Międzynarodowe płatności pod lupą fiskusa od 1.1.2024 r.

Pakiet e-commerce w VAT to szereg przepisów, które zmieniły zasady rozliczeń VAT w międzynarodowym handlu konsumenckim. To zatem nowe instytucje, takie jak m.in. WSTO (wewnątrzwspólnotowa sprzedaż towarów na odległość), SOTI (sprzedaż na odległość towarów importowanych), IOSS (procedura rozliczeń VAT z tytułu importu towarów o niskiej wartości w państwie identyfikacji w momencie sprzedaży), czy OOS – rozszerzona procedura punktu kompleksowej obsługi, umożliwiająca rejestrację oraz rozliczenia VAT drogą elektroniczną tylko w jednym kraju UE w odniesieniu do transakcji realizowanych w różnych krajach.

Przepisy e-commerce nie należą do najprostszych, niemniej zdążyły już nieco okrzepnąć w świadomości podatników. Pewną rolę odegrały tu objaśnienia Ministra Finansów z 1.9.2021 r. To jednak nie koniec zmian związanych z tą dziedziną. Trwają prace nad drugą częścią pakietu e-commerce w VAT, będącego wynikiem przedstawionych kilka lat temu unijnych przepisów w sprawie współpracy administracyjnej oraz zwalczania oszustw VAT.

Podmioty powiązane. Obowiązki podatkowe. Raportowanie transakcji grupowych. Skonfiguruj Twój System Legalis! Sprawdź

Obowiązki dostawców usług płatniczych

Nowe przepisy zostaną wprowadzone do ustawy z 11.3.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 931; dalej: VATU). Bezpośrednio skierowane będą do dostawców usług płatniczych w rozumieniu przepisów ustawy z 19.8.2011 r. o usługach płatniczych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1907; dalej: UsłPłU), a więc m.in. do banków krajowych i oddziałów banków zagranicznych, instytucji kredytowych i płatniczych, instytucji pieniądza elektronicznego, małych instytucji płatniczych, SKOK i biur usług płatniczych.

Na dostawców usług płatniczych nałożony będzie obowiązek prowadzenia ewidencji odbiorców płatności i samych płatności. Odbiorca płatności to zgodnie z art. 2 pkt. 18 UsłPłU osoba fizyczna, osoba prawna oraz jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której ustawa przyznaje zdolność prawną, będąca odbiorcą środków pieniężnych stanowiących przedmiot transakcji płatniczej. Nie wszystkie płatności będą objęte obowiązkiem ewidencyjnym, a jedynie te transgraniczne, czyli takie, w których płatnik (ten, który składa zlecenie płatnicze) znajduje się na terytorium jednego państwa członkowskiego, a odbiorca płatności znajduje się na terytorium innego państwa członkowskiego albo na terytorium państwa trzeciego.

Dostawca usług będzie musiał realizować ww. obowiązek, o ile w ciągu kwartału wyświadczy na rzecz tego samego odbiorcy płatności usługi płatnicze odpowiadające ponad 25 płatnościom transgranicznym. Liczbę płatności transgranicznych oblicza się w podziale na poszczególne państwa członkowskie i poszczególne identyfikatory BIC i IBAN. Próg 25 transgranicznych płatności ma być kalkulowany odrębnie dla poszczególnych państw członkowskich, w których wykonane zostały usługi płatnicze. Próg oblicza się, biorąc pod uwagę usługi płatnicze świadczone przez dostawcę usług płatniczych w jednym państwie członkowskim.

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Przechowywanie i udostępnianie ewidencji państwom członkowskim

Samo prowadzenie ewidencji to jednak nie wszystko. Dostawcy usług płatniczych będą bowiem mieli obowiązek przechowywania ewidencji w postaci elektronicznej przez okres 3 lat od zakończenia roku podatkowego, w którym nastąpiła płatność. Co jednak najważniejsze, ewidencja ta będzie również udostępniania państwu członkowskiemu pochodzenia dostawcy usług płatniczych oraz Szefowi Krajowej Administracji Skarbowej – w przypadku dostawców usług płatniczych, dla których państwem członkowskim pochodzenia lub przyjmującym państwem członkowskim jest Polska.

Obowiązki państw członkowskich i CESOP

Przekazywana przez dostawców usług płatniczych ewidencja nie trafi w próżnię. Przeciwnie, uzyskane w wyżej opisany sposób dane państwa członkowskie będą przesyłać drogą elektroniczną do specjalnie utworzonego centralnego elektronicznego systemu informacji o płatnościach (CESOP), nie później niż dziesiątego dnia drugiego miesiąca następującego po kwartale, którego te dane dotyczą.

CESOP posiadać będzie możliwości w zakresie przechowywania informacji, agregowania ich w odniesieniu do każdego indywidualnego odbiorcy płatności, a także analizowania i udostępniania informacji urzędnikom łącznikowym Eurofisc. To sieć służąca sprawnej wymianie ukierunkowanych informacji między państwami członkowskimi, w której wymieniają się one informacjami w ramach wielostronnego mechanizmu wczesnego ostrzegania w zakresie zwalczania oszustw w dziedzinie VAT.

Omawiane przepisy są skierowane do dostawców usług płatniczych. W oczywisty sposób dotykają jednak także odbiorców takich płatności. W założeniu mają dotyczyć jedynie płatności, które mogą być powiązane z działalnością gospodarczą, stąd próg 25 płatności na kwartał dla jednego odbiorcy, skalkulowany o uśrednioną wartość jednej płatności w wysokości 95 euro tak, aby łączna kwota zbliżała się do 10 tys. euro (limitu sprzedaży wysyłkowej, zmieniającego sposób określenia miejsca dostawy i rozliczenia, w oparciu o VAT-OSS). Prawodawca unijny zakłada więc, że przekroczenie ww. progu ilościowego świadczy o tym, że dany odbiorca prowadzi działalność gospodarczą. Odbiorcy, którzy w trakcie kwartału otrzymają mniej niż 25 przelewów, nie znajdą się w zasięgu obserwacji organów podatkowych.

Unia Europejska oczekuje, że wprowadzone rozwiązanie uszczelni transgraniczny obrót konsumencki, na czym skorzystać mają uczciwi podatnicy. Nie oszukujmy się – skorzysta także fiskus. Bez wątpienia w przypadku większości zakupów dokonywanych przez Internet płatności odbywają się z wykorzystaniem poleceń przelewu, poleceń zapłaty lub płatności kartą, za pośrednictwem dostawców usług płatniczych. Dostawcy posiadają szczegółowe informacje dotyczące płatności i odbiorcy płatności, które są konieczne do świadczenia usług płatniczych, mogą zatem przedstawić organom podatkowym pełny obraz zakupów dokonywanych w Internecie aby pomóc im w należytym wykonywaniu zadań polegających na monitorowaniu przestrzegania obowiązków w zakresie VAT. Organy zyskają więc kolejne wyrafinowane narzędzie kontrolne „na styku” podatków i bankowości (podobne w swej naturze do idei STIR).

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Gotowość do podjęcia zatrudnienia jako obowiązek bezrobotnego

Opis stanu faktycznego

Skarżący M.W. zarejestrował się jako osoba bezrobotna bez prawa do zasiłku. 24.6.2021 r. otrzymał skierowanie do pracy na stanowisku pracownika linii produkcyjnej. Praca zaproponowana Skarżącemu spełniała wszystkie warunki wynikające z ustawy z 20.4.2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 690; dalej: PromZatrU). W tym samym dniu Skarżący złożył pismo, w którym odmówił przyjęcia propozycji pracy. Uzasadnił to brakiem możliwości fizycznych, które uniemożliwiają mu ciężką pracę fizyczną przy produkcji elementów betonowych. Wobec powyższego Organ wszczął z urzędu postępowanie w sprawie utraty przez Skarżącego statusu osoby bezrobotnej z 24.6.2021 r. z powodu odmowy przyjęcia bez uzasadnionej przyczyny propozycji odpowiedniej pracy. Skarżący złożył wyjaśnienia i podtrzymał swoje stanowisko. Zaznaczył, że nie jest w posiadaniu dokumentów potwierdzających posiadane przeciwwskazania. Organ orzekł o utracie przez Skarżącego statusu osoby bezrobotnej.

Kodeks pracy. Komentarz. Red.: prof. dr hab. Wojciech Muszalski, dr hab. Krzysztof Walczak. Skonfiguruj Twój System Legalis! Sprawdź

Stanowisko Organu

Po złożeniu odwołania Wojewoda utrzymał zaskarżoną decyzję w mocy. Podkreślił, że wymogi określone w zgłoszonej ofercie pracy spełniały kryteria odpowiedniej pracy i były zgodne z uregulowaniami prawnymi zawartymi w PromZatrU, a także w KP. Proponowane stanowisko pracownika linii produkcyjnej spełniało powyższe wymogi. Z uwagi na specyfikę pracy w budownictwie wymogi dotyczące charakteru samej pracy na linii produkcyjnej nie mogą stanowić podstawy odmowy przyjęcia oferty pracy. Nie bez znaczenia jest to, że Skarżący otrzymał ofertę pracy – umowę o pracę na okres próbny – i zostałby obowiązkowo skierowany przez pracodawcę na wstępne badania lekarskie. Biorąc pod uwagę fakt, że Skarżący odrzucił ofertę pracy, nie poddając się wstępnym badaniom lekarskim, określającym zdolność kandydata do podjęcia pracy na stanowisku określonym w ofercie pracy, należy uznać, że odrzucił propozycję pracy bez uzasadnienia, a jedynie na podstawie subiektywnej oceny stanu zdrowia.

Stanowisko WSA

Po rozpatrzeniu sprawy ze skargi M.W. na decyzję Wojewody Śląskiego w przedmiocie utraty statusu osoby bezrobotnej WSA oddalił skargę.

WSA przypomniał, że przepis art. 67 ust. 2 Konstytucji RP nie rodzi wprawdzie jakichkolwiek roszczeń po stronie potencjalnych uprawnionych, lecz niewątpliwie stanowi wyraz wysokiej rangi, jaką prawodawca konstytucyjny nadał ochronie prawa do zabezpieczenia społecznego osób bezrobotnych. Bezrobotnego uznaje się osobę niezatrudnioną i niewykonującą innej pracy zarobkowej, zdolną i gotową do podjęcia zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy, obowiązującym w danym zawodzie lub danej służbie, albo innej pracy zarobkowej. Warto zauważyć, że ustawodawca nie zamieścił w PromZatrU legalnej definicji „gotowości do podjęcia zatrudnienia”. Próba zdefiniowania tego pojęcia prowadzi do wniosku, że oznacza ono, że osoba ma zamiar, chęć i możliwość wykonywania pracy i jednocześnie nie występują żadne przeszkody w świadczeniu pracy przez tę osobę. Stąd też na „gotowość do podjęcia zatrudnienia” składają się dwa elementy: subiektywny, oznaczający chęć danej osoby do podjęcia zatrudnienia oraz obiektywny – wskazujący na brak przeszkód występujących po stronie osoby, która chce się zarejestrować jako bezrobotna. Warunek gotowości do podjęcia pracy musi być spełniony zarówno w dniu rejestracji w charakterze bezrobotnego, jak i przez cały czas korzystania z omawianego statusu.

Po zaproponowaniu osobie bezrobotnej zatrudnienia, zarówno po jego stronie, jak i po stronie potencjalnego pracodawcy pojawiają się określone obowiązki i uprawnienia. Taka osoba, będąc oczywiście zainteresowaną pozyskaniem zatrudnienia, winna przyjąć zaoferowaną pracę. Przedstawiona oferta musi jednakże spełniać określone przesłanki, a mianowicie powinna być dostosowana do stanu zdrowia osoby bezrobotnej, jego możliwości komunikacyjnych, spełniać minimalne warunki płacowe oraz podlegać ubezpieczeniu społecznemu. Ponadto bezrobotny winien mieć wystarczające kwalifikacje lub doświadczenie zawodowe do jej wykonywania, móc ją wykonywać po uprzednim szkoleniu albo przygotowaniu zawodowym dorosłych. WSA wskazał, że nie każdy podany przez bezrobotnego powód odmowy przyjęcia oferty pracy może być uznany za uzasadnioną przyczynę. Pod pojęciem uzasadnionej przyczyny odmowy przyjęcia zaproponowanej pracy/stażu rozumie się okoliczność natury obiektywnej, niezależną od woli bezrobotnego, a więc przeszkodę, na którą bezrobotny nie miał wpływu. Do takich należy zaliczyć szczególną sytuację osobistą lub rodzinną bezrobotnego, która uniemożliwia podjęcie konkretnego zatrudnienia, bądź wystąpienie okoliczności, które obiektywnie uniemożliwiają wykonywanie konkretnej pracy w proponowanych przez pracodawcę warunkach w związku z przeciwwskazaniami do jej wykonywania.

Kodeks pracy. Komentarz BeckOk aktualizowany co kwartał. Skonfiguruj Twój System Legalis! Sprawdź

Zaznaczyć trzeba, że ocenę, czy podany przez osobę bezrobotną powód odmowy przyjęcia oferty pracy, podlega uznaniu organu. Powinien on jednak dokonać ustaleń w tym zakresie z uwzględnieniem okoliczności faktycznych sprawy. W ocenie Sądu wymaga także podkreślenia, że użyte w art. 33 ust. 4 pkt. 3 PromZatrU określenie „pozbawia” oznacza, że w przypadku stwierdzenia przez starostę zaistnienia wymienionych w nim przesłanek, zobowiązany jest on wydać decyzję o pozbawieniu statusu bezrobotnego. Jest to decyzja związana, a przepis ma charakter bezwzględnie obowiązujący.

Jak wskazał WSA, poza subiektywną oceną możliwości wykonywania zaproponowanej pracy Skarżący nie przedstawił żadnych dowodów, które by ją uzasadniały. Nie poddał się wstępnym badaniom lekarskim, na podstawie których ustalona by została jego zdolność jako kandydata do podjęcia pracy na określonym w ofercie stanowisku pracy. Wręcz przeciwnie – na co słusznie zwróciły uwagę Organy – odmawiając przyjęcia oferty pracy na stanowisku, Skarżący uniemożliwił skierowanie go przez pracodawcę na badania wstępne, przeprowadzane przez specjalistę medycyny, mające określić jego zdolność do pracy. Wato przy tym zaznaczyć, że nie znając faktycznego zakresu obowiązków powierzonych do wykonywania w ramach stosunku pracy, opierając się tylko na przedmiocie działalności ewentualnego pracodawcy i nazwie stanowiska pracy, Skarżący z góry założył, że prawidłowe wykonywanie pracy będzie niemożliwie, względnie zbyt obciążające dla niego pod względem fizycznym. Nie bez znaczenia jest także to, że oferowana praca miała być świadczona w odpowiedniej odległości od miejsca zamieszkania.

Status bezrobotnego nie jest nakładany z urzędu – jest dobrowolnym uprawnieniem osoby, która się o niego ubiega. Na osobie, której przyznano taki status, spoczywają pewne zobowiązania wynikające ze złożonej deklaracji gotowości do podjęcia zatrudnienia bądź innej formy pomocy. Poza tym należy mieć na względzie także i to, że osoba bezrobotna podlega między innymi ubezpieczeniu zdrowotnemu, finansowanemu ze środków publicznych. Status bezrobotnego daje zatem określone uprawnienia, które łączą się z określonymi obowiązkami osoby zarejestrowanej. Jednym z najistotniejszych obowiązków jest podjęcie oferowanej pracy, jeżeli jest ona odpowiednia w rozumieniu PromZatrU. Skoro zatem Skarżący pozostawał bez pracy, to jego obowiązkiem było podjęcie każdego zatrudnienia, do którego posiadał wystarczające kwalifikacje. Jego krytyczna ocena charakteru oferowanej pracy nie uchylała tego obowiązku.

Kwestie związane ze statusem bezrobotnego nie zależą od uznania organów. Brzmienie przepisów PromZatrU jest kategoryczne i nakłada konkretne obowiązki – po stronie organu i bezrobotnego. Mimo że ustawa nie wskazuje, co należy uznać za „gotowość do podjęcia pracy”, to niewątpliwie jest to podstawowa przesłanka uznania osoby za bezrobotną. Jednakże kierując się zasadami wykładni funkcjonalnej, celowościowej i systemowej, nie można takiego zapisu utożsamiać wyłącznie z samą potencjalną chęcią podjęcia przez zainteresowanego pracy, ale z możliwością podjęcia zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy. Kategoria gotowości nie może się więc sprowadzać jedynie do czynników subiektywnych istniejących po stronie zainteresowanego. Gotowość do podjęcia pracy musi być oceniana również w kategoriach obiektywnych. Dlatego, jak słusznie wskazał WSA, po zaproponowaniu bezrobotnemu zatrudnienia powinien on przyjąć oferowaną pracę. W sytuacji zaś nieuzasadnionej – czyli nieopartej na kryteriach obiektywnych – odmowy akceptacji oferty pracy, jedyną możliwą reakcja organu jest pozbawienie określonej osoby statusu bezrobotnego.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Domowa firma rozliczy prąd i ogrzewanie w kosztach PIT

Rosnące ceny energii w lokalach użytkowych wygoniły do domu wielu przedsiębiorców, którzy do tej pory działali w biurach. Mamy dla nich dobrą wiadomość: fiskus potwierdza, że mogą rozliczyć w podatkowych kosztach wiele wydatków związanych z prowadzoną w mieszkaniu firmą.

– Już w czasie epidemii wielu przedsiębiorców, którzy wcześniej wykonywali usługi u kontrahentów albo w wynajmowanych biurach, przeniosło się do domu. Teraz odstraszają ich wysokie ceny prądu i ogrzewania w lokalach użytkowych. Także niektórzy kontrahenci nie chcą już udostępniać powierzchni biurowej, widząc, z jakimi się to wiąże wydatkami. Oczywiście podwyżki mediów są też w mieszkaniach, korzyści podatkowe powinny jednak chociaż częściowo je zrekompensować – mówi Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w InFakt.

Oblicz powierzchnię

Jakie to korzyści? – Przedsiębiorca prowadzący firmę w domu zaliczy do kosztów PIT wydatki na eksploatację: czynsz, energię elektryczną, ogrzewanie, wodę. W części przypadającej na wykorzystywaną do działalności powierzchnię. Trzeba ją oszacować i określić, jaki procent opłat za mieszkanie może być rozliczony w PIT – tłumaczy Piotr Juszczyk.

Spójrzmy na niedawną interpretację. Prawniczka prowadząca kancelarię w domu wyliczyła, że na firmę wykorzystuje 14 proc. mieszkania. Jest to pokój, w którym ma biurko i sprzęt. Zamierza w nim spotykać się z klientami. Chce rozliczać w kosztach 14 proc. opłat za mieszkanie, w tym za energię elektryczną i ogrzewanie. Fiskus się zgodził.

Co w sytuacji, gdy na działalność nie mamy gabinetu? Też rozliczymy koszty. Skarbówka nie wymaga już bowiem wyodrębniania na firmę osobnego pomieszczenia. Potwierdza, że przepisy nie nakładają na przedsiębiorcę takiego obowiązku. Może rozliczać opłaty bez względu na to, czy wydzielił sobie gabinet.

Tak było w sprawie informatyka, który wyliczył, że na potrzeby biznesu wykorzystuje 80 proc. sypialni, 25 proc. salonu z aneksem kuchennym oraz połowę korytarza i łazienki. W sumie wyszło mu, że używa w działalności 36,5 proc. mieszkania. Może w takiej proporcji rozliczać wydatki na eksploatację lokalu (czynsz, energię elektryczną, wodę, gaz) – potwierdziła skarbówka.

Koszty rozliczy też nauczyciel matematyki. Na korepetycje ma przeznaczony pokój, ale uczniowie będą korzystać również z toalety i korytarza. Natomiast w kuchni nauczyciel przygotuje dla nich napoje i przekąski, co, jak podkreśla, jest integralną częścią jego usługi. We wniosku o interpretację zaznaczył, że wszystkie pomieszczenia (pokój, korytarz, kuchnia i łazienka) będą wykorzystywane na potrzeby działalności także poza lekcjami. Musi bowiem wykonywać w mieszkaniu czynności związane z biznesem – przygotowywać materiały, sprawdzać zadania, uczestniczyć w kursach, prowadzić księgowość.

Czy wydatki związane z lokalem: czynsz, opłaty za prąd, wodę, ogrzewanie, internet, mogą być kosztem PIT? Tak, proporcjonalnie do powierzchni mieszkania wykorzystywanej dla celów biznesu.

Do podatkowych kosztów można też zaliczyć wyposażenie firmy. Elektronikę: komputer, skaner, drukarkę. Meble: biurko, krzesło, szafę. Materiały biurowe: papier, spinacze, długopisy. To wszystko trzeba kupić, żeby prowadzić biznes w domu.

Skarbówka akceptuje też rozliczenie odsetek od kredytu na wykorzystywane w biznesie mieszkanie. Oczywiście przy wyliczaniu kosztów także trzeba zastosować proporcję. W najnowszej interpretacji fiskus zgodził się na podatkowe korzyści u przedsiębiorcy zajmującego się doradztwem finansowym. Skarbówka potwierdziła, że może rozliczyć odsetki od kredytu zarówno w części przypadającej na pokój przeznaczony na firmę, jak i kuchnię, korytarz i toaletę (przedsiębiorca wyliczył, że te pomieszczenia są wykorzystywane na biznes w 5,65 proc.).

Szkolenia online z zakresu podatków – Sprawdź aktualny harmonogram Sprawdź

Odpisy do końca roku

Do kosztów wolno też zaliczyć wydatki na nabycie mieszkania, poprzez odpisy amortyzacyjne. W części przypadającej na powierzchnię wykorzystywaną w biznesie. Ale tylko do końca 2022 r. Polski Ład zakazuje bowiem od 2023 r. amortyzacji nieruchomości mieszkalnych. Na podstawie przepisu przejściowego amortyzacja jest jeszcze możliwa w 2022 r., jeśli nieruchomość nabyliśmy wcześniej.

Z danych przesłanych „Rzeczpospolitej” przez GUS wynika, że siedzibę firmy w miejscu zamieszkania ma ponad 838 tys. przedsiębiorców (stan na sierpień 2022 r.).

W biznesie przyda się agregat

Awaryjne źródło energii jest niezbędne w firmie. Ten argument przekonał skarbówkę, która zgodziła się na rozliczenie w podatkowych kosztach wydatków na zakup agregatu.

O interpretację wystąpił informatyk. Prowadzi firmę w mieszkaniu. Ponieważ działa cały czas na komputerze, musi mieć zapewnione nieprzerwane dostawy energii elektrycznej. Jak pisze we wniosku o interpretację, w przeszłości już się tak zdarzało, że nie było prądu przez dłuższy czas i musiał jechać do rodziny. Żeby zapobiec takim sytuacjom, zamierza kupić agregat prądotwórczy. Ma kosztować około 3–4 tys. zł.

Czy wydatki na agregat i paliwo do niego można rozliczyć w podatkowych kosztach? Przedsiębiorca twierdzi, że tak. Podkreśla, że dzięki tym zakupom będzie mógł pracować wtedy, gdy elektrownia nie dostarczy prądu. Zapewnia też, że sprzęt będzie wykorzystywany tylko w działalności gospodarczej. Konkretnie do zasilania urządzeń niezbędnych w jego firmie. Wydatki na agregat i paliwo są podatkowym kosztem – przyznał fiskus.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Nabycie nieruchomości przez cudzoziemca w ramach podziału majątku wspólnego

Zagadnienie prawne

SN w sprawie z powództwa Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji rozstrzygnął zagadnienie prawne przedstawione przez SA: „Czy przewidziana w art. 6 ust. 1 ustawy z 24.3.1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 2278; dalej: NierCudzU) sankcja nieważności dotyczy nabycia nieruchomości na podstawie postanowienia o podziale majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami?”. SN podjął uchwałę o treści jak wyżej wskazano. Sprawa miała związek z wcześniejszym rozstrzygnięciem w sprawie o podział majątku wspólnego.

Stanowisko SN

Problem przedstawiony przez SA dotyczy tego, czy przewidziana w art. 6 ust. 1 NierCudzU sankcja nieważności ma zastosowanie do nabycia nieruchomości na podstawie prawomocnego postanowienia o podziale majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami.

Zgodnie z art. 1 ust. 1 NierCudzU nabycie nieruchomości przez cudzoziemca wymaga zezwolenia. Jest ono wydawane w drodze decyzji administracyjnej przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych, jeżeli sprzeciwu nie wniesie minister obrony narodowej, a w przypadku nieruchomości rolnych – jeżeli sprzeciwu nie wniesie minister właściwy do spraw rozwoju wsi. Nabycie nieruchomości przez cudzoziemca wbrew przepisom ustawy jest nieważne (art. 6 ust. 1 NierCudzU), o czym orzeka sąd.

Nabyciem nieruchomości w rozumieniu ustawy jest nabycie prawa własności nieruchomości lub użytkowania wieczystego na podstawie każdego zdarzenia prawnego (art. 1 ust. 4 NierCudzU).

W orzecznictwie SN – za aprobatą doktryny – w trakcie ponad stu lat obowiązywania ustawy nie budziło wątpliwości, że nabycie przez cudzoziemca własności nieruchomości w drodze czynności prawnej bez uprzedniego zezwolenia jest bezwzględnie nieważne, a jego późniejsze uzyskanie nie może „uleczyć” nieważności. Przyjmowano zatem, że zezwolenie stanowi przesłankę ważności każdej czynności prawnej objętej ustawą, a brak przedstawienia dokumentu urzędowego wykazującego, że zostało ono uzyskane, powinien skutkować odmową sporządzenia aktu notarialnego i dokonania wpisu prawa własności przez sąd prowadzący księgę wieczystą.

Pojęcia zdarzenia prawnego w rozumieniu art. 1 ust. 4 NierCudzU nie można identyfikować z pojęciem czynności prawnej, której koniecznym elementem jest oświadczenie woli. Jest to bowiem określony fakt mający znaczenie na gruncie stosunków prawnych, o czym decydują obowiązujące normy prawne. Pojęciem tym należy zatem objąć także orzeczenia sądowe, akty administracyjne, zdarzenia nie będące działaniami (np. śmierć), czyny niedozwolone, bezpodstawne wzbogacenie.

Opłaty, ceny, wartości i odszkodowania w gospodarce nieruchomościami. Skonfiguruj Twój System Legalis! Sprawdź

Takie samo stanowisko zajęto we wcześniejszym orzecznictwie SN, wskazując, że zdarzenie prawne jest pojęciem szerszym od czynności prawnej i obejmuje także nabycie prawa ex lege.

Po wejściu w życie ustawy z 15.3.1996 r. o zmianie ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców (Dz.U. z 1996 r. poz. 198; dalej: ZmNierCudzU96) w orzecznictwie SN akcentowano, że rozszerzenie zakresu przedmiotowego ustawy także na inne zdarzenia prawne poza czynnością prawną powoduje, że zezwolenie na nabycie nieruchomości przez cudzoziemca musi być udzielone – tak jak w przypadku czynności prawnych – przed zdarzeniem, którego skutkiem ma być nabycie nieruchomości. Z kolei wyjątków od tej zasady, dotyczących nabycia przez cudzoziemca nieruchomości na podstawie testamentu oraz zapisu windykacyjnego, jako dotyczących zdarzeń, których wystąpienia i czasu nie da się ani przewidzieć ani zaplanować, co uzasadnia dopuszczalność uzyskania zgody ex post, nie należy wykładać rozszerzająco.

Nie ma zatem wątpliwości, że również w toku sprawy o podział majątku wspólnego uzyskanie takiego zezwolenia – we wszystkich przypadkach, w których jest to wymagane – powinno nastąpić przed wydaniem orzeczenia przez sąd.

W stanie prawnym przed wejściem w życie ZmNierCudzU96 kwestia wpływu tej szczególnej regulacji na stosunki majątkowe małżeńskie nie była uregulowana w ustawie. W orzecznictwie SN utrwalił się natomiast pogląd, że okoliczność, iż drugi z małżonków jest cudzoziemcem i nie uzyskał zezwolenia na nabycie nieruchomości, nie stoi na przeszkodzie uznaniu nieruchomości nabytej przez jednego z małżonków za składnik majątku wspólnego. U podstaw zajętego stanowiska legło stwierdzenie, że nabyta przez małżonka cudzoziemca nieruchomość wchodzi w skład majątku małżonków, jeżeli pozostają oni w ustroju wspólności majątkowej małżeńskiej. Przepisy NierCudzU nie zawierają bowiem normy, która modyfikowałaby przynależność nabytej nieruchomości do majątku małżonków w sytuacji, gdy nabycia dokonuje małżonek cudzoziemca. Dotyczą one wyłącznie nabywania nieruchomości przez cudzoziemców, a nie przez osoby, które pozostają z cudzoziemcami w stosunkach rodzinnych. Nabywcą prawa jest małżonek dokonujący czynności prawnej, natomiast wejście prawa do majątku wspólnego jest następującym ex lege skutkiem prawnym istnienia ustroju wspólności ustawowej. Z tego powodu szczególne ustawowe wymagania dotyczące nabycia prawa do majątku wspólnego powinien spełnić małżonek, który to prawo nabywa.

Pogląd ten zasługuje na podzielenie i zachowuje aktualność w takim zakresie, w jakim odnosi się do przypadków nabycia nieruchomości, które miały miejsce przed wejściem w życie ZmNierCudzU96. Nie można go natomiast odnosić do nabycia nieruchomości w stanie prawnym po wejściu w życie tej ustawy.

Skoro z woli ustawodawcy nabyciem nieruchomości w rozumieniu ustawy jest nabycie jej własności (użytkowania wieczystego) na podstawie każdego zdarzenia prawnego, dotyczy to także jej nabycia ex lege w związku z pozostawaniem małżonków w ustroju wspólności majątkowej małżeńskiej. Do skutecznego nabycia nieruchomości przez małżonków konieczne jest zatem, aby małżonek będący cudzoziemcem uprzednio uzyskał zezwolenie na to nabycie, chyba że zaistniały przesłanki przesądzające o zaistnieniu ustawowego wyjątku od ogólnego wymogu uzyskania zezwolenia.

W świetle art. 1 ust. 4 NierCudzU nabycie nieruchomości dotyczy każdego zdarzenia prawnego, a zatem także nabycia na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu w sprawie o podział majątku wspólnego. Nie oznacza to jednak, że nabycie prawa w tym trybie, mimo braku wymaganego zezwolenia, prowadzi do jego nieważności. Zakres przedmiotowy art. 1 ust. 4 NierCudzU, obejmujący zarówno przyczynę prawną, jak i jej skutek, jest bowiem szerszy niż znaczenie terminu „nieważność” w polskim systemie prawa, którym posłużył się ustawodawca w art. 6 ust. 1 NierCudzU. Sankcja nieważności przewidziana w tym przepisie nie może natomiast dotyczyć orzeczenia sądu.

Okoliczność, że ustawodawca zdecydował się poddać intensywniejszej kontroli nabywanie nieruchomości przez cudzoziemców nie oznacza, że chciał w ten sposób wzruszyć zasadę mocy wiążącej prawomocnych orzeczeń sądowych, zaburzając bezpieczeństwo obrotu prawnego i prowadząc do zasadniczych sprzeczności w systemie prawa.

Zgodnie z art. 365 § 1 KPC orzeczenie sądu wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej, a w wypadkach przewidzianych w ustawie – także inne osoby. Okoliczność, że przy wydaniu orzeczenia nie zastosowano przepisów NierCudzU nie wpływa na jego skuteczność i moc wiążącą. Należy wykluczyć konstrukcję weryfikowania prawomocnego orzeczenia sądu w drodze powództwa o ustalenie jego nieważności.

Szkolenia z zakresu prawa budowlanego i nieruchomości – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Komentarz

W omawianej uchwale SN wskazał, że NierCudzU uległa istotnym zmianom na podstawie ZmNierCudzU96. Z 4.5.1996 r. wprowadzono do niej legalną definicję nabycia nieruchomości. Z analizy projektu ustawy wynika, że intencją projektodawcy było „uszczelnienie systemu” i wyeksponowanie, że dla osiągnięcia reglamentacyjnego celu ustawy nie jest istotny rodzaj czynności, która prowadzi do nabycia nieruchomości, a sam jej skutek w postaci uzyskania przez cudzoziemca prawnej kontroli nad nieruchomością. Wynikało to z dostrzeżenia w ustawie luki, przy wykorzystaniu której cudzoziemcy w następstwie zdarzeń prawnych, które w dotychczasowym stanie prawnym nie wymagały uzyskania zezwolenia, mogli przejmować kontrolę nad spółkami z siedzibą na terytorium RR, które były właścicielami (użytkownikami wieczystymi) nieruchomości.

Przedstawione zagadnienie – powstałe na gruncie nowego stanu prawnego – nie było dotąd przedmiotem wypowiedzi SN.

Taka restrykcyjna wykładnia przepisu o konieczności uzyskania zezwolenia na nabycie nieruchomości przez małżonka cudzoziemca (z zastrzeżeniem art. 8 ust. 1 pkt. 3 NierCudzU) także w ramach sądowego podziału majątku nie może jednakże stanowić przyjęcia, że nieważne jest nabycie nieruchomości przez cudzoziemca jako skutek orzeczenia sądowego. Wyeliminowanie takiego skutku prawnego możliwe jest poprzez wzruszenie orzeczenia, a nie ustalenie nieważności czynności prawne (zdarzenia prawnego).

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Zarząd przymusowy dla firm objętych sankcjami

Zarząd będzie mógł zostać ustanowiony dla zapewnienia funkcjonowania na terytorium Rzeczypospolitej podmiotu gospodarczego, w celu utrzymania miejsc pracy lub dla ochrony ważnego interesu publicznego. To minister rozwoju zadecyduje, czy celem zarządu przymusowego będzie wywłaszczenie firmy, czy też jej sprzedaż.

Zarządca

Zgodnie z art. 1 pkt. 3 ZmPomocUkrainaU22(4) zadania zarządcy może wykonywać osoba fizyczna, która łącznie spełnia następujące warunki:

  1. Ma pełną zdolność do czynności prawnych;
  2. Posiada wykształcenie wyższe oraz doświadczenie w zakresie zarządzania działalnością przedsiębiorstw albo doradztwa gospodarczego;
  3. Nie orzeczono wobec niej prawomocnie:

Ustanowienie zarządu będzie następowało w drodze decyzji administracyjnej, wydanej przez ministra rozwoju. Przekaże ją także do wiadomości ministrowi do spraw wewnętrznych i administracji. Prowadzi on listę przedsiębiorstw objętych sankcjami. We wspomnianej decyzji administracyjnej minister rozwoju:

  1. Określa osobę lub podmiot dysponujące środkami finansowymi, funduszami lub zasobami gospodarczymi w rozumieniu rozporządzenia Rady (WE) nr 765/2006 z 18.5.2006 r. dotyczącego środków ograniczających skierowanych przeciwko prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence i niektórym urzędnikom z Białorusi (Dz.Urz. UE L z 2006 r. Nr 134, s. 1) lub rozporządzenia Rady (UE) nr 269/2014 z 17.3.2014 r. w sprawie środków ograniczających w odniesieniu do działań podważających integralność terytorialną, suwerenność i niezależność Ukrainy lub im zagrażających (Dz.Urz. UE L z 2014 r. Nr 78, s. 6), wobec których ustanawiany jest zarząd;
  2. Określa zakres środków finansowych, funduszy lub zasobów gospodarczych w rozumieniu rozporządzenia 765/2006/WE lub rozporządzenia 269/2014/UE objętych zarządem;
  3. Wyznacza osobę wykonującą zarząd.

Zarząd może być ustanowiony na okres nie dłuższy niż 6 miesięcy, z możliwością jednokrotnego przedłużenia. W sumie nie może przekroczyć 12 miesięcy.

Komentarz + wzory dotyczące pomocy obywatelom Ukrainy: pobyt, dostęp do rynku pracy, świadczeń społecznych, edukacji i opieki zdrowotnej. Skonfiguruj Twój System Legalis! Sprawdź

Zadania zarządcy

Do czasu zbycia całości środków finansowych, zasobów gospodarczych oraz funduszy zarządca musi spełnić szereg obowiązków. Najważniejszym z nich jest zapewnienie ciągłości działalności przedsiębiorstwa. Zarządza nim, podejmując uchwały i decyzje, które dotychczas były zastrzeżone dla władz i organów podmiotu gospodarczego. Ponadto wykonuje prawa z akcji należących do podmiotu objętego zarządem. Zapobiega także wykorzystaniu środków objętych zarządem w celu dalszego wspierania działań zbrojnych.

Sprzedaż lub wywłaszczenie

Przedsiębiorstwo objęte sankcjami będzie mogło w wyjątkowych przypadkach zostać uwłaszczone, a także sprzedane innemu podmiotowi. W pierwszym przypadku nastąpi to za odpowiednim odszkodowaniem. Ma ono jednak trafić na zamrożony rachunek.

Za zgodą właściciela firma może być sprzedana innemu podmiotowi. W razie braku zgody właściciela zarządca ma obowiązek wystąpić do sądu o wydanie zarządzenia zbycia środków finansowych, funduszy lub zasobów gospodarczych. Pierwszeństwo w nabyciu przedsiębiorstwa ma spółka założona przez ponad połowę pracowników podmiotu objętego sankcjami.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Brak egzaminu może mieć swoje konsekwencje

Osoby zapisane na egzamin na prawo jazdy, który się nie odbył z powodu protestu egzaminatorów, zapowiadają kroki prawne. Część z nich nie może np. podjąć pracy, mimo że przeszła konkursowe sito, bo brakuje im prawa jazdy kat. B. Muszą więc szukać posady od nowa. Niezadowoleni kandydaci chcą szukać sprawiedliwości, bo wielu z nich pokrzyżowało to palny zawodowe.

Jeszcze kilka dni temu w wielu miejscach w kraju egzaminy się nie odbywały. Przykłady to: Bolesławiec, Głogów, Legnica, Lubin, Częstochowa, Gdańsk, Katowice i Kraków. Protestujący domagają się przede wszystkim wyższych pensji.

– W nowym roku najniższa krajowa ma być na poziomie 3600 zł, gdzie aktualne rozporządzenie dotyczące wynagrodzeń egzaminatorów definiuje najniższą pensję na poziomie 3,5 tys. zł – mówi jeden z egzaminatorów. A Janusz Stachowicz, szef Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów WORD, dodaje, że ma nadzieję, że uda się dojść do porozumienia.

Iuscase - pierwszy polski system do zarządzania pracą w kancelarii. Wypróbuj bezpłatnie! Sprawdź

Na początku września Ministerstwo Infrastruktury złożyło strajkującym propozycję podwyżki o 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Egzaminatorzy ją odrzucili. Negocjacje trwają. Strajkujący domagają się także zmian w systemie egzaminowania. Zapowiadają też kolejne protesty.

– Strajki egzaminatorów mogą doprowadzić do odpowiedzialności odszkodowawczej ośrodków względem osób, które miały przystąpić do egzaminu praktycznego – uważa Piotr Pałka, radca prawny. Twierdzi, że nie można wykluczyć możliwości dochodzenia odszkodowania za poniesione straty, takie jak chociażby koszty dojazdu, urlopu, który okazał się być zbędny, czy potrzeby ponownego opłacenia jazdy, którą nierzadko wykupuje się przed egzaminem w celu przypomnienia zadań wykonywanych na placu, nie wspominając o utraconych korzyściach, jak np. brak możliwości wykonywania pracy zarobkowej, która uzależniona była od posiadania prawa jazdy – wyjaśnia.

Zawirowania z egzaminami to niejedyny problem, przed którym stają kierowcy. Wkrótce czeka ich też problem z badaniami technicznymi pojazdów. 29.9.2922 r. odbędzie się wielki protest diagnostów domagających się waloryzacji cen za badania techniczne (nie były zmieniane od 18 lat). Marcin Barankiewicz z Polskiej Izby Kontroli Pojazdów mówi o zbliżających się kłopotach z przeprowadzeniem badań technicznych. – Od czerwca 2021 r. do czerwca br. zamknęły się 152 stacje diagnostyczne – mówi. Problem dotyczy głównie małych miejscowości.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Zmiana wysokości zadośćuczynienia

Opis stanu faktycznego

Powódka Z. P. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego Towarzystwa (…) w W. kwoty w wysokości 120 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Wskazała, że po zakończeniu porannej mszy św., wychodząc z kościoła i próbując złapać się poręczy przy schodach po swojej prawej stronie, poślizgnęła się w miejscu za drzwiami wyjściowymi z kościoła tuż przed schodami i przewróciła się na schody, zsuwając się po nich na sam dół. Na schodach i podeście leżał wtedy drobny śnieg. Tego dnia temperatura utrzymywała się w okolicach 0°C, a poprzedniej nocy padał śnieg. Schody i podest nie były ani odśnieżone, ani posypane solą lub piaskiem. Po obu stronach tych schodów znajdowały się poręcze, a po prawej stronie na schodach znajdowała się mata antypoślizgowa pod postacią plastra miodu, w którym i tak znajdował się śnieg. Maty tej nie było na podeście, na którym poślizgnęła się powódka. Powódka miała obuwie zimowe na niskim obcasie. W szpitalu rozpoznano złamanie bliższych i dalszych nasad kości przedramienia prawej ręki, zdiagnozowano otwarte złamanie obu końców dalszych kości przedramienia prawego, złamanie wieloodłamowe obu końców bliższych kości przedramienia prawego ze zwichnięciem stawu łokciowego. Wykonano zabiegi otwartej repozycji. W dalszym zakresie powódka leczyła się ambulatoryjnie oraz przeszła rehabilitację, która jednak nie rokuje na osiągnięcie pełnej sprawności uszkodzonej ręki. Powódka w chwili wypadku miała 61 lat, z zawodu jest ekonomistką, a w dacie tego zdarzenia nie pracowała. Nie odzyskała w pełni sprawności prawej ręki.

Prawo i postępowanie cywilne – najczęściej wybierane moduły. Skonfiguruj Twój System Legalis! Sprawdź

Stanowisko SO

SO uwzględnił powództwo. Wskazał, że obowiązek zachowania porządku przez ubezpieczoną parafię na jej nieruchomości nie powinien budzić żadnych wątpliwości wobec treści art. 5 ust. 1 pkt. 4 ustawy z 13.9.1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1297; dalej: CzystGmU). Odpowiedzialność za poniesioną szkodę oparta jest zaś na art. 415 KC, zgodnie z którym „kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”. Ciężar udowodnienia wszystkich okoliczności obciąża co do zasady poszkodowanego (art. 6 KC). Z uwagi jednak na treść art. 429 KC okoliczność powierzenia wykonania czynności odśnieżania innej osobie była bez znaczenia na tle odpowiedzialności ubezpieczonej parafii za zachowanie odpowiedniej nawierzchni na schodach. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynikało bowiem, iż proboszcz powierzył jej odśnieżanie świadkowi K. R., który w treści swoich zeznań wyjaśnił, że świadczył nieodpłatną pomoc na rzecz parafii, lecz nie potrafił sobie przypomnieć, czy w dniu wypadku odśnieżał schody, czy też ich nie.

Sąd nie zgodził się z zarzutem, że do wypadku doszło wskutek niezachowania przez powódkę należytej ostrożności, tym samym zarzut przyczynienia się poszkodowanej był bezpodstawny. Odwołanie się przez pozwanego do tej okoliczności, że skoro tego dnia przewróciła się tylko sama powódka, to winno to prowadzić do przyjęcia jej niefrasobliwości, jest zbyt daleko idącym porównaniem, które pozostaje w oderwaniu od okoliczności samego poślizgnięcia. Pozwany przy tym w żaden sposób nie przedstawił jakichkolwiek okoliczności faktycznych, które wskazywałyby na to, że poślizgnięcie się powódki było następstwem innych okoliczności, niezawinionych przez ubezpieczoną parafię. Znamiennym przy tym pozostaje okoliczność wymiany przez parafię zabezpieczenia na schodach dopiero po wypadku z udziałem powódki.

Upadek powódki, prowadzący do złamania prawej ręki, w okoliczności niniejszej sprawy SO uznał za normalne (adekwatne) następstwo jej poślizgnięcia się na nieodśnieżonej nawierzchni zgodnie z art. 361 § 1 KC. Sąd przyjął, że powódka poślizgnęła się po wyjściu z kościoła na skutek zawinionego działania ubezpieczonej parafii, która wbrew obowiązkowi nie dopełniła należytej staranności przy odśnieżaniu nieruchomości kościelnej, na terenie której poślizgnęła się powódka. W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego zarzut pozwanego dotyczący przyczynienia się powódki jest nieuzasadniony. Powódka doznała bardzo poważnych obrażeń prawej ręki, które spowodowały 43% trwałego uszczerbku na zdrowiu, przy czym brak jest możliwości poprawy stanu zdrowia powódki.

Iuscase - pierwszy polski system do zarządzania pracą w kancelarii. Wypróbuj bezpłatnie! Sprawdź

Stanowisko SA

SA po rozpatrzeniu sprawy uznał, że apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie. SO na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych oraz trafnie określił ich prawne konsekwencje. Powyższe ustalenia Sądu I instancji SA podzielił i przyjął za własne. W ramach przeprowadzonej kontroli instancyjnej nie dostrzeżono uchybień, które winny być uwzględnione przez Sąd II instancji z urzędu. W konsekwencji argumentacja SA koncentrowała się na zagadnieniach, które wyeksponowano w apelacji.

Gumy antypoślizgowe zapewniają bezpieczeństwo poruszaniach się po śliskich nawierzchniach, ale aby spełniły swoje zadanie także muszą być oczyszczone, czego pozwany nie zdołał wykazać. Poza tym w miejscu, gdzie upadła powódka, nie było wyłożonych mat antypoślizgowych, stąd też odwoływanie się do bezpieczeństwa, jakie stwarzają, było bezprzedmiotowe. Brak również podstaw, by podważać twierdzenia o dbałości proboszcza o kościół i teren, na którym jest położony. Pozwany nie wykazał, że w dniu wypadku wszystkie niezbędne czynności, tj. odśnieżenie oraz posypanie piaskiem i solą schodów, które prowadzą do głównego wejścia do świątyni, zostały wykonane. Bezpodstawne były zarzuty, że powódka w jakikolwiek sposób przyczyniła się do wypadku. Pozwany nie udowodnił, że powódka wychodziła z kościoła w sposób lekkomyślny z tego względu, że bez wyraźnej i racjonalnej przyczyny kierowała się do środkowej poręczy, gdzie nie było powierzchni antypoślizgowych, skoro upadek miał miejsce na podeście pozbawionym mat. Gołosłowne było także twierdzenie, że powódka swoim zachowaniem w znacznym stopniu przyczyniła się do feralnego upadku, któremu mogła zapobiec, poruszając się w sposób ostrożny, z uwzględnieniem panujących warunków atmosferycznych oraz z wykorzystaniem powierzchni antypoślizgowych, które były dostępne dla wiernych.

W konsekwencji nie ma podstaw do przyjęcia, by SO dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych co do okoliczności wskazanych w apelacji. Odpowiedzialność pozwanego na podstawie art. 415 KC w zw. z art. 822 § 1 KC nie budziła w tej sytuacji żadnych wątpliwości. Co do wysokości zadośćuczynienia przyjmuje się, że sąd odwoławczy może zmienić wysokość sumy pieniężnej przyznanej tytułem zadośćuczynienia pieniężnego (ewentualnie przekazać sprawę do ponownego rozpoznania) jedynie wówczas, gdy po pierwsze sąd meriti nie rozważył wszystkich doniosłych prawnie kryteriów ustalania wielkości (rozmiaru czy stopnia) krzywdy; po drugie uwzględnił kryteria, które nie mają prawnego znaczenia, a po trzecie, mimo uwzględnienia wszystkich doniosłych prawnie kryteriów przyznał zadośćuczynienie rażąco zaniżone albo rażąco wygórowane. W dwóch pierwszych przypadkach podkreśla się, że nieuwzględnienie kryteriów istotnych albo uwzględnienie tych nieistotnych musi prowadzić do przyznania zadośćuczynienia rażąco zaniżonego albo rażąco wygórowanego; może się bowiem okazać, że sentencja wyroku, mimo błędnego uzasadnienia, odpowiada prawu. Powyższe tezy są jednolicie przyjmowane w bogatym orzecznictwie SN i sądów powszechnych.

Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia powodującego szkodę, w tym zwłaszcza rozmiar doznanych przez stronę powodową cierpień fizycznych i psychicznych oraz długotrwałość leczenia, a także następstwa i zmiany, jakie nastąpiły w życiu poszkodowanego, Sąd zasądza zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę, którego wysokość może być następnie weryfikowana na skutek apelacji tylko z uwzględnieniem kryterium rażącego naruszenia co do wysokości zasądzonej kwoty bądź nieprawidłowego zważenia wszystkich prawnie istotnych przesłanek. Zmiana wyroku w zakresie samej wysokości zasądzonej kwoty odnosi się do sytuacji, w której brak jest podstaw do podważania roszczenia co do zasady.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Reprezentacja spółki z o.o. a postępowanie upadłościowe

Skarga o wznowienie postępowania

NSA wyrokiem z 18.10.2018 r., I FSK 1858/16, Legalis, oddalił skargę kasacyjną Syndyka Masy Upadłościowej M. sp. z o.o. w upadłości likwidacyjnej w K. (dalej: Spółka), wniesioną od wyroku WSA w Krakowie z 19.5.2016 r., I SA/Kr 321/16, Legalis, w sprawie ze skargi Spółki na decyzję Dyrektora Izby Skarbowej w Krakowie z 30.12.2015 r. w przedmiocie podatku od towarów i usług za okresy od kwietnia do grudnia 2007 r.

Pismem z 7.6.2019 r. Spółka wniosła skargę o wznowienie postępowania z powodu nieważności postępowania w rozumieniu art. 271 ustawy z 30.8.2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 329; dalej: PostAdmU). W uzasadnieniu skargi wskazano, że upadłość Spółki została ogłoszona 28.4.2014 r., zaś postępowanie upadłościowe zostało zakończone 4.12.2017 r. postanowieniem o jego umorzeniu. Skoro postępowanie upadłościowe przeciwko Spółce zakończyło się 4.12.2017 r., a wyrok NSA został wydany 18.10.2018 r., to zdaniem Spółki nie ulega wątpliwości, że postępowanie upadłościowe przeciwko Spółce zakończyło się przed wydaniem przez NSA Wyroku. Spółka jest od dnia zakończenia postępowania upadłościowego do dnia dzisiejszego reprezentowana przez Zarząd, w skład którego wchodzi Prezes Zarządu (…).

Ponadto wskazano, iż NSA nie doręczył Zarządowi Spółki zawiadomienia o rozprawie 18.10.2018 r., co pozbawiło Spółkę możliwości uczestniczenia w ww. rozprawie, bezpośrednio po której został wydany Wyrok.

Potrzebujesz zweryfikować wiarygodność kontrahenta? Wypróbuj Beck KRS! Sprawdź

Wznowienie postępowania

NSA rozpoczął od wskazania, że rozpatrywana skarga o wznowienie postępowania zakończonego prawomocnym wyrokiem została oparta na ustawowej podstawie wznowienia postępowania, określonej w art. 271 pkt. 2 PostAdmU, zgodnie z którą można żądać wznowienia postępowania z powodu nieważności, jeżeli strona nie miała zdolności sądowej lub procesowej albo nie była należycie reprezentowana, lub jeżeli wskutek naruszenia przepisów prawa była pozbawiona możności działania. Nie można jednak żądać wznowienia, jeżeli przed uprawomocnieniem się orzeczenia niemożność działania ustała lub brak reprezentacji był podniesiony w drodze zarzutu, albo strona potwierdziła dokonane czynności procesowej. Niemożność działania, czyli niemożność obrony swoich praw, jest pozbawieniem możliwości podejmowania w procesie czynności procesowych, a to musi być skutkiem naruszenia przepisów prawa przez sąd w postępowaniu zakończonym orzeczeniem, którego dotyczy skarga o wznowienie.

Z kolei w myśl art. 280-282 PostAdmU rozpoznanie skargi o wznowienie postępowania następuje w dwóch etapach. W pierwszym z nich sąd bada pod względem formalnym (na posiedzeniu niejawnym) dopuszczalność skargi o wznowienie postępowania, tj. czy skarga została wniesiona w terminie oraz czy skarżący wskazał ustawową przyczynę uzasadniającą żądanie wznowienia. Na tym etapie sąd nie bada ani rzeczywistego istnienia podstawy, ani jej trafności, a jedynie fakt jej powołania. Podstawą tej oceny są twierdzenia zawarte w skardze o wznowienie postępowania. W sytuacji gdy skarga o wznowienie postępowania została wniesiona po terminie lub gdy z samego uzasadnienia wynika, że podnoszona podstawa nie zachodzi, skarga jako pozbawiona ustawowych podstaw wznowienia postępowania podlega odrzuceniu (postanowienie NSA z 5.7.2012 r., I OSK 1057/12, Legalis). Gdy natomiast nie zachodzi podstawa do odrzucenia skargi o wznowienie postępowania (skarga jest dopuszczalna, została wniesiona w terminie i istnieje powoływana w niej podstawa wznowienia), rozpoczyna się drugi etap postępowania, w którym sąd rozpoznaje sprawę merytorycznie. Przedmiotem wznowionego postępowania jest ocena wpływu wskazanej podstawy wznowienia na treść poprzedniego rozstrzygnięcia. Negatywny wynik tej oceny, a więc gdy powołane podstawy wznowienia wprawdzie istnieją, ale nie pozostają w związku przyczynowym z treścią zaskarżonego rozstrzygnięcia, sprawia, że skarga o wznowienie postępowania podlega oddaleniu (postanowienie NSA z 4.9.2013 r., I FSK 1424/13, Legalis). Nadzwyczajny charakter instytucji wznowienia postępowania powoduje, iż jego przyczyny powinny być interpretowane w sposób ścisły.

Kodeks spółek handlowych najnowsze komentarze zawsze w Systemie Legalis. Kup online. Sprawdź

Termin wniesienia skargi o wznowienie postępowania

W myśl art. 277 PostAdmU skargę o wznowienie postępowania wnosi się w terminie trzymiesięcznym, który liczy się od dnia, w którym strona dowiedziała się o podstawie wznowienia, a gdy podstawą jest pozbawienie możności działania lub brak należytej reprezentacji – od dnia, w którym o orzeczeniu dowiedziała się strona, jej organ lub jej przedstawiciel ustawowy. Spółka wskazała, iż o wyroku NSA dowiedziała się 10.5.2019 r., kiedy to otrzymała wiadomość mailową z Kancelarii Adwokackiej adwokata A.S., reprezentującego Syndyka w postępowaniu prowadzonym przed NSA. W tej sytuacji należało uznać, że składając skargę o wznowienie postępowania pismem z 7.6.2019 r., Spółka zachowała termin.

Prawidłowa reprezentacja spółki z o.o.

Przechodząc do merytorycznego rozpoznania sprawy NSA stwierdził, iż aby doszło do wznowienia postępowania muszą zostać spełnione trzy przesłanki:

  1. W sprawie doszło do naruszenia przepisów postępowania;
  2. Strona została pozbawiona możności działania bez własnej winy oraz
  3. Bezpośrednią i wyłączną przyczyną pozbawienia strony możności działania było naruszenie przepisów prawa (wyrok NSA z 18.4.2012 r. II OSK 49/12, Legalis).

Konieczne jest także wykazanie, że zachodzi związek przyczynowy między naruszeniem prawa procesowego a pozbawieniem strony możliwości działania.

W ocenie NSA w niniejszej sprawie nie została spełniona przesłanka naruszenia prawa. W tym kontekście NSA wskazał, iż zarówno postępowanie przed WSA w Krakowie, jak i przed NSA toczyło się na wniosek i z udziałem Syndyka, z uwagi na fakt, iż postanowieniem z 28.4.2014 r. ogłoszono upadłość Spółki obejmującą likwidację jej majątku. Ponieważ w postępowaniu przed NSA Syndyk był reprezentowany przez adwokata A.S., to zawiadomienie o wyznaczonej rozprawie zostało wysłane na adres jego Kancelarii i skutecznie doręczone 10.9.2018 r. Z akt sprawy wynika, iż pełnomocnik Syndyka nie wziął udziału w tej rozprawie oraz nie zawiadomił NSA o zmianie statusu Spółki. Wobec faktu stwierdzenia skutecznego doręczenia zawiadomienia o rozprawie ustanowionemu w sprawie pełnomocnikowi NSA nie znalazł przeszkód do rozpoznania sprawy i wydania wyroku, który wraz z uzasadnieniem został doręczony pełnomocnikowi Syndyka 27.12.2018 r.

Z pisma stanowiącego skargę o wznowienie postępowania NSA powziął wiadomość, iż postępowanie upadłościowe w stosunku do Spółki zakończyło się 4.12.2017 r. postanowieniem o umorzeniu postępowania upadłościowego. Nie ulega wątpliwości, że postępowanie upadłościowe Spółki zakończyło się przed wydaniem wyroku przez NSA, jednak nie można w tym upatrywać naruszenia prawa przez ten Sąd. Wysyłając zawiadomienie o terminie rozprawy na adres pełnomocnika Syndyka, NSA nie naruszył art. 67 § 5 PostAdmU, zgodnie z którym jeżeli ustanowiono pełnomocnika lub osobę upoważnioną do odbioru pism w postępowaniu sądowym, doręczenia należy dokonać tym osobom. Z art. 70 § 1 PostAdmU wynika ponadto, iż strony i ich przedstawiciele mają obowiązek zawiadamiać sąd o każdej zmianie miejsca zamieszkania, adresu do doręczeń, w tym adresu elektronicznego lub siedziby. Wydając wyrok 18.10.2018 r., NSA nie miał wiedzy o zakończeniu postępowania upadłościowego prowadzonego w stosunku do Spółki, gdyż nie poinformował go o tym ani Syndyk, ani jego pełnomocnik – adwokat A.S. NSA nie mógł uzyskać informacji także w inny sposób, bowiem wpis do Krajowego Rejestru Sądowego o zakończeniu postępowania upadłościowego Spółki dokonany został dopiero 14.5.2019 r.

W tak ustalonych okolicznościach NSA stwierdził, iż wydając wyrok w stosunku do Syndyka, w sytuacji gdy nie miał wiedzy, iż postępowanie upadłościowe zostało zakończone i przed tym sądem powinna występować Spółka reprezentowana przez zarząd lub ustanowionego przez ten zarząd pełnomocnika, a ponadto informacja ta nie była dostępna w KRS, to nie dopuścił się naruszenia prawa w rozumieniu art. 271 pkt. 2 PostAdmU. W świetle powyższego skargę należy uznać za niezasadną (na podstawie art. 282 § 2 PostAdmU).

Zagadnienie prawidłowej reprezentacji spółek prawa handlowego ma istotne znaczenie praktyczne, szczególnie w kontekście prowadzonych wobec nich postępowań upadłościowych, na co zwrócił uwagę NSA w analizowanym rozstrzygnięciu. W tym kontekście NSA przypomniał o obowiązkach informacyjnych ciążących na stronach postępowania, związanych ze zmianami dotyczącymi tej strony, których nie zrealizowano w rozpatrywanej sprawie.

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Liczy się edukacja, a nie kary

17.9.2022 r. weszły w życie nowe, rewolucyjne, przepisy dla kierowców. To drugi etap rewolucji dla kierowców. Podwójne punkty karne, recydywa dla kierowców popadających w konflikt z prawem. Czy to zadziała?

Wielu kierowców nie myśli o tym, co złego może ich spotkać na drodze. I słusznie, bo ciągłe myślenie o zagrożeniach byłoby nie tylko nieznośne, ale i niebezpieczne. Uniemożliwiłoby odpowiedzialne i racjonalne zachowanie kierowcy, czyli człowieka, a nie zaprogramowanego robota. Stąd nie lęk przed karą czyni kierowcę bezpiecznym, ale jego stosunek do siebie samego i do innych uczestników ruchu drogowego, aprobata dla współpracy, empatia i odrzucenie rywalizacji, agresji. Kierowca musi myśleć o sobie i o innych. I żadne przepisy go z tego nie zwalniają. Stąd najważniejsza jest edukacja uczestników ruchu drogowego, a nie ich karanie.

1 stycznia 2022 r. drastycznie wzrosły kary dla kierowców popadających w konflikt z prawem na drodze. Maksymalną wysokość mandatu podniesiono dziesięciokrotnie z 500 do 5 tys. zł. Czy wysokie mandaty przestraszyły kierowców?

Przestraszyły, ale chyba bardziej oburzyły. Wielu z nich komentowało: za takie drobne wykroczenia mamy płacić tak duże pieniądze? W pierwszym okresie rzeczywiście część kierowców zdjęła nogę z gazu. Policja informowała o mniejszej liczbie odebranych praw jazdy za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km w terenie zabudowanym. Jednak powoli to przestanie działać. Zawsze mnie zastanawia naiwna wiara, że jeśli nad kimś będzie ciążyła bardzo wysoka kara, to on zmieni swoje zachowanie. Zrobi to tylko wtedy, kiedy jest świadomy, że ta kara nieuchronnie go spotka.

Czyli na nic się zdadzą te podwyżki i surowsze punkty karne?

Wysokie mandaty spowszednieją. Każdy mandat, w tym i ten najwyższy, jest reakcją zewnętrzną, reakcją mitycznej władzy na zachowanie kierowcy. A kierowca myśli zupełnie inaczej. W swojej ocenie nie dostrzega niczego złego we własnym zachowaniu, bo przecież tyle razy łamał jakąś normę ruchu drogowego (na przykład zamiast 50 jechał 70 km/h w terenie zabudowanym) i nic złego się nie zdarzyło, nikogo nie tylko nie przejechał, ale i nie wystraszył. Kara jest zasadna dla tych innych, mniej sprawnych, mniej odpowiedzialnych. Drastyczny wzrost kar odbiera więc jako dolegliwość wymierzoną przez państwo przeciwko niemu. Pamiętajmy, że zachowanie w ruchu drogowym jest regulowane umową społeczną.

Co to za umowa?

Taką umową są przepisy ruchu drogowego, kodeks drogowy. My, uczestnicy i organizatorzy ruchu drogowego, umawiamy się, że w ruchu drogowym będą obowiązywały pewne ograniczenia krępujące swobodę zachowania tylko po to, żeby zwiększyć bezpieczeństwo tego ruchu i jego przewidywalność dla uczestników. Oczywiście, że te ograniczenia mają dotyczyć wszystkich, no może z jednym wyjątkiem: mnie samego. Reguły ograniczające swobodę działania innych są słuszne, bo to inni zachowują się w ruchu drogowym bezmyślnie, ale nie ja. Potwierdzają to badania przeprowadzane od kilkunastu lat na reprezentatywnych próbach kierowców w 11 krajach UE (w tym w Polsce), z których wynika, że przymiotniki najtrafniej opisujące innych niż ja kierowców to: nieodpowiedzialny, zestresowany, agresywny, niebezpieczny. Natomiast przymiotniki, które oddają prawdę o mnie samym, to: ostrożny, opanowany, uprzejmy, nieagresywny. Stąd wynika, że ograniczenia mają bezwzględnie dotyczyć innych, tych niebezpiecznych. Ja mogę pozwolić sobie na mniej rygorystyczne traktowanie przepisów, nawet gdy grozi za to wysoki mandat, bo we własnych oczach – nawet łamiąc przepisy – jestem bezpiecznym uczestnikiem ruchu drogowego.

Metodyka pracy adwokata i radcy prawnego w sprawach karnych. Skonfiguruj Twój System Legalis! Sprawdź

Wśród przyczyn wypadków wymienia się nadmierną prędkość, zmęczenie, ale również alkohol i środki odurzające….

Mniej więcej co dziesiąty wypadek w Polsce ma przyczynę związaną z alkoholem. Jeżeli chodzi o wypadki powodowane pod wpływem innych środków, m.in. narkotyków, to jest ciemna, nieznana nam liczba. Stosunkowo niedawno zaczęto stosować testery, które pozwalają stwierdzić, czy ktoś używał narkotyków. Próbuje się usprawiedliwić problem twierdzeniem, że są narkotyki miękkie i twarde. To rozróżnienie nie ma sensu.

Co więc działa lub ma szansę zadziałać na polskich kierowców?

Przede wszystkim rozumna, stała edukacja ujawniająca przed każdym z nas mechanizmy naszego zachowania. Konieczność okresowego badania psychologicznego pokazującego te mechanizmy, ich zmienność w czasie. Niezakłamana wiedza o sobie jest najlepszym gwarantem bezpiecznego zachowania w różnych sytuacjach, w tym i tych drogowych. Jest najlepszym gwarantem, ale jest niebezpieczna, bo bardzo często prowadzi do konieczności odrzucenia pieczołowicie przez lata pielęgnowanej iluzji o sobie samym, zmusza do weryfikacji poglądów (nawet tych o najwyższej skuteczności kary jako narzędzia wymuszającego zmianę zachowania – co sprzeczne jest z wiedzą pedagogiczną i psychologiczną), skłania do ostrożności w zachowaniu, w ocenie siebie i innych, a w końcu do pokory wobec rzeczywistości drogowej, czyli świadomego zaakceptowania ograniczeń w swobodzie zachowania na drodze. Świadoma akceptacja jest postawą, czyli czymś, co trwale konstruuje nasze zachowanie. Lęk przed karą jest zaledwie instynktowną reakcją, nietrwałą i skłaniającą do odwetu przy najbliższej, nadarzającej się okazji. Stąd sądzę, że np. rezygnacja z możliwości tzw. odrabiania 6 punktów, czy niewdrożenie zapisanych w 2011 roku w ustawie krótkich zajęć edukacyjnych dla młodych stażem kierowców, to świadome i groźne dla bezpieczeństwa ruchu drogowego zaniedbania.

Więcej treści z Rzeczpospolitej po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź

Nowelizacja ustawy o kredycie hipotecznym

Szczegółowe rozwiązania

ZmKredytHipU22 ma zapobiegać pobieraniu przez banki dodatkowych opłat w oczekiwaniu na wpis do księgi wieczystej hipoteki zabezpieczającej kredyt na zakup nieruchomości. Cel ma zostać zrealizowany przez wprowadzenie zasady, że w przypadku naliczenia przez bank dodatkowego kosztu kredytu, związanego z oczekiwaniem na wpis do księgi wieczystej hipoteki zabezpieczającej spłatę udzielonego kredytu, ustanawianej na rzecz tego banku, po dokonaniu wpisu opłata lub prowizja podlega zwrotowi lub zaliczeniu na poczet innych należności obciążających kredytobiorcę.

Pierwotnie już od 1.1.2023 roku miały obowiązywać przepisy, zgodnie z którymi transakcje gotówkowe konsumentów i przedsiębiorców uległyby następującym ograniczeniom:

  1. Płatności konsumenta na rzecz przedsiębiorcy o wartości przekraczającej 20 tys. zł muszą być dokonywane za pośrednictwem rachunku płatniczego;
  2. Ma zostać obniżona – z 15 tys. zł do 8 tys. zł – kwota wartości transakcji, po której przekroczeniu przedsiębiorca obowiązany jest dokonywać oraz przyjmować płatności związane z wykonywaną działalnością gospodarczą za pośrednictwem rachunku płatniczego.

Wydłużenie vacatio legis powyższych przepisów spowoduje, że od 1.1.2023 r. w powyższych transakcjach nie zostanie wprowadzony limit gotówkowy. Transakcje między przedsiębiorcami będzie ograniczony, jak dotychczas, do kwoty 15 tys. zł.

Kredyty frankowe – Sprawdź aktualną listę szkoleń Sprawdź

Przepisy będą miały zastosowanie do umów o kredyt hipoteczny, zawartych po dniu wejścia w życie ustawy oraz do umów zawartych przed tym dniem, jeżeli do dnia jej wejścia w życie nie dokonano wpisu hipoteki stanowiącej zabezpieczenie kredytu hipotecznego do księgi wieczystej. W takiej sytuacji zwrot konsumentowi dodatkowego kosztu kredytu lub zaliczenie go na poczet spłaty kredytu będzie następować w terminie 60 dni od dnia dokonania wpisu hipoteki do księgi wieczystej.

Zgodnie ze stanowiskiem resortu sprawiedliwości to rozwiązanie należy ocenić pozytywnie. Zapewnia ono bowiem bezpieczeństwo obywatelom, którzy nie będą zmuszeni do zakładania kont lub używania kart płatniczych przy kupnie towarów lub zapłacie za usługi.

Ustawa zakłada wejście w życie przepisów z 1.1.2024 r. W tym celu nowelizuje ustawę z 29.10.2021 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2021 r. poz. 2105).

Wszystkie aktualności n.ius® po zalogowaniu. Nie posiadasz dostępu? Kup online, korzystaj od razu! Sprawdź