Nabycie obligacji i wpłata środków na lokatę bez prewspółczynnika VAT
Zgodnie z art. 15 ust. 2 ustawy z 11.3.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 931, dalej: VATU), działalność gospodarcza opodatkowana VAT obejmuje wszelką działalność producentów, handlowców lub usługodawców, w tym podmiotów pozyskujących zasoby naturalne oraz rolników, a także działalność osób wykonujących wolne zawody. Działalność gospodarcza obejmuje w szczególności czynności polegające na wykorzystywaniu towarów lub wartości niematerialnych i prawnych w sposób ciągły dla celów zarobkowych.
To bardzo szeroka definicja, która mieści w sobie różne przejawy aktywności podatników. Nie jest to jednak definicja nieograniczona. Podatnicy VAT mogą bowiem dokonywać czynności również poza zakresem działalności gospodarczej. Może to rodzić pewne konsekwencje, zwłaszcza odnośnie odliczania podatku naliczonego. Zgodnie z 86 ust. 2a VATU, w przypadku nabycia towarów i usług wykorzystywanych zarówno do celów wykonywanej przez podatnika działalności gospodarczej, jak i do celów innych niż działalność gospodarcza, gdy przypisanie tych towarów i usług w całości do działalności gospodarczej podatnika nie jest możliwe, kwotę podatku naliczonego oblicza się zgodnie ze sposobem określenia zakresu wykorzystywania nabywanych towarów i usług do celów działalności gospodarczej, zwanym dalej „sposobem określenia proporcji”. Sposób określenia proporcji powinien najbardziej odpowiadać specyfice wykonywanej przez podatnika działalności i dokonywanych przez niego nabyć.
Pojęcia „działalności gospodarczej” oraz „celów innych niż działalność gospodarcza” nie można utożsamiać z wykonywaniem czynności opodatkowanych VAT. Możliwe i zupełnie naturalne jest dokonywanie przez podatników VAT aktywności niebędących czynnościami opodatkowanymi w rozumieniu VATU. A jednocześnie, mieszczącymi się w definicji „celów działalności gospodarczej”. Dzięki temu, prawo do odliczenia podatku naliczonego nie jest ograniczone.
Czego dotyczyła sprawa
Podatnik prowadzi działalność polegającą na udostępnianiu portalu do prowadzenia zbiórek pieniężnych na dowolny, zgodny z prawem cel. Organizatorem zbiórek mogą być osoby prywatne, firmy i organizacje pozarządowe. Portalu można używać w 100% za darmo, podatnik nie pobiera z tego tytułu żadnych opłat. Podatnik zarabia bowiem w inny sposób, w tym poprzez promowanie zbiórek poprzez narzędzia zewnętrzne, sprzedaż wewnętrznych opcji Premium – w ramach wykonywania przez podatnika czynności opodatkowanych VAT. Podatnik pobiera też opłaty za ekspresowe wypłaty – w ramach czynności zwolnionych z VAT jako usługi finansowe. Wreszcie, podatnik uzyskuje także drobne dobrowolne wpłaty (darowizny) od osób i podmiotów wspierających rozwój portalu – w ramach czynności poza działalnością opodatkowaną VAT.
Wykonywanie czynności opodatkowanych VAT to jedno. Podatnik uzyskuje również określone przysporzenia w związku z lokowaniem własnych środków pieniężnych w różnego rodzaju obligacje, lokaty czy depozyty typu overnight i otrzymuje z tego tytułu odsetki. Podatnik dokonał właśnie nabycia obligacji i otrzymał jednorazowe przysporzenie w postaci odsetek od tej obligacji. Inwestowanie w instrumenty finansowe nie stanowi zasadniczo przedmiotu działalności podatnika, a jedynie towarzyszy wykonywanej działalności. Podatnik sam nie świadczy (tego rodzaju) usług finansowych, nie zobowiązuje się do wykonywania innych czynności na rzecz podmiotu zbywającego obligacje czy inne instrumenty finansowe.
Podatnik odlicza podatek naliczony z tytułu niedających się zaalokować wydatków proporcją, o której mowa w art. 90 ust. 2 VATU. W związku z aktywnością związaną z lokowaniem środków w obligacje i lokaty podatnik nabrał wątpliwości, czy nie powinien także pomyśleć o konieczności stosowania tzw. prewspółczynnika VAT, o którym mowa w art. 86 ust. 2a VATU.
Stanowisko organu
Dyrektor KIS rozstrzygnął sprawę wydając interpretację indywidualną z 21.7.2022 r., 0113-KDIPT1-2.4012.362.2022.2.KW, Legalis. Fiskus uznał, że w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej u podatnika mogą wystąpić działania czy sytuacje, które nie generują opodatkowania VAT. „Towarzyszą” one działalności gospodarczej i nie stanowią obok niej odrębnego przedmiotu działalności podatnika. Nie podlegają one opodatkowaniu VAT, jednakże ich występowanie nie oznacza, że u podatnika występują czynności wykonywane poza działalnością gospodarczą.
Podstawową przesłanką warunkującą stosowanie przepisu art. 86 ust. 2a VATU jest wykonywanie przez podatnika czynności „innych niż działalność gospodarcza”. Dla stwierdzenia, czy działalność lub czynności stanowią „cele inne niż związane z działalnością gospodarczą” znaczenie ma, czy mieszczą się one w przedmiocie działalności danego podmiotu. W przypadku więc wykonywania obok czynności, które podlegają opodatkowaniu podatkiem VAT, również czynności niegenerujących opodatkowania tym podatkiem – w pierwszej kolejności należy dokonać oceny, czy czynności te należy uznać za odrębny, obok działalności gospodarczej, przedmiot działalności podatnika, czy też czynności te towarzyszą działalności gospodarczej.
Analiza okoliczności faktycznych sprawy podatnika wskazuje, że zdaniem fiskusa nie ma on obowiązku określania kwot podatku naliczonego do odliczenia zgodnie ze „sposobem określenia proporcji” w związku z uzyskiwaniem przysporzeń z tytułu podejmowanych czynności. Przychody te związane są z prowadzoną działalnością gospodarczą. Podatnik lokuje własne środki pieniężne na własne potrzeby. Działalność w aspekcie bycia posiadaczem obligacji czy założenia lokaty opiera się na zwykłym zarządzaniu majątkiem, a z uzyskanych przysporzeń w formie odsetek od obligacji czy lokat, nie jest prowadzona żadna inna działalność niż działalność gospodarcza polegająca na prowadzeniu portalu. Tym samym, opisane przysporzenia należy uznać za związane z prowadzoną działalnością gospodarczą. Nie skutkują one koniecznością stosowania przez podatnika prewspółczynnika VAT.
Raz jeszcze okazuje się, że pojęcie „celu prowadzonej działalności gospodarczej” należy rozpatrywać w kontekście definicji działalności gospodarczej w sposób wykraczający poza wykonywanie czynności opodatkowanych. Mieszczą się w nim również działania czy sytuacje występujące w ramach działalności gospodarczej, jednakże niegenerujące opodatkowania podatkiem VAT. Klasyczne przykłady takiego działania to otrzymywanie odszkodowań umownych czy odsetek za nieterminowe dokonywanie płatności od kontrahentów, otrzymanie dywidendy, sprzedaż wierzytelności „trudnych”, zbycie przedsiębiorstwa lub zorganizowanej części przedsiębiorstwa, otrzymanie tzw. prowizji brokerskiej i wiele innych. Natomiast przez „cele inne” rozumie się sferę działalności danego podmiotu niebędącą działalnością gospodarczą. Chodzi więc o cele prywatne (np. osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą), cele statutowe (np. fundacji czy stowarzyszeń) czy wykonywanie władztwa publicznego (np. jednostki samorządu terytorialnego, tak Dyrektor KIS w interpretacji indywidualnej z 13.11.2020 r., 0114-KDIP4-1.4012.537.2020.1.DP, Legalis).
Inwestowanie w obligacje czy lokaty bankowe na szczęście nie wpływa więc na konieczność odliczania podatku prewspółczynnikiem VAT. Tego rodzaju formy aktywności zyskują ostatnio na popularności z uwagi na postępującą inflację. Dobrze więc, że podejmując próby minimalizowania strat związanych ze spadkiem wartości pieniądza, nie zwiększamy jednocześnie strat związanych z rozliczeniami z urzędem skarbowym. Jest to jakieś pocieszenie.
Brak pełnomocnika wychodzi taniej
Z raportu firm Grant Thornton i Element „Prawnik na rynku pracy” wynika, że firmy znacznie częściej poszukują absolwentów prawa bez aplikacji (2367 ofert) niż radców prawnych (1511) i adwokatów (732). Co ciekawe, liczba poszukiwanych adwokatów w ostatnim roku wzrosła o prawie 50 proc. (z 495).
– Z naszych badań wynika, że marka „adwokat” trzyma się bardzo dobrze. Cieszymy się zaufaniem klientów, dajemy duże poczucie bezpieczeństwa i gwarancję dobrej jakości pracy – mówi Justyna Mazur, szefowa komisji wizerunku Naczelnej Rady Adwokackiej.
Kwestia ceny
Raport opiera się na ogłoszeniach z 50 największych portali rekrutacyjnych w Polsce, co sprawia, że przedstawiony w nim obraz może być niepełny.
– Starszych prawników z uprawnieniami zawodowymi, aspirujących do najwyższych stanowisk bardzo często nie poszukuje się przez publikowanie ogłoszeń, ale raczej drogą bezpośrednich kontaktów czy z pomocą wyspecjalizowanych agencji headhunterskich – zastrzega dr Michał Pawłowski z kancelarii DFW. – Szerokie ogłoszenia dotyczą raczej młodszych koleżanek i kolegów na początku ich kariery zawodowej – dodaje.
Wskazuje też jednak na ekonomiczne aspekty tego zjawiska. Młodsze osoby bez uprawnień zawodowych mają niższe oczekiwania finansowe, co w niepewnych czasach ma tym większe znaczenie.
Podobnie uważa prezes Krajowej Izby Radców Prawnych Włodzimierz Chróścik.
– Poszukiwanie przez firmy prawników bez tytułu zawodowego wynika w mojej ocenie z oszczędności – mówi prezes KIRP. – Świadczenie pomocy prawnej przez prawników z uprawnieniami zazwyczaj kosztuje więcej. Myślę, że w dużym zakresie dotyczy to np. organów administracji publicznej, gdzie zapotrzebowanie na prawników jest duże, budżety ograniczone, a struktura często przewiduje tylko etaty dla głównych specjalistów prawników, a nie etaty radcowskie – dodaje.
Eksperci wskazują jednak także na inne, poza finansowymi, przyczyny popularności prawników bez uprawnień.
– Na rynku prawniczym zachodzą istotne zmiany związane z trendami w gospodarce i znajomość określonych branż nowej ekonomii (np. fintech czy gaming) może mieć większe znaczenie od uprawnień zawodowych – wskazuje Michał Pawłowski. I dodaje, że choć historycznie ścieżka aplikacyjna i uzyskanie uprawnień zawodowych były dominującą drogą rozwoju kariery prawniczej, to dziś może to wyglądać inaczej. W niektórych dziedzinach prawa uprawnienia zawodowe nie są warunkiem koniecznym do awansu również w strukturach największych kancelarii.
– W dobie szybkiego rozwoju technologii przedsiębiorstwa specjalizują się coraz węziej i oczekują unikalnego zestawu kompetencji u prawnika, łączących wiedzę z różnych gałęzi prawa ze świadomością uwarunkowań w danej branży – mówi Bartłomiej Majchrzak, konsultant ds. technologii w kancelariach. – Potrzebują kogoś, kto będzie do dyspozycji w trybie ciągłym, zadba nie tylko o rozwiązywanie problemów, ale proaktywnie zasugeruje zmiany niezbędne, by zapewnić bezpieczeństwo prawne – dodaje.
By zdobyć te kompetencje, nie potrzeba tytułu zawodowego, ale doświadczenia w pracy w danej branży. Dziś nie wystarczy już specjalizować się np. w obsłudze start-upów, ale trzeba wiedzieć, jak funkcjonuje dziedzina gospodarki, w której start-up ma działać.
Zmiany na rynku
– Prawnik może np. pracować w firmie produkującej audiobooki i podcasty jako dyrektor produkcji, a jednocześnie wykonywać zadania związane z prowadzeniem spraw prawnych spółki – mówi Bartłomiej Majchrzak. – Może też odpowiadać za działania marketingowe w sklepie internetowym, a dzięki znajomości przepisów ustawy o ochronie konsumenta oraz RODO zadbać np. o aktualność regulaminów, zgód marketingowych itp. – wyjaśnia.
Waldemar Koper prezes Polskiego Stowarzyszenia Prawników Przedsiębiorstw
Prawnicy nie tylko zajmują się skomplikowanymi transakcjami czy wymagającymi kunsztu opiniami, ale też wykonują wiele czynności stosunkowo mało skomplikowanych. Jest ich wbrew pozorom bardzo dużo. Przykładowo, jeśli mamy do czynienia z prostymi postępowaniami, powtarzalnymi działaniami windykacyjnymi czy też codziennymi umowami, to nie potrzeba do tego doświadczonych prawników. A nadal są to usługi oczekiwane przez klientów. Kolejny element to podział czynności w procesie obsługi prawnej – nie ma sensu, żeby doświadczony pełnomocnik pracował nad analizą źródeł prawa i wstępnymi wnioskami. Trzecia przyczyna ma charakter finansowy. Wynagrodzenia pozostają jedną z największych pozycji w budżetach czy to kancelarii, czy działu prawnego, a dla prawnika bez tytułu zawodowego pozostają na relatywnie niższym poziomie niż u doświadczonych prawników z uprawnieniami.
Fiskus musi uważać, pod jaki adres wysyła list
W środę Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną fiskusa w sporze o adres, pod jaki powinna być wysłana decyzja o odpowiedzialności za długi podatkowe spółki.
Sprawa dotyczyła członka zarządu, na którego w listopadzie 2016 r. fiskus przeniósł odpowiedzialność za zaległy VAT spółki. Decyzja została wysłana na adres mężczyzny z Centralnego Rejestru Podmiotów – Krajowej Ewidencji Podatników, związany z prowadzoną przez niego działalnością i doręczona w tzw. trybie zastępczym.
Ponad dwa lata później mężczyzna wystąpił o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od niej. Tłumaczył, że od 2011 r. nie mieszka pod adresem, na który została „doręczona” decyzja. Zmiana została zgłoszona do bazy PESEL i fiskus o niej wiedział.
Urzędnicy odmówili jednak przywrócenia terminu. Przekonywali, że przed doręczeniem decyzji ustalili, iż jedynym aktualnym adresem rejestracyjnym adresata jest ten wynikający z Rejestru Podmiotów – Krajowej Ewidencji Podatników (CRP KEP).
Mężczyzna nie był zwolniony z obowiązku zgłoszenia zmiany danych w ustawowym terminie. Jest osobą prowadzącą działalność nieprzerwanie od września 1997 r. I jedynym znanym fiskusowi adresem rejestracyjnym, a jednocześnie adresem prowadzonej działalności był ten, pod który wysłano decyzję. Zmiany we wpisie zostały dokonane dopiero w styczniu 2018 r., co potwierdza historia z CEiDG.
I tak powstał spór o to, czy decyzję o przeniesieniu odpowiedzialności na członka zarządu za długi spółki można było skutecznie doręczyć na adres miejsca zamieszkania zgłoszony w CEiDG, czy też powinna być wysłana na adres według PESEL, tj. według właściwości miejscowej fiskusa dla PIT.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, uwzględniając skargę mężczyzny, uznał, że sprawa wymaga jeszcze wyjaśnienia. Wytknął przy tym fiskusowi kilka błędów i podkreślił, jakie okoliczności ma wziąć pod uwagę.
NSA nie miał jednak wątpliwości, że fiskus nie musi nic ustalać. Choć uznał wyrok WSA za prawidłowy, w sprawie nie są potrzebne żadne wyjaśnienia czy ustalenia. Jak bowiem tłumaczył sędzia NSA Sławomir Presnarowicz, decyzja o odpowiedzialności osób trzecich nie jest związana z działalnością gospodarczą danej osoby. To decyzja orzekająca w zakresie odpowiedzialności za zaległości podatkowe np. spółki. Dlatego właściwy dla niej jest adres, który wynikał z bazy PESEL.
Wyrok jest prawomocny.
Sygnatura akt: III FSK 2471/21
Zmiany w procedurze adopcji i pieczy zastępczej
- Jednym z głównych celów nowelizacji jest zwiększenie liczby adopcji dzieci starszych, czyli tych powyżej 7. roku życia;
- Projekt zwiększa kontrolę osób, które pełnią i wykonują pieczę zastępczą, m.in. poprzez obowiązkową weryfikację w Rejestrze Osób Skazanych na Tle Seksualnym z dostępem ograniczonym;
- By usprawnić adopcje, za pomocą systemu informatycznego zostanie wprowadzony rejestr zawierający m.in. wykazy dzieci umieszczonych w pieczy zastępczej oraz kandydatów do pełnienia funkcji rodziny zastępczej lub prowadzenia rodzinnego domu dziecka.
Najważniejszym celem realizowanym przez ustawę jest oparcie systemu głównie na pieczy zastępczej przy jednoczesnym marginalizowaniu roli placówek opiekuńczo-wychowawczych. W Polsce zaobserwowano niepokojące zjawisko, związane z umieszczaniem dzieci w instytucjach pieczy zastępczej, podczas gdy miejsca w rodzinnych formach pieczy zastępczej pozostają wolne. Poprawy efektywności wymagają także systemy zawierające wykazy form zabezpieczenia małoletnich, ponieważ sądy mają trudności ze znalezieniem odpowiednich miejsc dla dzieci, co do których wydano zarządzenia lub postanowienia opiekuńcze.
Wyższe wynagrodzenia dla rodzin zastępczych
Nowelizacja gwarantuje, że wynagrodzenie rodzin zastępczych zawodowych i prowadzących rodzinne domy dziecka nie może być niższe niż kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę. Zgodnie z informacją zawartą na stronie gov.pl oznacza to, że wynagrodzenia wzrosną średnio o 35% w stosunku do tych obowiązujących obecnie i wyniosą 3 100 zł miesięcznie. Mają one także podlegać waloryzacji.
Projekt ujednolica także kryteria przyznawania jednorazowego świadczenia w wysokości 4 tys. zł, które wynika z ustawy z 4.11.2016 r. o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem” (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1329).
Utworzenie rejestru
Projekt ustawy zakłada utworzenie specjalnego rejestru, dzięki któremu ułatwione zostanie tworzenie rodzinnych form pieczy zastępczej i znajdowanie wolnych miejsc dzieciom, które potrzebują opieki. Będzie on prowadzony przez starostę, organizatora rodzinnej pieczy zastępczej, marszałka województwa i wojewodę. Niniejsza regulacja jest podyktowana koniecznością znalezienia przez sąd dla dziecka najbardziej odpowiedniego miejsca w pieczy zastępczej. Dlatego rejestr powinien dostarczać możliwie najbardziej szczegółowych danych. Obejmie on:
- Wykaz dzieci umieszczonych w pieczy zastępczej;
- Osoby, które osiągnęły pełnoletniość, przebywając w pieczy zastępczej;
- Wykaz osób posiadających pozytywną wstępną kwalifikację oraz kandydatów zakwalifikowanych do pełnienia funkcji rodziny zastępczej lub prowadzenia rodzinnego domu dziecka;
- Wykaz rodzin zastępczych;
- Wykaz rodzinnych domów dziecka, placówek opiekuńczo-wychowawczych, regionalnych placówek opiekuńczo-terapeutycznych oraz interwencyjnych ośrodków preadopcyjnych;
- Wykaz osób usamodzielnionych.
Zmiany w KP
Projekt ustawy przewiduje zmiany w zakresie urlopu ojcowskiego, urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego oraz urlopu rodzicielskiego. Przysługiwać będą one pracownikom, którzy przyjęli na wychowanie dzieci i wystąpili do sądu opiekuńczego z wnioskiem o przysposobienie. Co do zasady uprawnienia te przysługują do ukończenia przez dziecko 7. roku życia. Nowelizacja wydłuża ten czas do ukończenia 14. roku życia dziecka. Proponowane zmiany mają za zadanie ułatwić dziecku starszemu, czyli takiemu, które ukończyło 7 lat, proces adaptacji w nowej rodzinie. Ponadto powyższe rozwiązania mają zachęcić do adopcji dzieci starszych.
Zakaz tworzenia nowych placówek
Projekt wprowadza zakaz tworzenia nowych placówek opiekuńczo-wychowawczych typu socjalizacyjnego, interwencyjnego oraz specjalistyczno-terapeutycznego, regionalnych placówek opiekuńczo-terapeutycznych oraz interwencyjnych ośrodków preadopcyjnych. Takie placówki mogą być tworzone tylko w szczególnych przypadkach, np. jeśli wynika to ze szczególnych potrzeb lokalnych oraz jeśli nie zwiększy się ilość miejsc w placówkach w obrębie danego powiatu lub województwa. Każdorazowo jednak Rzecznik Praw Dziecka musi wydać stosowną opinię. Powyższe zmiany są podyktowane chęcią deinstytucjonalizacji, a więc przechodzenia do form rodzinnych pieczy zastępczej.
Naruszenie prawa uzasadniające wniesienie skargi
Opis stanu faktycznego
SO w R. stwierdził, że A.C. 28.9.2017 r. złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, o którym mowa w ustawie z 18.10.2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1633; dalej: UjawDokIPNU).
Apelację od orzeczenia Sądu I instancji wniósł Prokurator Oddziałowego Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej w R., zaskarżając go w całości, oraz zarzucając obrazę przepisów postępowania, tj. art. 5 § 2 KPK i art. 366 KPK, która miała wpływ na treść orzeczenia. SA w R. uchylił zaskarżone orzeczenie i przekazał sprawę SO w R. do ponownego rozpoznania.
Skargę od orzeczenia Sądu odwoławczego wniósł obrońca lustrowanego A.C., zaskarżając je w całości. Zarzucając obrazę art. 439 § 1 pkt 2 KPK i art. 437 § 2 KPK, wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy SA w R. do ponownego rozpoznania. W odpowiedzi na skargę Prokurator Oddziałowego Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej w R. wniósł o uznanie skargi za oczywiście bezzasadną. Po rozpoznaniu skargi obrońcy lustrowanego SN uchylił zaskarżone orzeczenie i przekazał sprawę SA w R. do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Uzasadnienie SN
Zdaniem SN skarga okazała się zasadna, co skutkowało uchyleniem wyroku Sądu odwoławczego w całości i przekazaniem sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania w trybie opisanym w art. 539e KPK. Zgodnie z art. 539a § 1 KPK skarga może być wniesiona od wyroku sądu odwoławczego uchylającego wyrok sądu I instancji i przekazującego sprawę do ponownego rozpoznania. Powodem wniesienia skargi może być jedynie naruszenie przez sąd odwoławczy art. 437 KPK lub uchybienie stanowiące jedną z bezwzględnych przyczyn odwoławczych z art. 439 § 1 KPK (art. 539a § 3 KPK).
Skarżący w niniejszej sprawie podniósł obie podstawy przemawiające jego zdaniem za uchyleniem orzeczenia Sądu odwoławczego oraz przekazaniem sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania. Po pierwsze Skarżący uznał, że Sąd odwoławczy był nienależycie obsadzony w rozumieniu art. 439 § 1 pkt 2 KPK, i to zarówno ze względu na delegację jednego z członków składu sędziowskiego przez Ministra Sprawiedliwości, jak i fakt powołania jednego z sędziów Sądu odwoławczego, orzekającego w sprawie w procedurze nominacyjnej z udziałem KRS po zmianach w jej składzie na podstawie ustawy z 2017 r. Po drugie zdaniem Skarżącego w sprawie nie zaszła potrzeba przeprowadzenia na nowo przewodu w całości (art. 437 § 2 zd. 2 KPK a contrario).
Zdaniem SN w niniejszej sprawie nie zaistniała bezwzględna przyczyna odwoławcza w postaci nienależytej obsady sądu (art. 439 § 1 pkt 2 KPK). Należy podkreślić, że Skarżący w żaden sposób nie wskazał tego, który z członków składu sędziowskiego miałby zostać powołany na stanowisko sędziego na podstawie procedury nominacyjnej z udziałem KRS ukształtowanej po zmianie przepisów w 2017 r., a tym bardziej – jakie okoliczności miałyby wpływać na uznanie, że sędzia ten nie spełnia minimum standardu bezstronności.
Skarga okazała się jednak zasadna ze względu na fakt naruszenia przez Sąd odwoławczy art. 437 § 2 KPK. W sprawie nie zaistniała bowiem podstawa do uchylenia orzeczenia Sądu I instancji i przekazania jej do ponownego rozpoznania ze względu na konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości.
Jak zauważa się w orzecznictwie SN, wskazana w przepisie art. 437 § 2 zd. drugie in fine KPK potrzeba przeprowadzenia na nowo przewodu w całości jako przesłanka uchylenia przez sąd odwoławczy wyroku i przekazania sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania ma miejsce w sytuacji, gdy orzekający sąd I instancji naruszył przepisy prawa procesowego, co w realiach sprawy skutkowało nierzetelnością prowadzonego postępowania sądowego, uzasadniającą potrzebę powtórzenia (przeprowadzenia na nowo) wszystkich czynności procesowych składających się na przewód sądowy w sądzie I instancji. (zob. uchwałę SN z 22.5.2019 r., I KZP 3/19, Legalis).
Należy przypomnieć, że obecny model postępowania przed Sądem odwoławczym przewiduje nie tylko możliwość, ale wręcz obowiązek dążenia tego Sądu – w drodze przeprowadzenia własnych czynności dowodowych – do wyjaśnienia okoliczności, które budzą jego wątpliwości. W wyroku SN z 25.8.2020 r., V KS 21/20, Legalis, przyjęto, że „dostrzegając potrzebę poszerzenia zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wynikającą z przyjęcia trafności zarzutów (…) wnoszącego apelację, sąd odwoławczy miał obowiązek samodzielnie ten materiał uzupełnić, a następnie dokonać jego całościowej analizy i dopiero na tej podstawie wnioskować o słuszności rozstrzygnięcia sądu I instancji” (zob. również wyrok SN z 9.2.2021 r., V KS 2/21, Legalis).
Skoro Sąd odwoławczy w niniejszej sprawie uznał, że występowały „realne procesowo możliwości zebrania szerszego materiału dowodowego”, oraz istnieje konieczność „uzyskania poszerzonego materiału umożliwiającego dokonanie pełniejszej oceny końcowej”, to właściwym rozwiązaniem było samodzielne uzupełnienie dowodów dotyczących tej materii, poczynienie stosownych ustaleń oraz samodzielnej oceny dowodów zgodnie z art. 7 KPK. W tym celu nie było bowiem wcale konieczne przeprowadzenie na nowo przewodu w całości przed Sądem I instancji. Dowodzi tego sam Sąd odwoławczy, który argumentował, że istnieje „możliwość uzupełnienia materiału dowodowego w celu wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności”. Ponadto Sąd odwoławczy – nie wykazując przy tym nierzetelności całego postępowania pierwszoinstancyjnego – podkreślał potrzebę jedynie „bardziej szczegółowego przesłuchania na rozprawie” lustrowanego oraz świadków. Sąd odwoławczy nie podnosił natomiast, że doszło do nieprawidłowego przeprowadzania większości dowodów, co uzasadniałoby, co do zasady, wydanie wyroku kasatoryjnego (zob. postanowienie SN z 20.10.2021 r., II KS 22/21, Legalis). Jeśli zatem w sprawie chodziło jedynie o to, by materiał dowodowy uszczegółowić, „poszerzyć” i „uzupełnić”, to nie było żadnych przeszkód, by czynności te przeprowadził sam Sąd odwoławczy.
Z tego względu postawiony w skardze obrońcy lustrowanego zarzut naruszenia przez Sąd odwoławczy art. 437 § 2 KPK należało uznać za trafny, a jego konsekwencją jest uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym. W tym postępowaniu Sąd przeprowadzi te wszystkie dowody, które uzna za konieczne, a następnie dokona oceny całości materiału dowodowego na podstawie art. 7 KPK. Przypomnieć również należy składowi orzekającemu w SA w R., że bez oceny materiału dowodowego zgodnie z treścią art. 7 KPK, czego w tej sprawie tenże Sąd zaniechał uczynić, nie jest możliwe stwierdzenie, że doszło do naruszenia art. 5 § 2 KPK. Musi budzić również zdziwienie, że osoby orzekające w SA w tej sprawie przyjmują równoczesne naruszenie prawa procesowego tj. art. 5 § 2 KPK oraz prawa materialnego.
Na tle rozpoznawanej sprawy jawi się twierdzenie, że fakt orzekania w sprawie sędziego SR delegowanego przez organ władzy wykonawczej, tj. Ministra Sprawiedliwości, nie stanowił bezwzględnej przyczyny odwoławczej, chociaż budzi zdziwienie. Uzasadnienie zarzutu w skardze sprowadza się wyłącznie do przytoczenia poglądów prawnych zaprezentowanych w literaturze, a ponadto opiera się na abstrakcyjnie ujętej, systemowej nieprawidłowości ukształtowania delegacji sędziego przez organ władzy wykonawczej. Skarżący nawet nie próbował wykazać, że in concreto delegowany w sprawie sędzia nie spełnił chociażby minimum standardu niezależności lub niezawisłości. Zarzut nienależytej obsady sądu nie był ponadto podnoszony przez stronę w postępowaniu odwoławczym, mimo że fakt wyznaczenia konkretnego sędziego do orzekania w sprawie, tj. sędziego delegowanego, był albo przy minimalnej staranności mógł być znany stronom jeszcze przed rozpoznaniem sprawy. Słusznym zdaniem SN nie sposób przyjąć a priori, że każdy sędzia delegowany za jego zgodą przez Ministra Sprawiedliwości nie spełnia wymogu niezawisłości i bezstronności i że w każdym przypadku – bez względu na okoliczności – występuje wówczas bezwzględna przyczyna odwoławcza (zob. szerzej postanowienie SN z 23.6.2022 r., IV KK 164/22). Oznacza to, że Skarżący zobowiązany był do wykazania, że w konkretnym przypadku doszło do przełamania domniemania bezstronności i niezawisłości, czego jednak nie uczynił. Należało zatem stwierdzić, że w sprawie nie zaistniała przyczyna odwoławcza z art. 439 § 1 pkt 2 KPK.
Fiskus nie zarobi na bonusach z bankowej aplikacji
We wtorek Naczelny Sąd Administracyjny wydał ważny wyrok dla konsumentów: organizowane są dla nich specjalne platformy zniżkowe.
Spór trafił na wokandę za sprawą jednego z banków. We wniosku o interpretację wyjaśnił, że w działalności prowadzi internetową platformę zniżkową, która w postaci aplikacji jest do ściągnięcia na telefon komórkowy. Platforma zbiera informacje o zniżkach, promocjach i nowościach zakupowych w centrach handlowych, sklepach internetowych i stacjonarnych czy w restauracjach, a także sugeruje, co kupić na prezent, informuje o nadchodzących wydarzeniach.
Bank tłumaczył, że w celu promocji aplikacji organizuje różne akcje marketingowe, m.in. w formie konkursów ogłaszanych na portalu społecznościowym. Nagrodami w nich – najczęściej fundowanymi przez partnerów – są kupony rabatowe, zwykle w formie voucherów czy kart podarunkowych, a także kody wymienne np. na bilet do kina.
Bank chciał wiedzieć o podatkowych skutkach takich konkursów. Sam był przekonany, że nagrody w postaci kuponów i kodów nie stanowią w momencie ich wydania przychodu dla laureatów. A nawet gdyby, to do 2 tys. zł korzystają ze zwolnienia z art. 21 ust. 1 pkt. 68 ustawy z 26.7.1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1128).
Fiskus potwierdził stanowisko banku, ale nie w całości. Uznał, że przy nagrodach wyrażonych kwotowo w momencie ich wydania po stronie zwycięzców powstanie przychód o skonkretyzowanej, ściśle określonej wysokości. Co do zasady bank musi więc potrącić 10-proc. PIT, a zwolnienie jest możliwe, ale nie zawsze.
Bank zaskarżył interpretację i wygrał. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie miał wątpliwości, że otrzymanie nagrody, np. vouchera lub karty podarunkowej czy kodu wymiennego, niezależnie od tego, czy ich wartość jest kwotowa czy procentowa, nie mieści się w pojęciu przychodu.
Podobnie uznał NSA. Zauważył, że sporne konkursy i nagrody niejednokrotnie mają charakter akcji marketingowej. I jak tłumaczyła sędzia sprawozdawca Jolanta Strumiłło, nie tyle wzbogacają, ile stanowią przychód konsumenta, co zachęca do nabycia określonego towaru po atrakcyjnych cenach. Zdaniem NSA samo wydanie takiego kuponu, nawet na określoną kwotę, nie może być przychodem. Nie tylko dlatego, że nie wiadomo w ogóle, czy zostanie on osiągnięty. Ponadto bony nie są prawem majątkowym, choćby z tego tytułu, że nie mogą stanowić przedmiotu obrotu między konsumentami. Wyrok jest prawomocny.
Sygnatura akt: II FSK 298/20
Windykacja z zasadami
Te radykalne zmiany zawiera projekt ustawy o działalności windykacyjnej i zawodzie windykatora przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości. Stanowi on kontynuację dużej reformy komorniczej, która – jak podkreśla MS – spowodowała „minimum afer przy najwyższej jak do tej pory skuteczności egzekucji”.
– Windykator często jest mylony z komornikiem. Trafiają do nas sygnały o podszywaniu się pod komornika czy pozorowaniu jego czynności, a tylko komornicy są uprawnieni do przymusowej egzekucji wyroków. Osoby narażone na dziką windykację pozbawione są obrony przed takim windykatorem – mówi „Rz” Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, koordynujący ten projekt.
Bez gróźb i wprowadzania w błąd
Czynności windykacyjne podejmowane będą wyłącznie przez licencjonowanego windykatora i za zgodą dłużnika (polubownie), z wyłączeniem jakichkolwiek form groźby lub wprowadzania w błąd. Nie mogą być prowadzone wobec niepełnosprawnych intelektualnie i osób powyżej 75. roku życia; nie mogą też obejmować należności przedawnionych.
Działalność windykacyjną mają prowadzić jedynie spółki akcyjne z kapitałem zakładowym minimum 5 mln zł, po uzyskaniu zezwolenia ministra gospodarki. Mają być utworzone rejestry tych firm i windykatorów, umożliwiające zainteresowanym dostęp do danych o nich.
Dla każdej windykacji będą prowadzone odrębnie akta windykacyjne (w formie papierowej albo elektronicznej) zawierające wykaz podejmowanych wobec dłużnika czynności. Podstawą podjęcia czynności będzie nota windykacyjna, której odpis doręczany będzie dłużnikowi przy pierwszej czynności windykacyjnej. Powinno w nim być pouczenie o możliwości złożenia przez dłużnika sprzeciwu wobec podejmowanych czynności windykacyjnych, co przyniesie ich zaprzestanie i ewentualnie skierowanie egzekucji do komornika. Kontakt telefoniczny z dłużnikiem będzie niedopuszczalny w dniach wolnych od pracy, a w pozostałych w godz. 17 do 9, a takich kontaktów nie może być więcej niż trzy w tygodniu.
Można prościej
– Regulacja windykacji jest potrzebna. Część problemów, które ma rozwiązać ta zmiana, można jednak zlikwidować znacznie prościej – ocenia Rafał Łyszczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej. – Wystarczyłoby poszerzyć kompetencje komorników o możliwość prowadzenia mediacji między stronami. W niektórych krajach Europy Zachodniej komornik może się udać do dłużnika z fakturą jeszcze przed wszczęciem postępowania sądowego. Gdyby komornicy mieli prawo do prowadzenia mediacji i pośredniczenia w zawieraniu ugód, a jako prawnicy mają do tego niezbędne kwalifikacje, można by uniknąć wielu postępowań przed sądem, co by je przy tej okazji odciążyło.
– Wprowadzenie nadmiernych wymogów organizacyjnych i kapitałowych wyeliminuje z tej branży małych i średnich przedsiębiorców, dając miejsca wyłącznie dużym spółkom, co ograniczy konkurencję na tym rynku, a zaburzenie konkurencji obniża jakość usług windykacyjnych – mówi Piotr Badowski, prezes Polskiego Związku Zarządzania Wierzytelnościami. – Mali i średni przedsiębiorcy własną reputacją i często majątkiem odpowiadają za prawidłowe prowadzenie działalności windykacyjnej. Tym większą skrupulatność i należytą staranność wykazują w sposobie zarządzania wierzytelnościami, aniżeli duże przedsiębiorstwa z masową obsługą spraw, które stosują często zautomatyzowane narzędzia windykacyjne oddalające ich od osoby dłużnika – dodaje prezes Badowski.
Przemysław Rosati prezes Naczelnej Rady Adwokackiej
Propozycja Ministerstwa Sprawiedliwości nie rozwiązuje problemu, z którym próbuje się zmierzyć. Autor projektu zatrzymał się w połowie drogi. Przypomnę, że Naczelna Rada Adwokacka przedstawiła na początku września projekt kompleksowego uregulowania rynku świadczenia pomocy prawnej. W naszym projekcie obywatele mają pełną ochronę i otrzymują pomoc prawną od adwokata lub radcy prawnego. To zapewnia bezpieczeństwo. Projekt ministerstwa niestety nie. Próbuje się pudrować rzeczywistość i cywilizować nieakceptowalne działania firm odszkodowawczych. Obywatele zasługują na pełną i profesjonalną pomoc prawną. Zawód zaufania publicznego polega na obsłudze osobistych potrzeb ludzkich, wiążące się z przyjmowaniem informacji o życiu osobistym, dlatego propozycja resortu nie gwarantuje bezpieczeństwa pomocy prawnej, którą mają otrzymać obywatele.
Etap legislacyjny: projekt trafi do konsultacji publicznych
Warunek odpowiedzialności za czyn określony w art. 180a KK
Opis stanu faktycznego
M.Z. został oskarżony o to, że 30.10.2019 r. w miejscowości W. prowadził na drodze publicznej samochód osobowy, czym nie stosował się do decyzji Starosty Powiatowego w O. z 4.3.2016 r. o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami kat. A, B, C, T, tj. o czyn z art. 180a KK.
Sąd Rejonowy w Ż. wyrokiem z 12.8.2020 r., w sprawie II K 130/20, uznał oskarżonego za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia, to jest przestępstwa z art. 180a KK i za to wymierzył mu karę 60 stawek dziennych grzywny, ustalając wymiar jednej stawki na kwotę 20 zł. Z kolei, na podstawie art. 42 § 1a pkt 1 KK zakazał oskarżonemu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 2 lat.
Wyrok ten nie został zaskarżony i uprawomocnił się 20.8.2020 r.
Kasację od tego orzeczenia wniósł Prokurator Generalny, zaskarżając je w całości na korzyść M.Z. Zarzucił rażące i mające istotny wpływ na treść wyroku naruszenie przepisu prawa karnego materialnego, a mianowicie art. 180a KK, przez jego wadliwe zastosowanie i uznanie M.Z. za winnego popełnienia czynu zabronionego, polegającego na kierowaniu pojazdem mechanicznym wbrew decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami, a mianowicie decyzji Starosty Powiatowego w O. o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami kategorii A, B, C, T, podczas gdy w dacie czynu, tj. 30.10.2019 r., wskazana decyzja nie obowiązywała już oskarżonego, albowiem stanowiła ona o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi wyłącznie do 2.3.2018 r., co powinno skutkować uznaniem, że zachowanie oskarżonego wypełniło jedynie znamiona wykroczenia z art. 94 § 1 KW.
W konkluzji autor kasacji wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Ż. do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu w trybie art. 535 § 5 KPK kasacji wniesionej przez Prokuratora Generalnego na korzyść skazanego, uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu w Ż. do ponownego rozpoznania.
Uzasadnienie SN
Zdaniem Sądu Najwyższego kasacja okazała się oczywiście zasadna, co umożliwiało uwzględnienie jej w całości na posiedzeniu w trybie art. 535 § 5 KPK.
Na wstępie należało przypomnieć, że na podstawie art. 180a KK odpowiada sprawca, który na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu, prowadzi pojazd mechaniczny, nie stosując się do decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami – i za to podlega karze grzywny, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Jak trafnie wywodzi autor kasacji, warunkiem odpowiedzialności karnej z art. 180a KK jest nie samo zachowanie polegające na kierowaniu pojazdem bez posiadania uprawnień (taki czyn penalizowany jest przez art. 94 § 1 KW), lecz zachowanie takie musi być powiązane z niezastosowaniem się do wydanej uprzednio decyzji administracyjnej o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 20.11.2020 r., V KK 429/20, Legalis).
W momencie prowadzenia pojazdu mechanicznego przez sprawcę decyzja o cofnięciu uprawnień powinna być wykonalna (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 12.2.2020 r., IV KK 738/19, Legalis; postanowienie Sądu Najwyższego z 16.1.2019 r., III KK 558/17, Legalis). Brak więc takiej decyzji oznacza, że nie zostało wypełnione wskazane ustawowe znamię przestępstwa. Czyniący ustalenie w tym zakresie jest związany prawomocnym rozstrzygnięciem kształtującym prawo lub stosunek prawny (art. 8 § 2 KPK), którym jest w tym przypadku orzeczenie organu administracji (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 16.1.2019 r., II KK 558/17, Legalis).
Z akt sprawy, w której wydano zaskarżony wyrok wynika, że wobec oskarżonego M.Z. w 4.3.2016 r. została wydana przez Starostę decyzja o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami na okres 3 lat od 2.3.2015 r. Podstawę wydania tej decyzji stanowił prawomocny wyrok Sądu Rejonowego w O. z 19.12.2013 r., II K 891/12, na mocy którego orzeczono wobec M.Z. zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 lat, liczony od 2.3.2015 r. do 2.3.2018 r.
Prokurator Generalny zasadnie podniósł, że w zaistniałej sytuacji za błędne należy uznać przyjęcie przez Sąd Rejonowy w Ż., iż M.Z., że kierujący pojazdem mechanicznym po upływie wskazanego w decyzji okresu, na który miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi, popełnił występek z art. 180a KK. Był on bowiem wówczas osobą, która co prawda prowadziła pojazd mechaniczny nie mając do tego uprawnień, nie był natomiast osobą, która nie zastosowała się do wydanej 4.3.2016 r. decyzji.
Kierowanie zaś pojazdem mechanicznym bez uprawnień nie stanowi przestępstwa z art. 180a KK, lecz wypełnia znamiona wykroczenia z art. 94 § 1 KW.
Tym samym oczywiste jest, że Sąd Rejonowy w Ż. z rażącym naruszeniem prawa skazał M.Z. za popełnienie czynu z art. 180a KK, chociaż nie wypełnił on znamion tego przestępstwa, a wpływ tego naruszenia na treść zaskarżonego wyroku jest równie oczywisty.
W rezultacie Sąd Najwyższy, uwzględniając kasację Prokuratora Generalnego wniesioną na korzyść skazanego, na mocy art. 537 § 2 KPK, uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu w Ż. do ponownego rozpoznania. Rozpoznając ponownie sprawę, Sąd ten weźmie pod uwagę powyższe wskazania i dokona właściwej kwalifikacji prawnej czynu, o ile ustali, iż M.Z. ponosi odpowiedzialność w tym zakresie.
Na tle rozpoznawanej sprawy jawi się bezsporne twierdzenie, zgodne zresztą z utrwaloną linią orzecznictwa sądowego, że warunkiem ponoszenia odpowiedzialności za przestępstwo o znamionach opisanych w art. 180a KK jest istnienie w obiegu prawnym decyzji właściwego organu, pozbawiającej sprawcę uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Decyzja, o której mowa w tym przepisie, może być również decyzją administracyjną. Przestępstwo z art. 180a KK może popełnić tylko osoba, wobec której decyzja administracyjna zapadła i tylko w okresie, na jaki cofnięto tą decyzją uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi. Zarazem, w okresie uwidocznionym w decyzji o cofnięciu uprawnień, osoba wobec której zapadło takie rozstrzygnięcie nie może ich odzyskać.
Przepis art. 180a KK przewiduje odpowiedzialność karną za zachowanie sprawcy, który prowadzi pojazd mechaniczny na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie stosując się do decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami. W orzecznictwie Sądu Najwyższego trafnie przyjęto, że zachowanie sprawcze opisane w art. 180a KK polega na prowadzeniu pojazdu mechanicznego przez osobę, której decyzją właściwego organu zostały cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Warunkiem ponoszenia odpowiedzialności za przestępstwo o znamionach opisanych w art. 180a KK jest zatem istnienie w obiegu prawnym decyzji właściwego organu, pozbawiającej sprawcę uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Decyzja, o której mowa w tym przepisie, może być również decyzją administracyjną. Nie ulega przy tym wątpliwości, że istnienie takiej decyzji stanowi jedno ze znamion przestępstwa z art. 180a KK, a jej brak oznacza, że nie zostało wypełnione znamię przestępstwa. Należy w pełni podzielić pogląd, że skoro analizowany czyn polega na zachowaniu, które polega nie tylko na kierowaniu pojazdem bez posiadania uprawnień, lecz dodatkowo na niezastosowaniu się do wydanej uprzednio decyzji administracyjnej o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi, czyn ten może być popełniony wyłącznie umyślnie, w każdej postaci przestępczego zamiaru (zob. T. Razowski [w:] J. Giezek [red.], Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, 2021 r.). Należy dodać, że do przypisania sprawcy odpowiedzialności przewidzianej w art. 180a KK niezbędny jest byt decyzji właściwego organu, a nie sam fakt poruszania się bez uprawnień. W sytuacji kiedy decyzja wskazuje jakiś okres cofnięcia uprawnień i okres ten już minął w chwili poruszania się pojazdem przez osobę, której ta decyzja dotyczyła, to nie można jej przypisać odpowiedzialności z art. 180a KK. Nie wyklucza to jednak odpowiedzialności z art. 94 § 1 KW (zob. A. Muller, S. Soja, Nowy środek karny polegający na zakazie prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych – art. 42 § 1a KK, WPP 2018 r., nr 1, s. 75-81).
Informacje publiczne o działalności adwokata
Stan faktyczny
W omawianej sprawie NSA oddalił skargę kasacyjną Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej (dalej: NRA) od wyroku WSA w Warszawie z 31.1.2020 r., II SA/Wa 2562/18, mocą którego uchylono uchwałę Prezydium NRA w przedmiocie odmowy udostępnienia informacji publicznej i poprzedzającą ją uchwałę Okręgowej Rady Adwokackiej (dalej: ORA).
W sprawie tej skarżąca (wnioskodawczyni) zwróciła się do ORA o udostępnienie informacji publicznej poprzez udzielenie następujących informacji dotyczących określonego adwokata, wpisanego na listę adwokatów w Izbie Adwokackiej:
- W którym roku Adwokat ukończył wyższe studia prawnicze;
- Na jakiej uczelni Adwokat odbywał ww. studia;
- W którym roku Adwokat odbywał aplikację adwokacką;
- Imię i nazwisko adwokata tutejszej Izby, który był patronem Adwokata w trakcie jego aplikacji adwokackiej;
- Kiedy Adwokat złożył egzamin adwokacki;
- Czy wobec Adwokata toczyły się jakiekolwiek postępowania dyscyplinarne od stycznia 1998 r. do dnia udzielenia odpowiedzi;
- Czy i ile razy w ww. okresie wobec Adwokata orzeczono kary dyscyplinarne;
- Czy i ile razy w ww. okresie Adwokatowi udzielono upomnienia dziekańskiego;
- Czy, kiedy i jakie funkcje w ww. okresie Adwokat pełnił w samorządzie tutejszej izby;
- W przypadku odpowiedzi pozytywnej na pytanie 7 lub 8: podanie rodzaju orzeczonej kary (środka) i rodzajowe wskazanie przewinienia;
- Wskazanie zespołu adwokackiego, kancelarii prawniczej lub spółki, w których Adwokat wykonywał zawód w latach 1993-1999;
- Adres strony www. kancelarii adwokackiej Adwokata;
- Imiona i nazwiska adwokatów tutejszej izby, wobec których, jako aplikantów adwokackich, Adwokat pełnił funkcję patrona.
WSA w Warszawie uznał, że żądana przez skarżącą informacja jest informacją publiczną. Jest to bowiem wiedza o wykonywaniu zawodu adwokata, w tym o spełnieniu warunków umożliwiających wpis na listę adwokatów oraz związana z doskonaleniem zawodowym adwokatów i kształceniem aplikantów adwokackich (pkt 1, 2, 3, 5 wniosku), siedzibie prowadzonej działalności (pkt 12 wniosku), ewentualnej odpowiedzialności dyscyplinarnej (pkt 6, 7, 8, 10 wniosku), działalności w samorządzie adwokackim (pkt 9 wniosku), czy o wskazaniu zespołu adwokackiego, kancelarii lub spółki, w których wykonywał on zawód w latach 1993-1999 (pkt 11 wniosku). Zdaniem WSA informacje te dotyczą zagadnień z katalogu spraw publicznych w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z 6.9.2001 r. o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 902; dalej: DostInfPubU) oraz art. 6 ust. 1 pkt. 2 lit. a) DostInfPubU, art. 6 ust. 1 pkt. 2 lit. b) DostInfPubU, art. 6 ust. 1 pkt. 2 lit. d) DostInfPubU, gdyż dotyczą osób wchodzących w skład samorządu zawodowego, które wykonują zadania publiczne w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt. 2 DostInfPubU. Natomiast ograniczenie z art. 5 ust. 2 DostInfPubU nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, w tym o warunkach powierzenia i wykonywania funkcji, oraz przypadku, gdy osoba fizyczna lub przedsiębiorca rezygnują z przysługującego im prawa.
W ocenie WSA adwokat jako osoba wykonująca zawód „zaufania publicznego” jest osobą pełniącą funkcje publiczne.
WSA wskazał, że pytania 1-3 oraz 5-12 wniosku nie dotyczą spraw prywatnych wymienionego we wniosku Adwokata, ponieważ odnoszą się one do sfery jego działalności w strukturach samorządu adwokackiego i formy prawnej wykonywania zawodu zaufania publicznego.
WSA stwierdził ponadto, że pytania 4 i 13 wniosku skarżącej nie odnoszą się do spraw publicznych, bowiem personalia patronów osób odbywających aplikację adwokacką nie dotyczą zasad funkcjonowania samorządu zawodowego. Nie mają waloru aktywności samorządu na zewnątrz (publicznego działania adwokatury), lecz mają charakter stricte wewnętrzny, który nie ma przełożenia na realizację zadań ustawowych adwokatury.
Prezydium NRA wywiodło skargę kasacyjną.
Stanowisko NSA
Sąd II instancji uznał skargę kasacyjną za niezasadną.
- Za prawnie wiążące uznano przede wszystkim stanowisko, że Prezydium NRA, jako organ NRA – art. 9 ust. 1 w zw. z art. 59 ust. 1 ustawy z 26.5.1982 r. Prawo o adwokaturze (t.j. Dz.U. z 2022 r., poz. 1184; dalej: PrAdw), która jest z kolei organem Adwokatury zorganizowanej na zasadzie samorządu zawodowego (art. 1 ust. 2 PrAdw), jest podmiotem zobowiązanym do udostępnienia informacji publicznej na podstawie art. 4 ust. 1 pkt 2 DostInfPubU. Kwestia ta była przedmiotem rozstrzygnięcia NSA z 27.9.2019 r., I OSK 2620/17, Legalis, i w tym zakresie wyrażone w tej materii oceny prawne nie podlegały wzruszeniu. Analogiczną ocenę należy sformułować wobec ORA, która jest organem izby adwokackiej (art. 39 pkt 2 PrAdw);
- ORA (podobnie jak Prezydium NRA), zobowiązana jest udostępnić każdą informację publiczną, w której jest posiadaniu, a nie wyłącznie tę, która dotyczy działalności samorządu zawodowego adwokatów. Obowiązek taki wynika z jednoznacznej treści art. 4 ust. 3 DostInfPubU. Zakres podmiotowy i przedmiotowy obowiązku udostępnienia informacji publicznej nie jest zatem ze sobą ściśle skorelowany. Dla aktywowania zobowiązania do udostępnienia informacji publicznej istotne jest wyłącznie to, czy dany podmiot jest organem władzy publicznej lub innym podmiotem wykonującym zadania publiczne (art. 4 ust. 1 DostInfPubU), oraz czy wniosek dostępowy dotyczy informacji publicznej w rozumieniu art. 1 ust. 1 DostInfPubU. To, czy owa informacja dotyczy działalności podmiotu, który ma ją udostępnić, pozostaje bez znaczenia;
- Adwokat jest zawodem zaufania publicznego, ponieważ istota jego działalności sprowadza się do zapewnienia obywatelom fachowej pomocy prawnej i zastępstwa procesowego, co z kolei kwalifikuje się jako pełnienie funkcji publicznej. Konsekwencją tej kwalifikacji jest brak możliwości skorzystania przez adwokata z ograniczenia dostępu do informacji publicznych, które go dotyczą, z powołaniem się na prywatność osoby fizycznej – art. 5 ust. 2 DostInfPubU (tak NSA w postanowieniu z 13.1.2016 r., I OSK 2932/15, Legalis, oraz w wyroku z 26.4.2019 r., I OSK 1826/17, Legalis);
- Nie oznacza to jednak, że wszystkie informacje dotyczące adwokata są związane z wykonywaniem zadań władzy publicznej. Takimi informacjami nie są przykładowo informacje dotyczące aktywności zawodowej adwokata i aplikanta adwokackiego w sprawach dotyczących konkretnych podmiotów. Informacje ogólne, dotyczące wykonywania zawodu przez konkretnego adwokata, odnoszące się do jego wykształcenia, tytułu naukowego, miejsca i formy prowadzonej działalności, ewentualnych postępowań dyscyplinarnych będą stanowić informację publiczną. Pełnienie przez adwokata funkcji w samorządzie zawodowym nie ma w tym kontekście żadnego znaczenia;
- Udostępnieniu podlega informacja publiczna, w szczególności o podmiotach, o których mowa w art. 4 ust. 1 DostInfPubU, w tym o: a) statusie prawnym lub formie prawnej, b) organizacji, d) organach i osobach sprawujących w nich funkcje i ich kompetencjach. W ocenie NSA przyporządkowanie żądanych informacji dotyczących: warunków umożliwiających wpis na listę adwokatów, doskonalenia zawodowego adwokatów i kształcenia aplikantów adwokackich, siedziby prowadzonej działalności, odpowiedzialności dyscyplinarnej, działalności w samorządzie adwokackim, miejsca wykonywania zawodu w określonym czasie do przedmiotowo wyodrębnionych postaci informacji publicznej, określonej w art. 6 ust. 1 pkt. 2 lit. a) DostInfPubU, art. 6 ust. 1 pkt. 2 lit. b) DostInfPubU i art. 6 ust. 1 pkt. 2 lit. d) DostInfPubU, nie było wadliwe;
- Wyodrębniony przedmiotowo w art. 6 DostInfPubU zakres udostępnianej informacji publicznej nie jest domknięty. Dowodzi tego użyty przez ustawodawcę zwrot „w szczególności”. Ad casum istotne jest przede wszystkim rozstrzygnięcie, czy żądana informacja spełnia kryterium definicyjne z art. 1 ust. 1 DostInfPubU, a więc czy dotyczy sprawy publicznej. Matrycowe zestawienie treści żądanej informacji z konkretną jednostką redakcyjną art. 6 DostInfPubU nie jest konieczne, o ile zostanie wykazane, że ma ona charakter informacji publicznej w rozumieniu art. 1 ust. 1 DostInfPubU.
Na gruncie rozpoznawanej sprawy NSA przyjął szerokie rozumienie pełnienia funkcji publicznych, wywodząc to z faktu, że adwokat jest zawodem zaufania publicznego. To powoduje, że wyłączona jest możliwość powoływania się na ograniczenia w udostępnienia informacji z uwagi na prywatność osoby fizycznej. Do zakwalifikowania danej informacji o adwokacie jako informacji publicznej konieczne jest jednakże każdorazowe ustalenie, czy ma ona znaczenie dla wykonywania przez adwokaturę zadania władzy publicznej.
Gwarantowana podwyżka dla emerytów w 2023 r.
Tak wynika z założeń do projektu nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS, który został właśnie opublikowany w wykazie prac rządu.
Waloryzacja świadczeń ma umożliwić zachowanie ich realnej wartości w stosunku do inflacji. Kluczowy jest w tym wypadku wskaźnik waloryzacji, czyli średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług w poprzednim roku zwiększony o co najmniej 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia.
Rząd zaproponował, aby w przyszłym roku wskaźnik ten był określony na poziomie gwarantowanym ustawowo, co odpowiada inflacji powiększonej o 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2022 r. Emerytury nominalnie wzrosną więc prawdopodobnie o 13,8%. Na tym nie koniec. Rząd zamierza zagwarantować bowiem minimalną kwotę podwyżki na poziomie 250 zł.
Oznacza to podwyższenie najniższych świadczeń. I tak, najniższa emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renta rodzinna i renta socjalna wzrośnie do 1588,44 zł (obecnie 1338,44 zł). Dzięki temu osoby z najniższą emeryturą zyskają o ok. 60 zł więcej, niż gdyby miał mieć zastosowanie jedynie ustawowy wskaźnik waloryzacji – wskazuje dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji UW.
Jak podkreśla ekspert, kwotowa gwarancja będzie miała znaczenie dla osób, których świadczenie wynosi do 1812 zł. Rząd tłumaczy, że chce w ten sposób zachować realną wysokość świadczeń i wesprzeć tych o najniższych emeryturach i rentach.
Etap legislacyjny: założenia w wykazie prac rządu