując SA ponowne rozpoznanie sprawy. SN wyjaśnił, że negatywna przesłanka zarządzenia powrotu dziecka z art. 13 ust. 1 lit. b Konwencji nie ogranicza się do sytuacji, gdy dziecku grozi przemoc ze strony osoby wnioskującej o zarządzenie jego powrotu. Zakres sytuacji, które mogą stwarzać poważne zagrożenie wyrządzenia dziecku szkody fizycznej lub psychicznej albo postawienia go w sytuacji nie do zniesienia, jest szerszy. Przesłanką odmowy powrotu dziecka jest posiadanie przez nie zdolności do wyrażenia opinii, bez wpływu manipulacji, co się może zdarzyć, mimo stosownej dojrzałości. Sąd winien wówczas dążyć do ustalenia woli małoletniego niezmąconej wpływem innych osób.
Sygnatura akt: I CSKP 511/21
Wdowie emerytury to nie najlepszy pomysł
ZUS zrezygnował w tym roku już z 4 mld zł dotacji do FUS z budżetu państwa. Jednocześnie pojawiają się głosy, że w przyszłym roku sytuacja FUS może wyglądać dużo gorzej, przede wszystkim ze względu na wysokie koszty waloryzacji świadczeń. Jak będzie faktycznie?
W tym roku pokrycie wydatków wpływami ze składek jest wyższe, niż było w ubiegłym roku – wówczas 81,7 proc. W drugim kwartale 2022 r. odnotowaliśmy historyczne wyniki. Wydolność Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wyniosła 86,6 proc., a łącznie za pierwsze półrocze 84,6 proc. To spowodowało, że mogliśmy zrezygnować z części zaplanowanej na ten rok dotacji z budżetu państwa. I taką też decyzję podjęliśmy. Będą jeszcze prowadzone analizy, czy możemy zrezygnować z większych środków. Co do przyszłego roku, to faktycznie zakładamy wzrost wpływów, ale również wydatków z FUS. Dlatego zaplanowana dotacja z budżetu do FUS na przyszły rok wynosi 65 mld zł, przy 44,7 mld zł w bieżącym roku. Na pewno wpływ na wzrost wydatków będzie miała waloryzacja. Jej całkowity koszt, wliczając w to KRUS i służby mundurowe, wyniesie około 40 mld zł. Przypominam, że to są wydatki, które wchodzą na stałe do systemu, to znaczy będą przenoszone na kolejne lata.
Czy propozycja waloryzacji mieszanej – kwotowo-procentowej z minimalną gwarancją podwyżki w wysokości 250 zł – to dobre rozwiązanie? Pojawiają się głosy krytyczne, które mówią, że takie działania powodują m.in. spłaszczanie struktury emerytur.
W przyszłorocznej waloryzacji liczyć się będą trzy komponenty: kompensacja inflacji, wzrost płacowy o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia oraz komponent kwotowy, czyli gwarancja minimalnej podwyżki o 250 zł. Sama gwarancja kwotowa będzie kosztować ponad 2,2 mld zł, wliczając ZUS, KRUS i służby mundurowe. To na pewno duże wsparcie dla osób z najniższymi świadczeniami.
Z drugiej strony trzeba przyznać, że ta kwotowa gwarancja wychodzi poza tradycyjną, dostosowawczą funkcję waloryzacji i powoduje spłaszczanie struktury świadczeniowej w dolnej części skali dochodowej. Trudno jednak krytykować działania nakierowane na podnoszenie najniższych świadczeń. Poza tym osoby o wyższych świadczeniach, które w ciągu swojej kariery zawodowej wpłaciły do systemu więcej, wciąż bardziej – w ujęciu kwotowym – skorzystają na waloryzacji. Minimalna emerytura wzrośnie od marca z 1338,44 zł do 1588,44 zł, czyli rocznie emeryt, który pobiera ją w takiej wysokości dostanie więcej o 3 tys. zł. Natomiast osoba z emeryturą w wysokości 2,2 tys. zł miesięcznie zyska rocznie ponad 3,6 tys. zł. Dla osoby ze świadczeniem 3 tys. zł miesięcznie zysk wynosi już prawie 5 tys. zł rocznie.
Właśnie ze względu na wysokie koszty waloryzacji niektórzy eksperci sugerowali wprowadzenie zmian w dotychczasowych zasadach podnoszenia emerytur i rent w taki sposób, by mechanizmy w nich wskazane nie obowiązywały, dopóki inflacja nie wróci do celu Narodowego Banku Polskiego. Czy to dobry pomysł?
Obowiązujący mechanizm waloryzacji nazwałabym osiągnięciem cywilizacyjnym. Prawo do waloryzacji jest elementem prawa do zabezpieczenia społecznego. Nawet w sytuacji, jaką mamy obecnie, tj. wysokiej inflacji i spowolnienia gospodarczego, należy dążyć do zachowania siły nabywczej długoterminowych świadczeń społecznych. Ich odbiorcy mają zwykle ograniczoną możliwość reakcji na negatywne zmiany dochodu, przez co są bardziej narażeni na znaczny spadek realnej wartości często jedynego źródła swojego utrzymania.
Niedawno premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że także czternasta emerytura ma zostać na stałe wpisana do systemu. Jak pani to ocenia?
Rozwiązania jednorazowe są na pewno bezpieczniejsze dla finansów państwa. Nie zaciąga się nimi zobowiązań na stałe. W tym roku tylko ZUS wydał na to dodatkowe świadczenie blisko 9 mld zł. Jeżeli weźmiemy pod uwagę inne systemy, suma rośnie do 11,5 mld zł. Dochodzi do tego zwolnienie czternastki z podatku dochodowego warte kilkaset milionów złotych. Oczywiście pozostaje pytanie, jaki charakter powinno mieć to świadczenie. Obecnie należy je zakwalifikować jako dochód gwarantowany wypłacany w formie dodatku do świadczenia. Przy wysokiej inflacji znajduję dla czternastki głębsze uzasadnienie. Ma wspierać budżety osób uprawnionych w trudnym czasie i tak musimy do tego podejść.
Rzecznik praw obywatelskich przygląda się wysyłanym przez ZUS decyzjom w sprawie czternastki. Ponoć dostały je jedynie osoby, które otrzymały świadczenie. Dlaczego?
Trzynastą i czternastą emeryturę wypłaca się osobie uprawnionej z urzędu. Trudno wydawać decyzje odmowne osobom nieuprawnionym, skoro nie było wniosku.
Jednak takie osoby, nie mając decyzji negatywnej, nie mogą się od niej odwołać.
Jeśli ktoś uważa, że powinien otrzymać któreś z tych świadczeń, a go nie otrzymał, powinien złożyć w tej sprawie wniosek. Jeżeli odpowiedź będzie odmowna, to będzie można się od niej odwołać do sądu. Komunikujemy bardzo szeroko o akcji wypłat tych świadczeń i można założyć, że większość świadczeniobiorców o nich wie. Poza tym kryteria przyznania świadczenia są jasne. Czternastki nie dostały osoby, które przekroczyły próg dochodowy. Od czego miałyby się odwoływać?
Mogą podważać konstytucyjność przyjętych kryteriów, m.in. zasady równości.
Ustawodawca ma prawo uregulować przesłanki przyznawania świadczeń, biorąc pod uwagę cel, jaki chce osiągnąć. Trybunał Konstytucyjny od dawna podkreśla znaczenie względnej swobody władzy ustawodawczej w stanowieniu prawa odpowiadającego celom politycznym i gospodarczym.
Prezydent zasugerował niedawno, że jeżeli będzie taka potrzeba, należy rozważyć wprowadzenie piętnastej emerytury. Nie za dużo tych dodatkowych świadczeń?
To jest kwestia oceny możliwości budżetowych. Musimy pamiętać o ogromnych kwotach, które już zostały przekazane emerytom i rencistom. W tym roku trafi do nich z FUS ponad 265 mld zł z tytułu emerytur, rent i dodatków do tych świadczeń. W tym jest ponad 18 mld zł z tytułu marcowej waloryzacji, która wyniosła 7 proc. Ponadto otrzymali trzynastą i czternastą emeryturę – razem ze zwolnieniem podatkowym od tych świadczeń to ok. 25,5 mld zł. Skoro o podatkach mowa, to emeryci i renciści skorzystali także na reformach obniżających podatki od stycznia oraz od lipca. Łącznie to 13,3 mld zł więcej w ich kieszeniach. Dochodzi do tego szerokie inflacyjne, cieplne i energetyczne wsparcie od państwa. Jeżeli to wszystko zsumujemy, to wyjdzie nam, że są to bardzo duże transfery zarówno z FUS, Funduszu Solidarnościowego oraz budżetu państwa.
A może jest pole do wprowadzenia pomysłu Lewicy, która proponuje zwiększenie emerytur wdów i wdowców o część świadczenia zmarłego małżonka (tzw. wdowie emerytury)?
Obecnie w przypadku zbiegu prawa do dwóch świadczeń długoterminowych, na przykład renty rodzinnej po zmarłym małżonku z własną emeryturą, wypłacane jest jedno z tych świadczeń. To zasada niekumulacji świadczeń. Mamy od niej kilka wyjątków w polskim prawie: zbieg renty socjalnej i rodzinnej, renty wypadkowej z emeryturą czy emerytury powszechnej z emeryturą mundurową na nowych zasadach. W Polsce 87 proc. rent rodzinnych pobierają kobiety. Z reguły są to świadczenia po mężu, które okazały się wyższe od tego, co same wypracowały. I takie rozwiązanie jest jak najbardziej słuszne. Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy wprowadzać inne rozwiązania.
W wielu krajach europejskich toczy się inna dyskusja, a mianowicie, czy renty rodzinne powinny w ogóle dalej funkcjonować. Kładzie się raczej nacisk na otwieranie rynków pracy i eliminowanie luki płacowej, jaka występuje między kobietami i mężczyznami, a w konsekwencji wyrównanie dysproporcji między ich świadczeniami. Ponadto w Polsce warunki nabywania prawa do renty rodzinnej są bardzo liberalne, tj. wiek co najmniej 50 lat. W innych krajach bywa, że warunkiem jest osiągnięcie dopiero wieku emerytalnego.
W konsultacjach znajduje się projekt ustawy o aktywności zawodowej, który zawiera zapowiadaną już od dłuższego czasu zmianę polegającą na oddzieleniu statusu bezrobotnego bez prawa do zasiłku od ubezpieczenia zdrowotnego. W efekcie świadczenia z NFZ otrzymają w zasadzie wszyscy, których ogólne przychody nie przekroczą połowy minimalnego wynagrodzenia, włączając w to osoby bierne zawodowo z wyboru. Jak pani ocenia ten pomysł?
Koncepcja zmierzająca do tego, aby osoby bierne zawodowo wyciągnąć z urzędów pracy, w których są tylko dla ubezpieczenia zdrowotnego, jest od dawna postulowana w środowisku. Jednak musi też powstać nowy tytuł do tego ubezpieczenia, obejmujący te osoby. Prawo do objęcia nowym, bo bezpłatnym dla uprawnionego, rodzajem dobrowolnego ubezpieczenia zdrowotnego będzie mieć nie tylko bezrobotny, ale także inne osoby niemające innego tytułu do tego ubezpieczenia.
Wniosek o ubezpieczenie zdrowotne będzie składany do ZUS. To kolejne zadanie, które spadnie na organ rentowy. Jesteście państwo na to gotowi?
Jesteśmy oczywiście obciążeni, bo oprócz podstawowych zadań realizujemy też działania związane z kryzysem ukraińskim czy tarczą nadodrzańską. Zapewniam jednak, że radzimy sobie z tym m.in. dzięki wielkiemu zaangażowaniu pracowników. Chcemy natomiast, aby proces związany z ubezpieczeniem zdrowotnym był całkowicie zautomatyzowany.
Już teraz zakładamy, że osoby składające taki wniosek będą rejestrowały się na naszej Platformie Usług Elektronicznych.
Mały podatnik CIT w 2023 r.
- Kurs euro opublikowany 3.10.2022 r. przez Narodowy Bank Polski wynosi 4,8272 zł.
- Status małego podatnika CIT w 2023 r. będzie miał ten podatnik, którego wartość przychodu ze sprzedaży brutto w 2022 r. nie przekroczyła 9 654 400 zł (czyli 2 milionów euro).
Status małego podatnika CIT w 2023 r. przysługuje podatnikowi, u którego wartość przychodu ze sprzedaży brutto nie przekroczyła w roku podatkowym 2022 wyrażonej w złotych kwoty odpowiadającej równowartości 2 milionów euro, a w przypadku przedsiębiorstwa w spadku również przychodu ze sprzedaży u zmarłego przedsiębiorcy.
Przeliczenie kwoty limitu 2 milionów euro, zgodnie z art. 4a pkt 10 ustawy z 15.2.1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1800, dalej: PDOPrU), dokonywane jest na podstawie średniego kursu euro ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski na pierwszy dzień roboczy października poprzedniego roku podatkowego, w zaokrągleniu do 1000 zł. Po przeliczeniu euro po kursie ogłoszonym przez Narodowy Bank Polski na 3.10.2022 r. limit dla małego podatnika CIT na 2023 r. wynosi 9 654 400 zł.
Mały podatnik CIT, także podatnik który w danym roku dopiero rozpoczyna prowadzenie działalności gospodarczej, ma prawo do skorzystania z jednorazowej amortyzacji. Amortyzacja ta może być dokonywana od wartości początkowej środków trwałych zaliczonych do grupy 3-8 Klasyfikacji Środków Trwałych (z wyłączeniem samochodów osobowych). Zgodnie z przepisami art. 16k ust. 7-13 PDOPrU, amortyzacja może być dokonana w roku podatkowym, w którym środki te zostały wprowadzone do ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym równowartości kwoty 50 000 euro. W 2023 r. limit ten w przeliczeniu na zł wynosił będzie 241 000 zł. Trzeba przy tym zaznaczyć, że przy określaniu tego limitu nie bierze się pod uwagę odpisów amortyzacyjnych od nieprzekraczającej 10 000 zł wartości początkowej środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, o których mowa w art. 16f ust. 3 PDOPrU. Podatnicy mogą również skorzystać z jednorazowej amortyzacji fabrycznie nowych środków trwałych. Tutaj limit wynosi 100 000 zł.
Likwidacja stanowiska pracy w sp. z o.o.
Stan faktyczny sprawy
A.M. (dalej: Powódka) zawarła 1.2.2007 r. umowę o pracę z (…) (…) Sp. z o.o. w P. (dalej: Pozwany, Spółka) na stanowisku inspektor ds. technicznych. 1.3.2011 r. strony zawarły porozumienie zmieniające ww. umowę w ten sposób, że na czas realizacji projektu „Przygotowanie założeń i wdrożenie Zintegrowanego Systemu Zarządzania Infrastrukturą Techniczną Przedsiębiorstwa” (dalej: Projekt) wymiar czasu pracy powódki to ½ etatu. 16.6.2012 r. ww. umowa została zmieniona i obejmowała cały etat na stanowisku Kierownika Komórki (…) Rozwojowej Projektu (dalej: Komórka).
Realizacja projektu zakończyła się 30.12.2015 r., a do 31.12.2020 r. trwał okres jego trwałości i w tym czasie Komórka zdawała sprawozdania ze swojego działania oraz wspomagała inne wydziały Spółki.
1.1.2021 r. Prezesem Zarządu Spółki został B.R. (dalej: Prezes Zarządu) i stwierdził, że w Spółce istnieje Komórka, podczas gdy realizacja projektu zakończyła się i podjął decyzję o jej likwidacji, a tym samym o likwidacji stanowisk pracy w tej Komórce. W związku z tym zawiadomił zarządy zakładowych organizacji związkowych o zamiarze wypowiedzenia powódce umowy o pracę. Jednocześnie wskazał, że brak jest wakatów i pozwany nie ma możliwości zatrudnienia powódki na innym stanowisku pracy.
Powódka od 27.1.2021 r. do 16.6.2021 r. była nieobecna w pracy w związku z chorobą. 17.6.2021 r. wróciła ze zwolnienia lekarskiego i tego dnia sporządzono oświadczenie woli o rozwiązaniu umowy o pracę z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, które zostało jej tego dnia wręczone, a jako podstawę prawną tej decyzji podano art. 10 ust. 1 ustawy z 13.3.2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1969), zaś jako przyczynę – likwidację stanowiska pracy Kierownika Komórki w związku z zakończeniem realizacji i okresu trwałości projektu.
Wynagrodzenie miesięczne powódki wynosiło 6834,10 zł. Stosunek pracy łączący strony rozwiązał się 30.9.2021 r., a powódka otrzymała odprawą.
Sp. z o.o. jako pracodawca
Na wstępie SR podniósł, iż rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem jest jednym ze sposobów rozwiązania stosunku pracy, w sytuacji gdy jedna ze stron stosunku pracy nie chce dalej współpracować z drugą i jest przewidzianym prawem sposobem rozwiązania stosunku pracy.
W tym kontekście SR wskazał, że pozwaną jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością i zgodnie z art. 201 ustawy z 15.9.2000 r. Kodeks spółek handlowych (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 1467), zarząd spółki z o.o. prowadzi sprawy spółki i reprezentuje spółkę. Zarząd jest organem, przez który spółka realizuje zdolność do czynności prawnych. W związku z tym, że zarząd realizuje funkcje zarządzająco-reprezentacyjne, należy go uznać za organ wykonawczy, lecz ma także charakter organu uchwałodawczego. Prowadzenie spraw spółki obejmuje realizację stosunków wewnętrznych i ogranicza się, co do zasady, do czynności faktycznych, które można określić mianem organizacyjnych. Przyjąć należy, że prowadzenie spraw jest pewnym procesem, polegającym na podejmowaniu decyzji oraz organizowaniu działalności spółki w ten sposób, aby było to zgodne z jej przedmiotem działalności, w celu realizacji jej zadań. W konsekwencji więc, uprawnieniem zarządu spółki, który odpowiada za właściwe działanie spółki i odpowiada za podejmowane działania przed radą nadzorczą, mogło być podjęcie decyzji o dokonaniu zmian organizacyjnych, w tym likwidacji konkretnego stanowiska pracy istniejącego dotąd w spółce, a przypisaniu zadań, które dotąd były realizowane na stanowisku pracy, które uległo likwidacji, innemu stanowisku pracy, które pozostaje w strukturze organizacyjnej spółki. W przypadku zarządu jednoosobowego osoba sprawująca tę funkcję wykonuje wszelkie uprawnienia przysługujące zarządowi i jej działania są tożsame z działaniem zarządu jako organu spółki, a uchwały zarządu zastępują samodzielne decyzje tej osoby. Prezes zarządu jednoosobowo zasiadający w zarządzie, jako jedyny zarządca, ma prawo i obowiązek samodzielnego „prowadzenia spraw spółki”, a desygnatem tego sformułowania są rozstrzygnięcia dotyczące wewnętrznego, jak i zewnętrznego funkcjonowania spółki.
Jednocześnie SR wskazał, że kwestia, czy występuje potrzeba dokonania przez pracodawcę zmian organizacyjnych, w tym likwidacji stanowiska pracy, należy do autonomii zarządczej pracodawcy i nie podlega ocenie sądu.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpatrywanej sprawy SR podkreślił, że zarząd Spółki jest jednoosobowy, a zatem Prezes Zarządu Spółki sam odpowiada za właściwe działanie Spółki, a więc samodzielnie może zdecydować o strukturze organizacyjnej, w tym także i o likwidacji stanowisk pracy w Spółce i jako samodzielnie prowadzący Spółkę, ma więc bezwzględne prawo, aby podejmować takie decyzje, które w jego ocenie, jako prowadzącego i zarządzającego Spółką są właściwe, mając na uwadze jej dobro. W takiej sytuacji, gdy Prezes Zarządu Spółki, działając w ramach swoich kompetencji, samodzielnie podjął decyzję o dokonaniu zmian w strukturze organizacyjnej i likwidacji stanowiska pracy Kierownika Komórki, na którym powódka była zatrudniona, to sąd nie może badać zasadności podjęcia takiej decyzji.
Kryteria doboru pracowników do zwolnienia
Powódka była pracownikiem pozwanego od 2007 r., a z 1.5.2013 r. została zatrudniona na stanowisku Kierownika Komórki Projektu na czas nie określony. Zauważyć należy, ze w trakcie zatrudnienia u danego pracodawcy pracownik oczywiście może zmieniać stanowiska pracy, co nie oznacza że w przypadku, np. likwidacji ostatnio zajmowanego stanowiska pracy ma prawo wrócić na stanowisko pracy uprzednio przez niego zajmowane. Zatem skoro wszelkie prace związane z realizacją projektu i jego trwałością zakończyły się, to tym samym komórka organizacyjna, która została utworzona tylko w związku z realizacją tego projektu, winna ulec likwidacji. SR – abstrahując od zakresu przysługujących mu kompetencji – stwierdził, że decyzja pozwanego o likwidacji Komórki i wszystkich stanowisk pracy przypisanych tej komórce organizacyjnej, była uzasadniona.
SR wskazał, że pracodawca, wypełniając obowiązek z art. 30 § 4 ustawy z 26.6.1974 r. Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2140), w wypowiedzeniu umowy o pracę powinien wskazać nie tylko podstawową przyczynę wypowiedzenia, jaką jest zmniejszenie zatrudnienia, zmiana organizacyjna czy likwidacja stanowiska pracy, lecz także – w sytuacji, gdy rozwiązanie umowy o pracę dotyczy pracownika wybranego przez pracodawcę z większej liczby osób zatrudnionych na takich samych lub podobnych stanowiskach pracy, przyczynę wyboru konkretnego pracownika do zwolnienia z pracy (kryteria doboru), chyba że jest ona oczywista lub znana pracownikowi. Na pracodawcy spoczywa także ciężar dowodu, że zastosował kryteria doboru oraz że były one właściwe, w tym w szczególności, że odpowiadały wymaganiu zastosowania obiektywnych i sprawiedliwych kryteriów oceny pracowników i wyników ich pracy. Powódka pracowała na samodzielnym, kierowniczym stanowisku pracy i na moment wręczania jej oświadczenia woli pozwanego o wypowiedzeniu jej umowy o pracę, nie było u niego podobnych stanowisk pracy do stanowiska zajmowanego przez powódkę. W przypadku gdy w strukturze pracodawcy dane stanowisko jest niepowtarzalne, wystarczające jest wskazanie jako przyczyny wypowiedzenia likwidacji tego stanowiska pracy z uwagi na przekształcenia strukturalne w firmie, a sąd pracy nie będzie w tym przypadku oceniał, czy taka decyzja była niezbędna ani czy nie było możliwe utrzymanie przez pracodawcę tego stanowiska pracy. Taka decyzja należy bowiem do autonomii zarządczej pracodawcy i nie podlega ocenie sądu. W tym przypadku nie jest konieczne stosowanie kryteriów doboru pracowników do zwolnienia. Zwalniany jest bowiem pracownik, który zajmuje likwidowane stanowisko, bez konieczności porównywania go z innymi pracownikami lub proponowania alternatywnego zatrudnienia. Zatem – w ocenie SR – pozwany nie miał obowiązku, aby poza przyczyną wskazaną w treści wypowiedzenia, podawać inne przyczyny podjęcia tej decyzji, w tym przyczyny doboru powódki do zwolnienia, a jego decyzja nie była nieuzasadniona, czy też podjęta z naruszeniem przepisów prawa. SR oddalił żądanie powódki zasądzenie na jej rzecz odszkodowania za niezgodne z prawem wypowiedzenie umowy o pracę.
Mając na uwadze okoliczność faktyczną, że pozwanym w rozpatrywanej sprawie była spółka prawa handlowego – sp. z o.o., SR wypowiedział się na temat decyzji organizacyjnej o likwidacji stanowiska pracy i jej konsekwencjach w zakresie prawa pracy. SR przypomniał, że rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem z uwagi na likwidację stanowiska pracy w sp. z o.o. z powodu zakończenia czasowe projektu unijnego jest przewidzianą przez Kodeks pracy konsekwencją decyzji podjętej przez zarząd (lub w przypadku zarządu jednoosobowego – jego prezesa) takiej spółki.
ZUS sprawdza osoby na L4 rzadziej, ale skuteczniej
Dane mówią też, że pomimo spadku liczby kontroli (kwartał do kwartału) są one skuteczniejsze. W III kw. 2022 r. wydano więcej decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych (sześć tys.) aniżeli w II kw. (5,6 tys.).
Lepsze metody walki
– Wprowadzenie elektronicznych zwolnień lekarskich pozwoliło lepiej monitorować L4. Kontrole są przede wszystkim kierowane tam, gdzie ryzyko nadużyć jest największe. Chodzi np. o osoby bardzo często biorące zwolnienia od różnych lekarzy. Zwolnienia są typowane do sprawdzania losowo – komentuje Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS.
Sami eksperci przyznają, że kontrole faktycznie są lepiej celowane, ale zwracają uwagę, że algorytmy powinny być stale aktualizowane ze względu na nowe metody niewłaściwego korzystania z L4.
Prawidłowość wykorzystywania zwolnień lekarskich mogą sprawdzać również płatnicy, którzy zgłaszają do ubezpieczenia chorobowego powyżej 20 ubezpieczonych pracowników.
– Wiele firm z tej możliwości korzysta, bo takie nadużycia destabilizują działania zakładów pracy, co przekłada się często na wymierne straty finansowe – komentuje Mikołaj Zając, prezes Conperio, firmy doradczej zajmującej się problematyką absencji chorobowych.
Jak taka kontrola wygląda?
– Jedziemy do miejsca zamieszkania osoby, które zostało wskazane na druku zwolnienia lekarskiego. Jeżeli ją tam zastaniemy i jednocześnie nie podejmuje ona zaskakujących czynności, niezgodnych z celem L4, to na tym nasza rola się kończy – wskazuje.
Jak przyznaje, nie zawsze jednak tak się dzieje.
– Rocznie przeprowadzamy 30 tys. takich kontroli, z czego aż w jednej trzeciej wykrywamy nieprawidłowości – mówi Mikołaj Zając.
Ekspert zauważa, że procederowi nadużywania L4 sprzyjają m.in. teleporady. Z kolei wśród najczęstszych nieprawidłowości wymienia nieobecność pod wskazanym adresem, zły adres na druku, wykonywanie innych czynności, takich jak prace w ogrodzie czy remonty, czy też świadczenie innej pracy zarobkowej. Zdaniem eksperta w takim przypadku spisywany jest protokół, w którym szczegółowo dokumentowany jest charakter podejmowanych czynności.
Mikołaj Zając uczula jednak, że każdy przypadek jest inny.
– Kontrolowaliśmy osobę, która na zwolnieniu miała rekomendację, że powinna leżeć, a wychodziła po zakupy. Okazało się, że była to matka samotnie wychowująca dziecko. Pracodawca uznał to za okoliczność uzasadniającą jej nieobecność w miejscu zamieszkania podczas kontroli – dodaje.
Jeżeli natomiast płatnik uzna, że doszło do nieprawidłowości, to może wstrzymać wypłatę świadczenia. Później sprawa trafia do ZUS.
– Nie zawsze organ rentowy, pomimo wydawałoby się ewidentnych sytuacji, podziela zarzuty pracodawcy – mówi Mikołaj Zając.
I wymienia, że zdarzało się, że organ rentowy nie widział nic złego w tym, że osoby przebywające na zwolnieniu kosiły trawę, odbywały wizyty na cmentarzu, brały udział w zawodach wędkarskich czy świadczyły usługi ochroniarskie podczas imprezy masowej.
Różne okoliczności
– Trudno odnosić się do tych przypadków, bo ich nie analizowałem. Generalna zasada jest taka, że na zwolnieniu nie można pracować, remontować mieszkania czy jechać na wakacje. Każdy przypadek jest jednak inny i wymaga odrębnej analizy. Zdarza się, że pracodawcy kwestionują prawidłowe wykorzystywanie zwolnienia, np. na podstawie nieaktualnych zdjęć z portali społecznościowych. Dołączają wówczas do wniosku o kontrolę takie zdjęcia. Po to jednak są wszczynane postępowania, aby takie sytuacje wyjaśnić. Nie zawsze kontrola kończy się negatywnymi konsekwencjami – komentuje rzecznik ZUS.
Kajetan Bartosiak radca prawny, partner w BKB Baran, Książek, Bigaj
Celem zwolnienia lekarskiego jest odzyskanie zdolności do wykonywania pracy. Nie można więc arbitralnie ustalić, jakie zachowania będą z całą pewnością świadczyć o wykorzystywaniu L4 niezgodnie z jego celem. Inaczej będzie, kiedy pracownik leczy uszkodzone więzadło w kolanie (wówczas np. ręczne koszenie trawnika może być zakwestionowane), a inaczej, gdy jest przeziębiony (zawody wędkarskie mogą wówczas nie sprzyjać powrotowi do zdrowia). Nie sposób oczywiście wykluczyć, że pracodawca też może mieć rację. W sytuacji, w której organ rentowy nie uznaje ustaleń zawartych w protokole kontroli za podstawę podjęcia działań w zakresie zasiłku, płatnik może złożyć wniosek do ZUS dotyczący ustalenia uprawnień do świadczenia chorobowego dla konkretnego pracownika. Wówczas Zakład powinien wydać decyzję, od której pracodawca może odwołać się do sądu.
Kara porządkowa i limit zastawu skarbowego w 2023 r.
- Wysokość kary porządkowej i limit zastawu skarbowego na 2023 r. określone zostały w obwieszczeniu Ministra Finansów z 3.8.2022 r. w sprawie wysokości kwoty wymienionej w art. 262 § 1 ustawy – Ordynacja podatkowa na rok 2023 (M.P. z 2022 r. poz. 773).
- Wysokość kary porządkowej w 2023 r. wzrośnie o 300 zł w porównaniu z 2022 r., a limit zastawu skarbowego w 2023 r. zwiększy się o 1 600 zł.
Kara porządkowa
Zgodnie z art. 262 § 1 ustawy z 29.8.1997 r. Ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1540, dalej: OrdPU), strona, pełnomocnik strony, świadek lub biegły, którzy mimo prawidłowego wezwania organu podatkowego mogą zostać ukarani karą porządkową jeśli:
- nie stawili się osobiście bez uzasadnionej przyczyny, mimo że byli do tego zobowiązani, lub
- bezzasadnie odmówili lub nie dokonali w terminie wyznaczonym w wezwaniu złożenia wyjaśnień, zeznań, wydania opinii, okazania przedmiotu oględzin, przedłożenia tłumaczenia dokumentacji obcojęzycznej lub udziału w innej czynności, lub
- bezzasadnie odmówili okazania lub nie przedstawili w wyznaczonym terminie dokumentów, których obowiązek posiadania wynika z przepisów prawa, ksiąg podatkowych, dowodów księgowych będących podstawą zapisów w tych księgach, lub
- bez zezwolenia tego organu opuścili miejsce przeprowadzenia czynności przed jej zakończeniem.
Wspomniane obwieszczenie Ministra Rozwoju ustala wysokość tej kary na poziomie 3 300 zł, zwiększając ją tym samym o 300 zł w porównaniu do jej aktualnie obowiązującej wysokości.
Limit zastawu skarbowego
W obwieszczeniu Ministra Rozwoju znalazły się także nowe limity zastawu skarbowego. W 2023 r. limit zastawu skarbowego będzie wynosił 15 000 zł. Jest to wzrost o 1 600 zł w stosunku do 2022 r. Aktualnie limit zastawu skarbowego wynosi 13 900 zł.
Zgodnie z art. 41 § 1 OrdPU, w 2023 r. Skarbowi Państwa i jednostkom samorządu terytorialnego z tytułu zobowiązań podatkowych powstałych w sposób przewidziany w art. 21 § 1 pkt 2 OrdPU (tj. z dniem doręczenia decyzji organu podatkowego, ustalającej wysokość tego zobowiązania), a także z tytułu zaległości podatkowych stanowiących ich dochód oraz odsetek za zwłokę od tych zaległości, przysługuje zastaw skarbowy na wszystkich będących własnością podatnika oraz stanowiących współwłasność łączną podatnika i jego małżonka rzeczach ruchomych oraz zbywalnych prawach majątkowych, jeżeli wartość poszczególnych rzeczy lub praw wynosić będzie w dniu ustanowienia zastawu co najmniej 15 500 zł. Zastawem skarbowym nie mogą być przy tym obciążone rzeczy lub prawa majątkowe niepodlegające egzekucji oraz mogące być przedmiotem hipoteki (art. 21 § 2 OrdPU).